Fly4free.pl

Dlaczego stajemy w kolejkach na długo przed startem samolotu? W końcu znamy wyjaśnienie

Foto: Paparacy / Shutterstock
Strach, podniecenie, chęć przynależności, a nawet niskie poczucie własnej wartości? – psycholog wyjaśnia, skąd biorą się te bezsensowne kolejki przed bramkami w oczekiwaniu na nasz samolot.

Znasz to doskonale z polskich, ale też z wielu europejskich lotnisk – czasem już na godzinę przed planowaną godziną twojego lotu przy bramce, przez którą wejdziesz do samolotu zaczyna formować się długa kolejka. I to nawet w momencie, gdy na miejscu nie ma jeszcze przedstawicieli twojego przewoźnika, którzy będą wpuszczać pasażerów na pokład. Wystarczy, że przy wejściu staną pierwsze dwie, trzy osoby i już po kilku minutach przy bramce tworzy się długi ogonek chętnych, by wsiąść na pokład. Z czego się to bierze? Wyjaśnia to psycholog behawioralny Judi James w rozmowie z „Daily Mail”.

Po pierwsze: strach, że coś nas ominie

Ludzie stają w kolejkach na długo przed odlotem z powodu tzw. syndromu FOMO, czyli „fear of missing out”. Dotyczy on co prawda przede wszystkim uzależnienia od informacji (co tłumaczy np. kompulsywne przeglądanie swojego telefonu co kilka minut), ale przede wszystkim oznacza strach przed tym, że ominie nas coś ważnego.

– Psychologia kolejek jest zaraźliwa – wszędzie, gdzie widzimy jak ludzie się tłoczą, czujemy obowiązek, by dołączyć. I to mimo tego, że nasz mózg podpowiada nam, że to, czy staniemy w kolejce teraz czy później nie ma znaczenia. Nasz strach przed tym, że coś nas ominie bierze górę – tłumaczy Judy James.

Po drugie: ochrona własnego terytorium

Jednym z najczęstszych powodów ustawiania się w kolejce jest chęć, by zmieścić swój bagaż podręczny w górnym schowku.

bagaze2

Fot. Michael Jung / Shutterstock

– Pasażerowie wiedzą, że prawdopodobnie miejsce i tak się znajdzie, ale nie chcą być ostatnią osobą, która będzie musiała szukać wolnej przestrzeni w całym samolocie albo nie móc wygodnie rozłożyć się w fotelu, bo ktoś już w tym rzędzie będzie na nas czekać – mówi James. – Ludzie chcą bronić swojego terytorium i jeśli nie mamy przestrzeni, której potrzebujemy, to czujemy, że straciliśmy naszą szansę – dodaje.

Po trzecie: chęć bycia samcem i samicą Alfa

– W wielu z nas istnieje poczucie, że ludzie stojący z przodu kolejki w jakiś sposób pokonują system i mogą liczyć na dodatkowe korzyści, co z kolei spycha nas na pozycję ludzi drugiej kategorii. Podświadomie nie lubimy ludzi stojących z przodu, choć tak naprawdę nie znamy ich. Jest to kompletnie nieracjonalne uczucie – wyjaśnia James.

Łączy się jednak z kolejnym ważnym powodem stania w kolejkach…

Po czwarte: Reisefieber!

Na lotniskach wielu z nas przypomina słynnego Białego Królika z baśni „Alicja w Krainie Czarów”, który ciągle gdzieś się spieszy, jest nienaturalnie pobudzony i chce dotrzeć na miejsce przed czasem.

Co ciekawe, dochodzi do tego pewna niechęć, a nawet agresja w stosunku do pasażerów, którym nie spieszy się i zamiast stać w kolejce, spokojnie czekają z wejściem na pokład do ostatniej chwili.

Po piąte: Owczy pęd

Z wyjaśnień pani psycholog wynika, że ludzie, którzy czekają z wejściem na pokład do ostatniej chwili mają „mentalność pasażera pierwszej klasy”. Wiedzą, że w życiu mogą osiągnąć wszystko, co chcą, jeśli tylko się postarają.

– Ale dotyczy to też tych ludzi, którzy stają w kolejce jako pierwsi, bo starają się, by osiągnąć swój cel. Cała reszta pasażerów podąża za nimi owczym pędem. To często ludzie, którzy w przeszłości ponosili porażki, więc dołączają do grupy – mówi James.

Po szóste: W kolejce czas płynie szybciej

– Możemy czuć się, że godzina wlecze się niemiłosiernie w momencie, gdy jesteśmy zmęczeni, ale gdy wstajemy rano i przygotowujemy się do pracy, mamy wrażenie, że godzina trwa 5 minut. Ustawianie się w kolejce ma więc pomóc ludziom w tym, by mieli wrażenie, że czas do odlotu upływa im szybciej.

A wy? Stajecie w kolejkach wcześniej przed wejściem na pokład czy czekacie do ostatniej chwili?

