Kolejna linia likwiduje duży darmowy bagaż podręczny! Jest reakcja rządu: „To niedopuszczalne!”
– Nie jestem zadowolona z tego, co usłyszałam od linii Air Canada. Myślę, że przewoźnik powinien zwrócić uwagę na to, do kogo skierowane są te dodatkowe opłaty i zmiana polityki. To jest niedopuszczalne – powiedziała w rozmowie z telewizją CTV Anita Anand, minister transportu Kanady. – Rozumiem, że to decyzja biznesowa przewoźnika, ale jestem nią bardzo rozczarowana. Trudno się z tym pogodzić w sytuacji, gdy wielu Kanadyjczyków musi mocniej zaciskać pasa i oszczędzać na swoje podróże – dodała. Co tak ją zirytowało?
Antalya od 2748 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Alanya od 2160 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Hurghada od 2891 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Chodzi o zmianę polityki linii Air Canada, czyli flagowego przewoźnika tego kraju, który ogłosił, że od 3 stycznia wprowadza zmiany w swoich najtańszych taryfach typu basic na trasach „wakacyjnych” oraz wszystkich połączeniach w ramach Ameryki Północnej. Do tej pory pasażerowie w ramach tej taryfy oprócz małego przedmiotu osobistego mogli zabierać też ze sobą kabinową walizkę lub duży plecak. Jednak od nowego roku nie będzie to już możliwe, a w cenie biletu znajdzie się tylko mała torba podróżna lub torba na laptopa. Kto chce zabrać ze sobą większy bagaż podręczny musi dopłacić – cena za jedną sztukę dużego bagażu podręcznego to 35 dolarów kanadyjskich, a za drugą – 50 dolarów. Nie jest to jedyna zmiana dla pasażerów podróżujących w najtańszej taryfie, bo od 21 stycznia nie będą też mieli możliwości bezpłatnej zmiany przydzielonego automatycznie podczas odprawy miejsca. Będzie to możliwe tylko za dodatkową opłatą.
Jak przewoźnik komentuje te zmiany? W komunikacie czytamy, że „zmiany w strukturze taryf zostały dostosowane do tego, co oferują inne kanadyjskie linie lotnicze”. W połowie roku podobną politykę do Air Canada wprowadziła m.in. linia WestJet.
Minister chce zdyscyplinować przewoźników
Decyzję przewoźnika skrytykowali zarówno pasażerowie jak I wspomniana na początku tekstu minister transportu, która zaprosiła prezesów największych kanadyjskich linii lotniczych na spotkanie w sprawie dodatkowych opłat do biletów w połowie grudnia. Przewoźnik ogłosił, że „chętnie wytłumaczy przyczynę zmian” przedstawicielom rządu, jednak sprawa nie jest czarno-biała.
Lokalne media zwracają uwagę, że w czasie pandemii kanadyjski rząd pożyczył linii Air Canada ponad 6 mld dolarów kanadyjskich, a za dodatkowe 500 mln dolarów nabył ok. 6 procent udziałów w linii lotniczej. Sama minister transportu przyznaje, że z tego powodu relacje rządu z przewoźnikiem są dość „specyficzne”.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?