Koniec “happy hours” i tanich drinków. Znany kurort straszy wysokimi mandatami
Nawet do 3 tys. EUR kary zapłacą bary na Majorce zachęcające turystów do zakupu alkoholu promocjami typu “happy hour” czy “2 drinki w cenie 1”. Zmiany wchodzą w życie od 1 kwietnia i dotyczą też samych turystów, którzy również mogą otrzymać mandat. A to dopiero początek zmian, bo Baleary rozważają wprowadzenie ograniczeń spożycia alkoholu dla turystów na wczasach all inclusive.
Majorka od dawna stara się walczyć z wizerunkiem imprezowego centrum wakacyjnego i wprowadza coraz to nowe ograniczenia dla turystów. W miłośników zabawy zdecydowanie najmocniej uderzą jednak restrykcje, które wejdą w życie już 1 kwietnia.
Tym razem na cenzurowanym znalazły się bary w strefie turystycznej, które nie będą już mogły stosować promocji typu “happy hours”, by zachęcić do odwiedzin turystów. Zakaz ma obowiązywać w centrum Palmy, na bulwarze Paseo Maritimo, w Cala Mayor i całym kurorcie Playa de Palma. Jednocześnie lokale w ścisłym centrum miasta muszą zadbać o to, aby klienci nie wychodzili z drinkami na ulicę.
Bary, które nie będą przestrzegały nowych przepisów, muszą się liczyć z mandatami wynoszącymi do 3 tys. EUR. Ale wyższe kary czekają także na turystów, którzy przesadzą z procentami i będą się zachowywali w nieodpowiedni sposób.
Zmiany mogą pójść jeszcze dalej, bo Baleary rozważają wprowadzenie ograniczeń konsumpcji alkoholu dla turystów przebywających na wczasach all inclusive. W tej sprawie trwa jednak zażarta dyskusja, a biura podróży są zdecydowanie przeciwne temu pomysłowi. W “Independent” czytamy, że nawet jeśli nowe prawo wejdzie w życie, to nie stanie się to przed 2022 rokiem.