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Pewnie, że stoję w kolejce, ale z innego, bardziej prozaicznego, powodu. Jeśli latam to tanimi liniami razem z narzeczoną, a to oznacza, że jeśli chcemy siedzieć razem to wchodzimy wcześniej i zajmujemy najfajniejsze dla nas miejsca (brak rezerwacji miejsc na bilecie). Gdybym miał na bilecie zarezerwowane miejsce, to w życiu nie stałbym w kolejce :)
K, 29 listopada 2016, 16:10 | odpowiedz
Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie - oczekiwanie na lotnisku.
petras, 29 listopada 2016, 16:11 | odpowiedz
Nigdy nie staje w tych głupich Januszowych kolejkach,kiedy ja sobie czekam spokojnie na ławce bydło się przepycha. Podchodzę dopiero kiedy już nikogo tam prawie nie ma.
Alexx, 29 listopada 2016, 16:12 | odpowiedz
Ja nie stoję w kolejce ale widzialem w TV jak Tom Cruise się zbutnio ociągał i leciał trzymając się tylnych drzwi.
Piotr, 29 listopada 2016, 16:14 | odpowiedz
Po siódme: Głupota
krawat, 29 listopada 2016, 16:14 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Potwierdzam! Ostatnio Ryanair wrzucił moją podręczną torbę (typowo sportową z miękkeigo materiału) do głównego bagażu. W ostatniej chwili wyjąłem aparat.
dumby, 29 listopada 2016, 16:16 | odpowiedz
Ja ja u nos w niymcach to jo nigdy w takij kolejce nie stoja ino gorole tak robiom.
bogaty niymice, 29 listopada 2016, 16:18 | odpowiedz
A może prostsze wyjaśnienie. Nie dorabiajcie pseudopsychologicznych teorii do wszystkiego. Jak wsiadam jako jedna z ostatnich, to nie ma miejsca na bagaż podręczny na półkach. Bagaż trzeba wcisnąć pod siedzenie i siedzi się z podkurczonymi nogami cały lot. Żadna przyjemność.
Jane, 29 listopada 2016, 16:19 | odpowiedz
A ja zawsze w myśl zasady: najpierw bydło, potem kowboje.
leśne oko, 29 listopada 2016, 16:21 | odpowiedz
Na to jest jeden bardzo prosty sposób... ale co ja będę mówił... jeszcze za dużo osób będzie z niego korzystać ;) kto czyta regulaminy ten na to wpadnie ;)
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
TdS, 29 listopada 2016, 16:22 | odpowiedz
Po prostu ludzie chca jak najszybciej wejść na poklad, bo czesto trafia sie ktoś, kto ma wielka torbe i nie bedzie mijsca na nasz podreczny bagaz w półce na bagaz podreczny
Sęku, 29 listopada 2016, 16:24 | odpowiedz
K Pewnie, że stoję w kolejce, ale z innego, bardziej prozaicznego, powodu. Jeśli latam to tanimi liniami razem z narzeczoną, a to oznacza, że jeśli chcemy siedzieć razem to wchodzimy wcześniej i zajmujemy najfajniejsze dla nas miejsca (brak rezerwacji miejsc na bilecie). Gdybym miał na bilecie zarezerwowane miejsce, to w życiu nie stałbym w kolejce
Co to za linia, że nie ma nawet własnego miejsca? :D to rozumiem, że miejsca stojące też są? hahahah
DziadBorowy, 29 listopada 2016, 16:24 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Czekam na lot R, trzymam lapka w podręcznej walizeczce (duży, nie mieści się do plecaczka, który jest drugim bagażem podręcznym). Mimo próśb walizka idzie do luku (bo byłam DALEKO W KOLEJCE), co z lapem? Pani obsługująca proponuje, aby wziąć pod pachę #ok #dobrzeżeniepada #apotem3hnakolanach #ryanair
magda, 29 listopada 2016, 16:24 | odpowiedz
Alexx Nigdy nie staje w tych głupich Januszowych kolejkach,kiedy ja sobie czekam spokojnie na ławce bydło się przepycha. Podchodzę dopiero kiedy już nikogo tam prawie nie ma.
Koza, 29 listopada 2016, 16:31 | odpowiedz
dumby
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Potwierdzam! Ostatnio Ryanair wrzucił moją podręczną torbę (typowo sportową z miękkeigo materiału) do głównego bagażu. W ostatniej chwili wyjąłem aparat.
Jak bys powiedzial ze masz aparat badz laptopa i to jedyna walizka to by odpuscili , ale jak dla mniet to jedyny powod pchania sie w tym bezsensownych kolejkach .
Kamil, 29 listopada 2016, 16:31 | odpowiedz
a może niektórzy chcą poprostu wsadzić bagaż do schowka nad swoją głową a nie 300m dalej bo nie ma miejsca
Juzek, 29 listopada 2016, 16:36 | odpowiedz
Stoję w kolejkach w szczególności przed długim lotem,nawet jesli mam wyznaczona miejscówkę na karcie pokładowej. Bagaż zazwyczaj mam mały wiec wygodniej mi trzymać go pod fotelem. Powód stania w kolejce mam prosty,zdając sobie sprawę z tego ile czasu bede w pozycji siedzącej zwyczajnie przed lotem wole postać i rozprostować nogi :) moze to byc przy okazji w kolejce ;)
