Kolejne rajskie kraje otwarte dla turystów. Ale test na COVID-19 trzeba tam robić nawet 4 razy!

Słynąca z rajskich plaż Polinezja Francuska ogłosiła, że 15 lipca znów zacznie przyjmować zagranicznych turystów, co w praktyce oznacza – że po przylocie nie będą oni musieli poddawać się obowiązkowej kwarantannie. Jednak archipelag wysp planuje wprowadzić szereg restrykcji dla turystów, co nie może dziwić, bo liczba aktywnych przypadków koronawirusa wynosi tutaj okrągłe zero i władze Polinezji chcą, aby tak zostało.

Co będą musieli więc zrobić turyści? Przede wszystkim – minimum 72 godziny przed wylotem zrobić sobie test na koronawirusa i mieć ze sobą negatywny wynik. Z tego obowiązku zwolnione są osoby, które przeszły koronawirusa i mają potwierdzony “certyfikat odporności”, czyli w praktyce – brak symptomów w ciągu minionych 3 tygodni. Dodatkowo już na miejscu lokalne władze zapowiedziały przeprowadzanie wyrywkowych testów wśród turystów. Oprócz tego niezbędne będzie posiadanie ważnej polisy ubezpieczeniowej, podpisanie zobowiązanie o przestrzeganiu wszelkich norm sanitarno-higienicznych na wyspie oraz wypełnienie karty lokalizacyjnej ze wszystkimi informacjami dotyczącymi naszego pobytu. To jednak nic przy restrykcjach, które dla turystów szykuje Sri Lanka.

Duuuużo testowania

Sri Lanka zapowiedziała, że otworzy swoje 2 największe lotniska dla zagranicznych turystów od 1 sierpnia. To właściwie tyle, jeśli chodzi o dobre wiadomości, bo dalej zaczynają się schody. Zacznijmy od opłat wizowych – o wizę będzie można aplikować on-line, jednak po zmianach będzie ona kosztowała aż 100 USD od osoby. Dlaczego tak drogo? Zaraz do tego dojdziemy. Kolejne restrykcje to obowiązek pobytu przez minimum 5 nocy na terenie kraju i noclegi tylko w certyfikowanych obiektach noclegowych (licencje będą wydawane na podstawie rządowego audytu).

Najciekawszy (i w sumie najbardziej przerażający) jest jednak fakt, że przy dłuższym pobycie będziemy musieli zrobić sobie… aż 4 testy na obecność koronawirusa. Jak to możliwe? Najpierw mamy test “standardowy”: na 72 godziny przed rozpoczęciem podróży, aby w ogóle wpuszczono nas do samolotu. Kolejny test odbywa się na lotnisku w Kolombo – i nie musimy za niego płacić (jest to “wliczone” w wyższą cenę wizy turystycznej). Sri Lanka szacuje, że do sierpnia wyniki testu będą znane w ciągu 4 do 6 godzin. Jeśli jednak trzeba będzie czekać dłużej niż 24 godziny, będziemy mogli przenocować jedną noc w jednym z 4 lub 5-gwiazdkowych hoteli w Kolombo lub Negombo. Mamy więc już 2 testy, co z pozostałymi? Test numer trzy zostanie przeprowadzony po 4-5 dniach naszego pobytu – wykona go mobilna jednostka w koordynacji na miejscu, w którym będziemy spędzamy nocleg. To koniec? A gdzie tam! Test numer cztery zostanie przeprowadzony w ten sam sposób co test numer trzy, po 10 dniu pobytu na Sri Lance.

W przypadku pozytywnego wyniku któregokolwiek z testów, turysta zostanie skierowany na kwarantannę, trwającą od 14 do 21 dni. Dodatkowo: w celu minimalizowania ryzyka zakażenia Sri Lanka zakaże korzystania turystom z transportu publicznego i rekomenduje korzystanie z certyfikowanych firm przewozowych.