Koniec marzeń o lotach na albańskie wybrzeże. Afera korupcyjna zablokowała otwarcie nowego lotniska
Z czego wynika opóźnienie otwarcia lotniska we Wlorze?
Budowa nowego lotniska we Wlorze miała zostać oficjalnie zakończona w lutym 2026 roku. Realizację pierwszych komercyjnych lotów zaplanowano natomiast na 1 marca. Już teraz wiadomo jednak, że wskazanego terminu nie uda się dotrzymać. Opóźnienie nie wynika jednak z problemów na placu budowy, a afery korupcyjnej, która toczy się w tle i blokuje możliwość uruchomienia portu.
W aferę zamieszany jest Behgjet Pacolli – jeden z udziałowców spółki, która miała zarządzać lotniskiem. Wobec pochodzącego z Kosowa biznesmena i polityka toczy się obecnie śledztwo w sprawie “oszustwa o poważnych konsekwencjach, oszustwa komputerowego oraz fałszowania dokumentów i aktów”.
Monastir od 1897 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Korfu od 1857 PLN na 14 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Djerba od 1699 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
– Korupcja na lotnisku Wlora przekroczyła wszelkie możliwe granice, nawet w krajach trzeciego świata. Gigantyczna afera finansowa stała się bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego – skomentował w mediach społecznościowych szef Partii Demokratycznej, Gazment Bardhi.
Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, który ustanowił tzw. “masę zabezpieczającą”. To oznacza, że do końca procesu operator lotniska ma związane ręce – nie może zatrudniać pracowników, podpisywać kontraktów (np. z liniami lotniczymi), płacić wynagrodzeń ani finalizować procedur potrzebnych do otwarcia lotniska.
Jak zamieszanie z lotniskiem wpłynie na turystykę?
Po zakończeniu budowy nowe lotnisko przez kilka miesięcy będzie stało całkowicie puste – aż do zakończenia procesu. Skutki dla turystów są niestety łatwe do przewidzenia – aby dostać się na wybrzeże trzeba będzie przylecieć do Tirany, a następnie spędzić kilka godzin na transferze do hotelu. Stolicę Albanii od popularnych kurortów, takich jak Ksamil czy Saranda, dzieli bowiem aż 250 km. Turyści indywidualni mogą alternatywnie polecieć na Korfu i stamtąd promem przedostać się Albanii.
Opóźnienie otwarcia lotniska to także cios dla biur podróży, które chciały zaoferować swoim klientom wygodniejszy i szybszy dojazd na południe Albanii. W ofercie Itaki znalazły się już nawet czarterowe loty do Wlory – z Warszawy, Katowic i Wrocławia. Wiele wskazuje na to, że – podobnie jak przed rokiem – trzeba będzie je wycofać z katalogu.
Budowa lotniska we Wlorze trwa już od ponad sześciu lat. Pierwotnie miało ono zostać otwarte przed tegorocznym sezonem wakacyjnym. Na początku maja u wybrzeży Adriatyku wylądował nawet samolot linii Air Albania, co miało symbolizować oficjalne zakończenie budowy. Jak się później okazało, była to jednak jedynie zagrywka polityczna przed nadchodzącymi wówczas wyborami parlamentarnymi.
👉 Co się stało – śledztwo i blokada
Behgjet Pacolli, jeden z udziałowców spółki zarządzającej lotniskiem, jest objęty dochodzeniem w sprawie oszustwa, fałszowania dokumentów i nadużyć finansowych.
👉 Masa zabezpieczająca – co to oznacza
Sąd nałożył środek zapobiegawczy, który uniemożliwia firmie prowadzenie operacji: nie można zatrudniać pracowników, podpisywać kontraktów ani finalizować procedur potrzebnych do otwarcia lotniska.
👉 Skutki dla podróżnych
Po zakończeniu budowy lotnisko będzie stało puste, a turyści znów muszą lądować w Tiranie i pokonywać 250 km do popularnych kurortów, takich jak Ksamil czy Saranda. Alternatywą jest lot na Korfu i przeprawa promem.
👉 Problem dla biur podróży
Opóźnienie oznacza kłopoty dla touroperatorów, którzy planowali czarterowe loty do Wlory z Polski – wiele ofert trzeba będzie prawdopodobnie wycofać z katalogów.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?