Mb, 29 listopada 2016, 16:39 | odpowiedz
W czasie gdy kolejka już od dawna stoi ja w tym czasie, na sali obok, slucham muzy, czytam, jem i nie mogę się nadziwić tej podnieconej grupie osób :)
Aga, 29 listopada 2016, 16:39 | odpowiedz
Alexx Nigdy nie staje w tych głupich Januszowych kolejkach,kiedy ja sobie czekam spokojnie na ławce bydło się przepycha. Podchodzę dopiero kiedy już nikogo tam prawie nie ma.
Też zawsze staram się tego unikać, ale nigdy nie przeszło mi przez myśl, żeby nazywać tych ludzi bydłem. Skąd się wzięła u Ciebie taka potrzeba?
Innoc, 29 listopada 2016, 16:46 | odpowiedz
Powód jest dosyć prosty, skoro za priorytetowe wejście na pokład trzeba dopłacać, a i tak niewiele osób z tego korzysta (chyba że matki z dziećmi) to po co płacić skoro można stanąć w kolejce troche wcześniej? Jeszcze niedawno w W nie było obowiązkowych rezerwacji miejsc więc ten kto wsiadał wcześniej miał dosyć spory wybór w miejscach no i oczywiście puste schowki.
Bartas, 29 listopada 2016, 16:49 | odpowiedz
he he, ja podchodzę jako jeden z ostatnich i zawsze mam polewkę z ludzi, którzy ustawiają się w kolejce na długo przed odlotem. A Modlin pod tym względem chyba nie ma sobie równych ;)
avgeek, 29 listopada 2016, 16:51 | odpowiedz
dumby
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Potwierdzam! Ostatnio Ryanair wrzucił moją podręczną torbę (typowo sportową z miękkeigo materiału) do głównego bagażu. W ostatniej chwili wyjąłem aparat.
A wystarczy poprostu (zanim podejdziesz do samolotu) odkleic te zolta tasme ktora Ci daja przed boardingiem. Stewardessy nie wpuszcza ludzi z bagazem z zolta tasma do kabiny ale jesli nie masz zoltej tasmy to nie ma problemu.
As, 29 listopada 2016, 16:52 | odpowiedz
DziadBorowy
K Pewnie, że stoję w kolejce, ale z innego, bardziej prozaicznego, powodu. Jeśli latam to tanimi liniami razem z narzeczoną, a to oznacza, że jeśli chcemy siedzieć razem to wchodzimy wcześniej i zajmujemy najfajniejsze dla nas miejsca (brak rezerwacji miejsc na bilecie). Gdybym miał na bilecie zarezerwowane miejsce, to w życiu nie stałbym w kolejce
Co to za linia, że nie ma nawet własnego miejsca? ? to rozumiem, że miejsca stojące też są? hahahah
czemu go minusujecie? Największe z tanich linii w Polsce tj. Wizz, Ryanair i Norwegian mają miejsca numerowane, wiec jakimi on niby lata?
avgeek, 29 listopada 2016, 16:55 | odpowiedz
effekt stada - po prostu
Jaro, 29 listopada 2016, 16:57 | odpowiedz
Brawa dla Fly4free za to, że cały artykuł zamieścili na jednej stronie, bez potrzeby przechodzenia do kolejnych podstron! To zdecydowanie jest dobra zmiana :)
avgeek, 29 listopada 2016, 17:01 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
lataj nie dziadowskimi, kto ci broni?
Konrad, 29 listopada 2016, 17:08 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Sam jesteś dziadowski i do tego biedny. Chcesz być obsłużony po królewsku to za to zapłać a nie oczekuj, że za 100 zł ktoś będzie Cię po stopach całował za to, że zechciałeś lecieć tą linią.
Miłosz, 29 listopada 2016, 17:15 | odpowiedz
avgeek he he, ja podchodzę jako jeden z ostatnich i zawsze mam polewkę z ludzi, którzy ustawiają się w kolejce na długo przed odlotem. A Modlin pod tym względem chyba nie ma sobie równych ?
Zapomnialea dodać ze masz 150cm i torba pod nogami ci nie przeszkadza bo karakan jestes.
Opinia, 29 listopada 2016, 17:23 | odpowiedz
As
dumby
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Potwierdzam! Ostatnio Ryanair wrzucił moją podręczną torbę (typowo sportową z miękkeigo materiału) do głównego bagażu. W ostatniej chwili wyjąłem aparat.
A wystarczy poprostu (zanim podejdziesz do samolotu) odkleic te zolta tasme ktora Ci daja przed boardingiem. Stewardessy nie wpuszcza ludzi z bagazem z zolta tasma do kabiny ale jesli nie masz zoltej tasmy to nie ma problemu.
Typowo polskie cwaniactwo.
frequent traveller, 29 listopada 2016, 17:24 | odpowiedz
K Pewnie, że stoję w kolejce, ale z innego, bardziej prozaicznego, powodu. Jeśli latam to tanimi liniami razem z narzeczoną, a to oznacza, że jeśli chcemy siedzieć razem to wchodzimy wcześniej i zajmujemy najfajniejsze dla nas miejsca (brak rezerwacji miejsc na bilecie). Gdybym miał na bilecie zarezerwowane miejsce, to w życiu nie stałbym w kolejce
Nie ma czegos takiego jak wybranie sobie najfajniejszego miejsca kazdy ma przydzielone
