Informację jako pierwszy podał „Sunday Times”, a jej potwierdzenie będzie kolejnym ciosem dla British Airways. I kto wie, czy nie będzie on bardziej bolesny od wielkiej awarii systemu informatycznego, która kilkanaście dni temu uziemiła kilka tysięcy pasażerów na londyńskich lotniskach. Skytrax jest bowiem najbardziej prestiżowym rankingiem oceniającym „jakość” linii lotniczych, a przede wszystkim – poziom obsługi pasażera. Od początku istnienia tego rankingu British zawsze miał cztery gwiazdki na pięć możliwych. Teraz szef Skytraxa jasno deklaruje, że brytyjski przewoźnik najpewniej straci czwartą gwiazdkę.
– W wielu aspektach British Airways nie spełnia standardów czterogwiazdkowej linii lotniczej – mówi w rozmowie z „Sunday Times” Edward Plaisted, prezes Skytraxa.
Dodał też, że wiele linii ze standardem trzech gwiazdek prezentuje się lepiej od British Airways. Porównał brytyjskiego przewoźnika z rosyjskim Aeroflotem, który ma obecnie cztery gwiazdki, lepsze jedzenie na pokładzie i znacznie lepszy poziom obsługi pasażera.
W „Daily Mail” na wieść o tym porównaniu, załamują ręce i przypominają, że jeszcze kilkanaście lat temu rosyjska linia była uznawana za jedną z gorszych i bardziej niebezpiecznych na świecie.
Trzeba jednak przyznać, że British Airways solidnie sobie na swój spadek zapracował.
Wpadka goni wpadkę
Wspomniana przez nas awaria IT to nie jedyny problem brytyjskiej linii w ostatnim czasie. Przewoźnik był w ostatnim czasie krytykowany za wycofanie darmowych posiłków z krótkich tras, a także obniżenie standardów w klasie biznes. Z ogromną krytyką spotkały się też plany przewoźnika, który w swoich nowych samolotach wcisnął więcej foteli i jednocześnie zmniejszył miejsce na nogi. Dla BA była to tym większa wpadka, gdy okazało się, że więcej miejsca na nogi oferuje choćby Ryanair.
Dla mediów i części branży, problemom linii winny jest prezes British Airways, Alex Cruz, krytykowany za radykalną politykę zaciskania pasa i szukania oszczędności, gdzie tylko się da. W „Daily Mail” czytamy, że choć Willie Walsh, czyli prezes IAG (w skład którego wchodzi BA) popiera Cruza, to pozycja Hiszpana za sterami brytyjskiej linii jest bardzo niepewna.