Dwie duże linie w tarapatach! Jedna zawiesiła sprzedaż biletów

Od kilku tygodniu piszemy o problemach z obsługą pasażerów na największych lotniskach Europy. Najgorsza sytuacja jest obecnie na lotnisku w Amsterdamie i niektórych brytyjskich lotniskach. Brak personelu i zwiększony popyt generuje kolejki, wydłuża czas oczekiwania i stawia linie w trudnej sytuacji.
KLM zawiesił sprzedaż biletów
W Amsterdamie sytuacja jest tak zła, że KLM został zmuszony zawiesić sprzedaż biletów.
– KLM do niedzieli wstrzymuje sprzedaż biletów na loty z lotniska Schiphol, ponieważ port nie może rozwiązać problemów związanych z bezpieczeństwem – podsumował Gerrie Brand, rzecznik KLM w rozmowie z Reutersem.
Oczywiście dotyczy to wyłącznie połączeń z lotniska w Amsterdamie. Dzięki temu linia liczy, że uda się trochę „rozładować” problemy z pasażerami, którzy spóźnili się na swoje loty i przewoźnik chce ich pomieścić na innych lotach.
easyJet odwołał blisko 200 lotów
W nieco innej sytuacji znalazł się easyJet. Tu kłopoty pojawiły się z powodu awarii systemu informatycznego. Nie można było odprawić pasażerów ani obsłużyć zaplanowanych lotów.
W efekcie easyJet w ciągu jednego dnia odwołał blisko 200 lotów – przede wszystkim z Gatwick, Luton, Bristolu, Newcastle, Manchesteru, Edynburga i Belfastu.
Pasażerowie dowiedzieli się o tym – w najlepszym wypadku – na kilka godzin przed planowanym odlotem, a w najgorszym już po dotarciu na lotnisko.
Choć początkowo linia zarzekała się, że nie będzie wypłacać odszkodowań za odwołane loty, bo jest to sytuacja na zwyczajna, to ostatecznie wszyscy pasażerowie mogą ubiegać się o rekompensaty.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?