Micke, 29 listopada 2016, 17:25 | odpowiedz
Oczywiście na końcu . Wyczekuję długo aż kolejka się zmniejszy. z nudów czasem lubie postać wśród innych , bo naprawdę czas szybciej płynie.
ewa je, 29 listopada 2016, 17:27 | odpowiedz
Ja mam prosta zasade - jak siedze przy oknie to stoje w kolejce bo nie musze pozniej przez kogos sie przeciskac. Mam spokoj slucham muzyki i zasupiam. Jak mam miejsce przy przejsciu to nie stoje bo nie chce byc szybko w samolocie zeby przeze mnie ludzie sie nie przeciskaki
Rollo, 29 listopada 2016, 17:30 | odpowiedz
Ja kupuję zawwze najtańsze loty na dowolną trasę i dzień, idę na lotnisko i siedzę a za 3 minuty przed zamknięciem bramki podchodzę i odbieram 400 euro zwrotu za nadkomplet pasażerów bo dla mnie nie ma już miejsca. Wracam przez wolnocłowy do domu i tak do kolejnego taniego lotu.
januszek, 29 listopada 2016, 17:31 | odpowiedz
Ja zawsze wsiadam ostatni tylko po to zeby nie tułać podręcznego bagażu ze sobą. Nie trzeba sie niczym przejmować, a potrzebne rzeczy na tak długie loty jakie są w Europie zmieszczą sie w dłoni.
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Dominik, 29 listopada 2016, 17:33 | odpowiedz
A mnie stać by zapłacić staczowemu za dobre miejsce.
milioner, 29 listopada 2016, 17:33 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
dokładnie!
mel, 29 listopada 2016, 17:43 | odpowiedz
frequent traveller
As
dumby
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Potwierdzam! Ostatnio Ryanair wrzucił moją podręczną torbę (typowo sportową z miękkeigo materiału) do głównego bagażu. W ostatniej chwili wyjąłem aparat.
A wystarczy poprostu (zanim podejdziesz do samolotu) odkleic te zolta tasme ktora Ci daja przed boardingiem. Stewardessy nie wpuszcza ludzi z bagazem z zolta tasma do kabiny ale jesli nie masz zoltej tasmy to nie ma problemu.
Typowo polskie cwaniactwo.
Na czym niby polega 'cwaniactwo' a co jest w tym polskiego? Bagaż się nazywa 'cabin luggage' a nie 'last minute check-in luggage' i jak sama nazwa wskazuje idzie do KABINY!! Innymi słowy - nie nadaję go do luku bo chce mieć go w czasie lotu albo się spieszę po przylocie i nie mam czasu na oczekiwanie przy karuzeli. To że obsługa chce go zabrać do luku to ich jakaś fanaberia. Każdy lowcost ofeuje 'priority boarding' a jakoś nie słyszałem o usłudze 'priority dissembarking'. Tak - czasem się ludziom spieszy - na przesiadkę, na mecz, na autobus itd. Zdarzało mi się specjalnie wykupywać miejscie w pierwszych rzędach aby opuscic samolot i lotnisko jak najszybciej (Modlin). To chyba jedyny sposób a żółta nalepka na bagażu sprawy nie ułatwia.
Adam, 29 listopada 2016, 17:50 | odpowiedz
Ja latam tylko business klasom i nie wiem o czym ten artykuł
Bizmesmem, 29 listopada 2016, 17:57 | odpowiedz
avgeek
DziadBorowy
K Pewnie, że stoję w kolejce, ale z innego, bardziej prozaicznego, powodu. Jeśli latam to tanimi liniami razem z narzeczoną, a to oznacza, że jeśli chcemy siedzieć razem to wchodzimy wcześniej i zajmujemy najfajniejsze dla nas miejsca (brak rezerwacji miejsc na bilecie). Gdybym miał na bilecie zarezerwowane miejsce, to w życiu nie stałbym w kolejce
Co to za linia, że nie ma nawet własnego miejsca? ? to rozumiem, że miejsca stojące też są? hahahah
czemu go minusujecie? Największe z tanich linii w Polsce tj. Wizz, Ryanair i Norwegian mają miejsca numerowane, wiec jakimi on niby lata?
Azores Airlines np. często mają nienumerowane i trzeba było faktycznie się pchać, żeby siedzieć razem.
S, 29 listopada 2016, 18:01 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
To jest zawsze zabawne.Zawsze na końcu siedzi grupka zrelaksowanych ludzi bez psów bez dzieci. Jak nie chcesz oddać walizki bo masz lekka to nie musisz bo zabierają chętnie tylko duże. A jak mam dużą na kółkach to zamiast ją tachać jak frajer i wkładać na górę to im oddaje, w samolocie mam luzy a bagaż na lotnisku mam zawsze szybciutko.
Mmm, 29 listopada 2016, 18:02 | odpowiedz
Juzek a może niektórzy chcą poprostu wsadzić bagaż do schowka nad swoją głową a nie 300m dalej bo nie ma miejsca
300 metrów dalej? To gdzie Ty ten bagaż wkładasz?
ako, 29 listopada 2016, 18:15 | odpowiedz
jest też cuś takiego jak overbooking....
baśka, 29 listopada 2016, 19:11 | odpowiedz
Ad.6 Ja tam wole siedzieć na krześle i szperać w necie przez komórkę xD
Eurynomos, 29 listopada 2016, 19:17 | odpowiedz
