Dlaczego stajemy w kolejkach na długo przed startem samolotu? W końcu znamy wyjaśnienie
Znasz to doskonale z polskich, ale też z wielu europejskich lotnisk – czasem już na godzinę przed planowaną godziną twojego lotu przy bramce, przez którą wejdziesz do samolotu zaczyna formować się długa kolejka. I to nawet w momencie, gdy na miejscu nie ma jeszcze przedstawicieli twojego przewoźnika, którzy będą wpuszczać pasażerów na pokład. Wystarczy, że przy wejściu staną pierwsze dwie, trzy osoby i już po kilku minutach przy bramce tworzy się długi ogonek chętnych, by wsiąść na pokład. Z czego się to bierze? Wyjaśnia to psycholog behawioralny Judi James w rozmowie z „Daily Mail”.
Po pierwsze: strach, że coś nas ominie
Ludzie stają w kolejkach na długo przed odlotem z powodu tzw. syndromu FOMO, czyli „fear of missing out”. Dotyczy on co prawda przede wszystkim uzależnienia od informacji (co tłumaczy np. kompulsywne przeglądanie swojego telefonu co kilka minut), ale przede wszystkim oznacza strach przed tym, że ominie nas coś ważnego.
– Psychologia kolejek jest zaraźliwa – wszędzie, gdzie widzimy jak ludzie się tłoczą, czujemy obowiązek, by dołączyć. I to mimo tego, że nasz mózg podpowiada nam, że to, czy staniemy w kolejce teraz czy później nie ma znaczenia. Nasz strach przed tym, że coś nas ominie bierze górę – tłumaczy Judy James.
Po drugie: ochrona własnego terytorium
Jednym z najczęstszych powodów ustawiania się w kolejce jest chęć, by zmieścić swój bagaż podręczny w górnym schowku.
Fot. Michael Jung / Shutterstock
– Pasażerowie wiedzą, że prawdopodobnie miejsce i tak się znajdzie, ale nie chcą być ostatnią osobą, która będzie musiała szukać wolnej przestrzeni w całym samolocie albo nie móc wygodnie rozłożyć się w fotelu, bo ktoś już w tym rzędzie będzie na nas czekać – mówi James. – Ludzie chcą bronić swojego terytorium i jeśli nie mamy przestrzeni, której potrzebujemy, to czujemy, że straciliśmy naszą szansę – dodaje.
Po trzecie: chęć bycia samcem i samicą Alfa
– W wielu z nas istnieje poczucie, że ludzie stojący z przodu kolejki w jakiś sposób pokonują system i mogą liczyć na dodatkowe korzyści, co z kolei spycha nas na pozycję ludzi drugiej kategorii. Podświadomie nie lubimy ludzi stojących z przodu, choć tak naprawdę nie znamy ich. Jest to kompletnie nieracjonalne uczucie – wyjaśnia James.
Łączy się jednak z kolejnym ważnym powodem stania w kolejkach…
Po czwarte: Reisefieber!
Na lotniskach wielu z nas przypomina słynnego Białego Królika z baśni „Alicja w Krainie Czarów”, który ciągle gdzieś się spieszy, jest nienaturalnie pobudzony i chce dotrzeć na miejsce przed czasem.
Co ciekawe, dochodzi do tego pewna niechęć, a nawet agresja w stosunku do pasażerów, którym nie spieszy się i zamiast stać w kolejce, spokojnie czekają z wejściem na pokład do ostatniej chwili.
Po piąte: Owczy pęd
Z wyjaśnień pani psycholog wynika, że ludzie, którzy czekają z wejściem na pokład do ostatniej chwili mają „mentalność pasażera pierwszej klasy”. Wiedzą, że w życiu mogą osiągnąć wszystko, co chcą, jeśli tylko się postarają.
– Ale dotyczy to też tych ludzi, którzy stają w kolejce jako pierwsi, bo starają się, by osiągnąć swój cel. Cała reszta pasażerów podąża za nimi owczym pędem. To często ludzie, którzy w przeszłości ponosili porażki, więc dołączają do grupy – mówi James.
Po szóste: W kolejce czas płynie szybciej
– Możemy czuć się, że godzina wlecze się niemiłosiernie w momencie, gdy jesteśmy zmęczeni, ale gdy wstajemy rano i przygotowujemy się do pracy, mamy wrażenie, że godzina trwa 5 minut. Ustawianie się w kolejce ma więc pomóc ludziom w tym, by mieli wrażenie, że czas do odlotu upływa im szybciej.
A wy? Stajecie w kolejkach wcześniej przed wejściem na pokład czy czekacie do ostatniej chwili?