Kolejna linia idzie w ślady Ryanaira. Koniec darmowej wyżerki i zmiany w polityce bagażowej
Nie tylko Wizz Air wzoruje swoją politykę bagażową na irlandzkim low-coście. Do grona przewoźników mocno zmieniających swoją ofertę dołączyła właśnie linia Eurowings. Powód? Duża konkurencja w branży i konieczność zachowania niskich cen biletów. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że w zamian za likwidację darmowych posiłków przewoźnik oferuje pozytywne zmiany dla pasażerów.
Największą zmianą wprowadzoną przez linie Eurowings jest likwidacja bezpłatnego kateringu dla pasażerów klasy ekonomicznej na krótkich i średnich trasach. Oferta jedzeniowo-napojowa kurczyła się zresztą w Eurowings już od pewnego: pierwotnie w cenie biletu pasażerowie w klasie ekonomicznej dostawali tzw. snack box z przekąskami i 2 napoje do wyboru. W zeszłym roku zmieniono te zasady i od tej pory każdy pasażer miał prawo do jednego napoju oraz kanapki lub słodkiej przekąski (ale tylko w taryfie Smart, czyli w standardowej taryfie ekonomicznej).
Teraz Eurowings całkowicie eliminuje jedzenie i napoje dla wszystkich pasażerów klasy ekonomicznej – zmiany wejdą w życie już 4 czerwca. Dlaczego to robi?

Presja cenowa coraz większa
Eurowings stara się w ten sposób zwiększyć swoją konkurencyjność na rynku, bo w zamian za likwidację darmowego kateringu daje pasażerom z biletami w taryfie Smart dość atrakcyjną “marchewkę”: ma być nią gwarancja wniesienia na pokład bagażu podręcznego (obecnie przy dużej liczbie walizek istnieje ryzyko, że będziemy musieli oddać nasz bagaż podręczny przy bramce do luku bagażowego), a w niedalekiej przyszłości – także Priority Boarding, czyli możliwość wejścia na pokład w pierwszej kolejności osobnym wejściem.
– Z opinii naszych pasażerów wynika, że najważniejsze dla nich jest szybkie wejście na pokład i gwarancja zabrania ze sobą na pokład bagażu podręcznego – mówi rzecznik prasowy linii Eurowings.
W ten sposób Eurowings dołącza ze swoją polityką bagażową do takich linii jak Ryanair czy Wizz Air. Z drugiej strony warto się zastanowić nad samym zjawiskiem “priorytetowego” wejścia na pokład, które coraz bardziej zaczyna przypominać karykaturę ekskluzywnej usługi: ze względu na jej atrakcyjność, taką taryfę wykupuje więcej pasażerów, w efekcie często zdarza się, że liczba osób z “priorytetem” jest większa niż tych mających bilety w standardowej taryfie Basic.

Jest to jednocześnie zachęta linii Eurowings, by pasażerowie decydowali się na zakup “standardowej” taryfy Smart, ponieważ na krótkich trasach coraz więcej pasażerów decyduje się na bilety w taryfie Basic, czyli z samym bagażem podręcznym.
Czy Waszym zdaniem to krok w dobrą stronę?
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?