chyba jednak nie latasz samolotami albo leciales dawno temu a czy masz narzeczona to jest dopiero dobre pytanie hehehhe
me, 29 listopada 2016, 19:20 | odpowiedz
TdS Na to jest jeden bardzo prosty sposób… ale co ja będę mówił… jeszcze za dużo osób będzie z niego korzystać ? kto czyta regulaminy ten na to wpadnie ?
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Staram się czytać regulaminy. Nawet z ciekawości specjalnie wszedłem na stronę francy i jest jak wół regulaminie głównym oraz tym, dotyczącym bagażu info, że tylko 90 sztuk leci w kabinie. Reszta idzie do luku.
Daniel, 29 listopada 2016, 19:21 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Petras: uprzedziłeś mnie. Chciałem to samo napisać. Często spieszę się na busa czy cokolwiek i wolę mieć bagaż przy sobie. Myślę, że to jest jednak najważniejszy powód
Daniel, 29 listopada 2016, 19:22 | odpowiedz
Konrad
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
lataj nie dziadowskimi, kto ci broni?
Artur, 29 listopada 2016, 19:24 | odpowiedz
po pierwsze i jedyne powodem ustawiania się w kolejce jest obawa o miejsce na bagaż podręczny, reszta wymienionych tu powodów to wyssane z palca bzdury
romeo, 29 listopada 2016, 19:32 | odpowiedz
leśne oko A ja zawsze w myśl zasady: najpierw bydło, potem kowboje.
odezwał się baran
Lolo, 29 listopada 2016, 20:16 | odpowiedz
Pozostałość po czasach komuny, jak się nie wepchasz pierwszy - nie dostaniesz...Do lekarza który przyjmuje od 14 do 18 "wszyscy mają" na 14, lekarz po 17 nie ma kogo przyjąć - wszyscy już się wepchali wcześniej ...
Dr Hause, 29 listopada 2016, 20:17 | odpowiedz
...a potem podjeżdża autobus i kolejność się odwraca :)
_Pi0tr_, 29 listopada 2016, 20:43 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Do luku idzie pierwsze x, a nie ostatnie x, więc nie opłaca się stać w kolejce. ?
Mm, 29 listopada 2016, 21:08 | odpowiedz
Kamil
dumby
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Potwierdzam! Ostatnio Ryanair wrzucił moją podręczną torbę (typowo sportową z miękkeigo materiału) do głównego bagażu. W ostatniej chwili wyjąłem aparat.
Jak bys powiedzial ze masz aparat badz laptopa i to jedyna walizka to by odpuscili , ale jak dla mniet to jedyny powod pchania sie w tym bezsensownych kolejkach .
mało ich to interesuje, ostatni lot na Gran Canarię - torba od dziewczyny na plecach, moja w ręku (obie miękkie) - Pani stwierdza ta torba idzie do luku, ja na to że mam tam rzeczy które mogą się uszkodzić, "to proszę je wziąć ze sobą", pytam - niby do czego mam je dać?. Żeby nie robić kolejki i nie przedłużać bezsensownej rozmowy poszliśmy dalej. Wyciągnąłem drugą kopię karty pokładowej, odkleiłem opaskę z torby i wziąłem do środka. Po przylocie na styk zdążyliśmy na autobus. Jak bym miał czekać na bagaż to czekam 1h na kolejny autobus... powrót miałem na odprawie w telefonie, tak że naklejkę z bagażu mogą sobie nakleić nie powiem gdzie ;)
qqlek, 29 listopada 2016, 21:10 | odpowiedz
od wielu wielu lat nie stoje w kolejkach.samolotu to nie ruszy ani obslugi na pewno.pamietam jak przy jednym locie zmienili nam bramke i wszyscy hurra polecieli do innej aby byc na czas czy cokolwiek tam chcieli ugrac ... . ja spokojnie dopilem piwo i poszedlem do baru pod wyznaczona nowa bramke. wypilem piwo i bez stania ponownie wsiadlem na poklad.traf chcial ze usiadlem obok dziewczyny ktora ryczec zaczela.pytam sie co sie stalo? a ona ze przez zmiane bramki pobiegla i nie wziela tel. ups pomyslalem.i trzeba bylo sie spieszyc? ja 2 piwa w miedzyczasie wypilem :)
bartek, 29 listopada 2016, 21:26 | odpowiedz
leśne oko A ja zawsze w myśl zasady: najpierw bydło, potem kowboje.
Co jest z wami nie tak ze mowicie o innych ludziach bydlo itp?!
Dj, 29 listopada 2016, 21:31 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Zawsze wchodzę pod koniec i jeszcze nigdy w wizairze nie zabrali mi bagażu, a w ryanairze tylko wtedy, gdy się zgodziłam.
Pamparam, 29 listopada 2016, 21:35 | odpowiedz
Tak jak już ktoś wspomniał w komentarzu - chodzi o to by nie zabrali bagażu podręcznego do luku bagażowego. Przy krótkich wypadach i intensywnych planach zwiedzania szkoda czasu na czekanie na bagaż skoro mamy tylko podręczny. To jest powód dla którego stoję czasem w kolejce gdy widzę, że pasażerów jest około 180 i mają duże torby. Jak nie to sobie siedzę do ostatniej chwili. Nie ma w tym nic z psychologii a jedynie praktyczne podejście i dotychczasowe doświadczenie.
W, 29 listopada 2016, 21:39 | odpowiedz
czy ktoś z dużo latających albo z linii lotniczych mógłby mi może przybliżyć, jak to jest że pewne linie ograniczają bagaż do "x" a inne potrafią obsłużyć wszystkich pasażerów z podręcznym? czy to są inne samoloty, (w sensie mają mniejsze schowki?) czy celowe udręczenie podróżnego i pokazanie mu jego miejsca w szergu, skoro decyduje się na lot "taniej" (taniej jest jak kupujesz bilety z wyprzedzeniem itp.)
markol, 29 listopada 2016, 21:58 | odpowiedz
Ja stoję w kolejce, aby gdy lecę Ryanairem mój bagaż podręczny nie wylądował pod pokładem.
biała, 29 listopada 2016, 22:23 | odpowiedz
ja na szczęście tak nie mam, bo nie lubię ludzi. Im jest ich więcej tym bardziej od nich stronię. Jedyny minus jaki zauważyłem to niechęć do chodzenia na koncerty. tego mi żal. Reszta dla mnie super:)
ghostec, 29 listopada 2016, 22:34 | odpowiedz
leśne oko A ja zawsze w myśl zasady: najpierw bydło, potem kowboje.
Opowiem o sobie: Pewnego razu, w IST kowboj po nocnym locie a przed następnym odcinkiem postanowił pospać na ławeczce przed gejtem, pani nawet przybiła jakąś pieczątkę na bilecie i powiedziała, że mam jeszcze trochę czasu. Gdy kowboj się obudził, okazało się że bydło poleciało. Trzeba kupić nowy bilet na następny dyliżans. A wszystko się działo w IST w drodze z DAR do LHR. W sumie wylądowałem w LHR lżejszy o paręset funtów. Pozdrawiam kowboi.
balajanek, 29 listopada 2016, 22:38 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Dlatego latam zawsze z priority boarding ? Te zawistne spojrzenia ludzi w kolejce - bezcenne
Priorytetowy, 29 listopada 2016, 22:53 | odpowiedz
Mm
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Do luku idzie pierwsze x, a nie ostatnie x, więc nie opłaca się stać w kolejce. ?
W Rajanie x= pierwsze 100 bagaży co przekłada się na ok.130 kolejkowiczów bo odpadają pasażerowie z małymi bagażami i miękkimi torbami.I jest to pierwsza setka bagaży. Obsłudze zależy na jak najszybszym wrzuceniu bagaży do luku samolotu.
balajanek, 29 listopada 2016, 23:02 | odpowiedz
Dj
leśne oko A ja zawsze w myśl zasady: najpierw bydło, potem kowboje.
Co jest z wami nie tak ze mowicie o innych ludziach bydlo itp?!
Bo to kałboj, oni tak mają.
biedronka, 29 listopada 2016, 23:17 | odpowiedz
To nie jest takie bezsensu. Po kilkudziesięciu osobach, ładują bagaż podręczny do luku bagażowego, po czym można pożegnać się z delikatnymi rzeczami. Wchodząc na końcu bagaż można trzymać tylko pod nogami i komfort(o ile jest) spada do 0, a jak ktoś przechodzi to zawsze przypadkiem zahaczy o torbę. Często jak wchodzę ostatni, to muszę się z kimś spierać o moje miejsce(bo oni już tak siedzą) i nikt nie rozumie, że ja też chce siedzieć przy znajomych/rodzinie. Sorki, ale mniej nerwów i siły stracę stojąc w kolejkach niż później użerać przez powstałe problemy.
giron, 29 listopada 2016, 23:22 | odpowiedz
no nie wiem jestem janusz nie stoje w kolejkach i zawsze jak ide to kolejka sie konczy nie wiem czy ze trachu czy może bydło wie ze kowboj nadchodzi :)
janusz, 29 listopada 2016, 23:46 | odpowiedz
Co za pierdoly, jesli faktycznie ktos stworzył taka teorie kolejki na lotnisku to chyba jest idiota. Jakies przynaleznosci hehe masakra. I tym psycholom za to płacą
lula, 30 listopada 2016, 0:14 | odpowiedz
Ludzie stoją pierwsi, pierwsi wchodzą do pierwszego autobusu i ostatni z niego wychodzą :)
Qba85, 30 listopada 2016, 2:15 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Ten komentarz nie ma sensu :D W dziadowskich liniach R masz 2szt. bagazu podrecznego (czyli lepiej niz w innych "lepsiejszych" liniach lotniczych). Problem jest w mentalności twojej i tych (ponad 100 "plusujących komentatorów") ktorzy nie umieją włożyć bagażu do luku - oszczędność miejsca i logistyka - układanie <> walizek - szerszym grzbietem w górę - kurtka na wierz torby. Zresztą co takiego macie zamiar wyciągać z tych TOREB? jak nie masz co, to śmiało wrzucaj do luku - a nie na polaka cebulaka będziesz wrzucał do środka "BO TAK" Nie lubie latać tanimi liniami właśnie na zjawisko "Januszostwa"
tez nie lubie tanich linii, 30 listopada 2016, 2:23 | odpowiedz
... a z autobusu wyjdą pierwsi,ci co do niego weszli ostatnii :)
Boowates, 30 listopada 2016, 4:39 | odpowiedz
januszek Ja kupuję zawwze najtańsze loty na dowolną trasę i dzień, idę na lotnisko i siedzę a za 3 minuty przed zamknięciem bramki podchodzę i odbieram 400 euro zwrotu za nadkomplet pasażerów bo dla mnie nie ma już miejsca. Wracam przez wolnocłowy do domu i tak do kolejnego taniego lotu.
400 euro, mówisz....
paranoix, 30 listopada 2016, 7:46 | odpowiedz
We Pyrzowicach na flughafen łod razu widać kiery je gorol i sie ciśnie do przodku.
erwin kieta, 30 listopada 2016, 8:58 | odpowiedz
Jakiś czas temu lecąc z Londynu do Wrocławia wsiadłam z 4 osobową rodziną na końcu .Jakie było moje ździwienie kiedy stewardessa poinformowała nas,że nie ma dla nas miejsca w samolocie.Chyba ,że dopłacimy do biletów i usiądziemy na miejscach ,które były zamknięte taśmą.Po krótkiej wymianie zdań i mojej nieustępliowści stewardessa pasażerów ,którzy siedzieli za zamkniętymi miejscami przesadziła na te miejsca ,a nas umieściła za nimi.Bez komentarza.
ainer, 30 listopada 2016, 10:27 | odpowiedz
Witam , o dziwo ja nigdy nie staje w kolejce , mam wtedy czas na doładowanie telefonu , wypicie piwa, cz zjedzenie burgera przed wejściem na pokład , torbę podręczna zawsze gdzieś włożę a jak nie to poproszę obsługę samolotu aby pomogła :) jesli chodzi o miejsce to lepiej jest wejść na koncu bo jest większa szansa ze bedzie mozna usiąść na miejscu awaryjnym przez co przestrzeń na nogi bedzie duzo większa :) latam od ponad 12 lat i nauczyłem sie juz ze stanie w kolejce jest bez sensu , do samolotu tak cz siak wejdę , a czy pierwszy , dwudziesty cz ostatni nie robi mi żadnej roznicy. Udanego lotu ;)
Siwy, 30 listopada 2016, 10:33 | odpowiedz
Kamil
dumby
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Potwierdzam! Ostatnio Ryanair wrzucił moją podręczną torbę (typowo sportową z miękkeigo materiału) do głównego bagażu. W ostatniej chwili wyjąłem aparat.
Jak bys powiedzial ze masz aparat badz laptopa i to jedyna walizka to by odpuscili , ale jak dla mniet to jedyny powod pchania sie w tym bezsensownych kolejkach .
Byłam w takiej sytuacji, nie odpuszczają - lapek w ręce i do samolotu a torba do luku :/
K., 30 listopada 2016, 11:17 | odpowiedz
Strasznie dużo agresji w was płynie, jesteśmy takimi samymi ludźmi, jedni stoją w kolejce bo mają ku temu powody, inni tak jak ja siedzą i odpoczywają. "Lepsiejszym" tematem jest bicie brawo po lądowaniu.
Wiki, 30 listopada 2016, 11:30 | odpowiedz
Wiki Strasznie dużo agresji w was płynie, jesteśmy takimi samymi ludźmi, jedni stoją w kolejce bo mają ku temu powody, inni tak jak ja siedzą i odpoczywają. „Lepsiejszym” tematem jest bicie brawo po lądowaniu.
Ja ostatnio zacząłem bic brawo Pani w sklepie mięsnym ze mi szynki nakroila. Patrzyla jak na debila. Terez przynajmniej wiem jak czuje sie pilot samolotu jak Janusze po wyladowaniu klaszcza.
Opinia, 30 listopada 2016, 11:51 | odpowiedz
Pytanie dla mnie ważniejsze: Po co ludzie zaraz po wyłączeniu sygnału o zapięciu pasów, wstają gdy tylko samolot wyląduje - wyciągają swój podręczny i z nim w ręce stoją do czasu otwarcia drzwi ???? Nie ogarniam !
zdziwionY_STACZAMI, 30 listopada 2016, 12:10 | odpowiedz
A ja ustawiam się, gdy mam łączony lot i nie chcę, aby bagaż podręczny zabrali mi do luku, co niestety czasem robią :/
madziuszon, 30 listopada 2016, 13:43 | odpowiedz
Opinia
Wiki Strasznie dużo agresji w was płynie, jesteśmy takimi samymi ludźmi, jedni stoją w kolejce bo mają ku temu powody, inni tak jak ja siedzą i odpoczywają. „Lepsiejszym” tematem jest bicie brawo po lądowaniu.
Ja ostatnio zacząłem bic brawo Pani w sklepie mięsnym ze mi szynki nakroila. Patrzyla jak na debila. Terez przynajmniej wiem jak czuje sie pilot samolotu jak Janusze po wyladowaniu klaszcza.
Czy ta pani w mięsnym puściła fanfary po tym jak szynki nakroiła? Nie? A wiesz jak odreagowują pasażerowie z których się idiotów robi puszczając fanfary po zrealizowanu usługi? Klaszczą. Taki mechanizm obronny.
Nottenick, 30 listopada 2016, 16:29 | odpowiedz
Chodzi o to ze jesli nie staniesz w kolejce to możesz nie mieć nad swoim fotelem miejsca na swój bagaż tylko np 5 rzędów dalej. A czasem chcesz podczas podróży cos z niego wydobyć
Hugo, 30 listopada 2016, 17:27 | odpowiedz
petras Jest jeszcze po siódme i jednak chyba najważniejsze: dziadowskie tanie linie typu W czy R ograniczają liczbę sztuk bagażu podręcznego do x. Wszystko, co ponad X, idzie do luków, a potem problemy z odzyskaniem, a w najlepszym razie – oczekiwanie na lotnisku.
Czy easyjet też jest dziadowską linią ? A właśnie pod tym względem są najbardziej rygorystyczni,limit na samolot to 90 toreb reszta idzie do luku. PS. Wizzair nie ma żadnych ograniczeń w stosunku do bagaży podręcznych,jeśli naprawdę już nie będzie miejsca w schowkach to wtedy pójdą do luku bagażowego :) Masz bardzo małe pojęcie o tym co piszesz. Pozdrawiam
miki, 30 listopada 2016, 21:40 | odpowiedz
a to ciekawe, sporo latam, ale nie zdarzylo mi sie doswiadczyc sytuacji gdy tworzy sie kolejka dlugo przed wpuszczaniem do samolotu, zawsze ludzie zaczynaja sie ustawiac w kolejce, gdy przez mikrofon zostanie powiedziane, ze zaczyna sie boarding
lataczka, 2 grudnia 2016, 14:02 | odpowiedz
Może psycholog ma rację już w pierwszym punkcie. Gdyby nie to, że jeden z pierwszych lotów odbyłem z kolegą, który się z tych kolejek nabijał, trudno powiedzieć, czy nie stałbym, no bo wszyscy stoją... Ale raczej nie. Ja jestem dziecię wychowane w PRL. Każda kolejka napawa mnie wstrętem. Ja nawet jak widzę kolejkę do toalety, to nie ustawiam się, lecz stoję z boku, naiwnie licząc, że jak te osoby skorzystają, to ja wejdę bez kolejki. Tymczasem wciąż podchodzi ktoś nowy...
obibok, 2 marca 2017, 21:05 | odpowiedz
lataczka a to ciekawe, sporo latam, ale nie zdarzylo mi sie doswiadczyc sytuacji gdy tworzy sie kolejka dlugo przed wpuszczaniem do samolotu, zawsze ludzie zaczynaja sie ustawiac w kolejce, gdy przez mikrofon zostanie powiedziane, ze zaczyna sie boarding
Oj bez przesady. Przyjeżdżasz do takiego Modlina, a oni stoją i dwie godziny wcześniej.
obibok, 2 marca 2017, 21:06 | odpowiedz
Koniec sierpnia 2016: lotnisko Dublin. Kolejki (i to długie) tylko przy 3 gate'ach, na loty do Polski... Przypadek ?
iggy, 3 marca 2017, 0:29 | odpowiedz
dokladnie..i to jest to, wczesniej w Ryan tego nie hylo, znaczy sie nie informowali ze mozna wniesc max 90 sztuk bagazu na poklad.
ino, 5 czerwca 2017, 8:25 | odpowiedz
Avatar użytkownika
W moim przypadku jest jeszcze inny powód - to nuda. Kiedyś np. w Katowicach pojawiałem się na lotnisku 5 minut przed terminem z biletu i wtedy wyglądało inaczej. W Luton kiedyś w pośpiechu przepuścili mnie przez kontrolę bezpieczeństwa z dużą butelką Coki i kilkoma reklamówkami. Teraz sytuacja wygląda inaczej - ostatnio na Shiphol ledwo 50 minut mi wystarczyło, w Katowicach wypada być przynajmniej godzinę wcześniej (nawet 2 w szczycie). A wtedy jeśli kontrolę bezpieczeństwa przeszło się w jakimś sensownym czasie, to co można robić? Stać w kolejce, o ile nie jest się szczęśliwcem, który załapał się na jakieś miejsce siedzące...
jackii, 21 lipca 2017, 2:07 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Chyba Ci się Kolego pomylił Flixbus z tanimi liniami lotniczymi. Niby jak zajmuje sz wolne miejsca jeśli każdy ma przypisane miejsce na bilecie? Jeśli by tak było, wyobrażam sobie te starcia niczym jak promocja karpia w Lidlu.
K Pewnie, że stoję w kolejce, ale z innego, bardziej prozaicznego, powodu. Jeśli latam to tanimi liniami razem z narzeczoną, a to oznacza, że jeśli chcemy siedzieć razem to wchodzimy wcześniej i zajmujemy najfajniejsze dla nas miejsca (brak rezerwacji miejsc na bilecie). Gdybym miał na bilecie zarezerwowane miejsce, to w życiu nie stałbym w kolejce :)
kroku9292, 21 kwietnia 2019, 23:33 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Przewozy Regionalne? 
DziadBorowy
K Pewnie, że stoję w kolejce, ale z innego, bardziej prozaicznego, powodu. Jeśli latam to tanimi liniami razem z narzeczoną, a to oznacza, że jeśli chcemy siedzieć razem to wchodzimy wcześniej i zajmujemy najfajniejsze dla nas miejsca (brak rezerwacji miejsc na bilecie). Gdybym miał na bilecie zarezerwowane miejsce, to w życiu nie stałbym w kolejce
Co to za linia, że nie ma nawet własnego miejsca? :D to rozumiem, że miejsca stojące też są? hahahah
12groszy, 22 kwietnia 2019, 8:19 | odpowiedz
Artykuł dodany 10 godzin temu, 29 marca 2020 roku. A komentarze z 2016 roku, magia!
Nariel, 29 marca 2020, 0:17 | odpowiedz
Moim zdaniem słowo "w końcu" czyli w 2020r nie bardzo pasuje -  artykuł jest z 2016roku czyli wiadomo było już w 2016 :-)
Zbigniew Ślęzak, 29 marca 2020, 9:32 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »