Oficjalnie: Jedno z najsłynniejszych (i najgorszych) lotnisk w Europie zamknięte od 15 czerwca
[AKTUALIZACJA] Pierwotnie lotnisko Berlin Tegel miało być zamknięte 1 czerwca, ostatecznie port lotniczy w stolicy Niemiec zamknie swoje podwoje 2 tygodnie później – zdecydowała rada nadzorcza spółki FBB. Formalnie lotnisko ma być zamknięte na 2 miesiące, jednak w praktyce wygląda na to, że to już koniec tego zasłużonego portu.
Los największego berlińskiego lotniska był niejasny od kilku lat. Pierwotnie plan był prosty: wraz z uruchomieniem nowoczesnego lotniska Berlin Brandenburg, Tegel miał zostać zamknięty, jednak doskonale znamy tę historię. Nowe lotnisko w Berlinie miało być otwarte 9 lat temu, a obecnie wszystko wskazuje na to, że zostanie uruchomione dopiero jesienią.
W tej sytuacji Tegel, który obecnie uchodzi za jedno z najbardziej zatłoczonych i niewygodnych lotnisk w Europie, działał dalej. I to mimo tego, że w przeróżnych rankingach lotnisko uznawane jest za najgorsze w Europie. Trudno jednak się dziwić – władze uznały bowiem, że nie ma co inwestować w stare lotnisko, skoro lada moment otwarty będzie nowy port.
Przyszłość lotniska Tegel rozstrzygnęła się dopiero teraz, gdy w związku z pandemią koronawirusa słynny port praktycznie nie obsługuje lotów pasażerskich. Stąd decyzja rady nadzorczej o tymczasowym zamknięciu lotniska – pierwotnie media pisały, że lotnisko miałoby zostać zamknięte od 1 czerwca, ostatecznie stanęło na 15 czerwca. Od tego dnia lotnisko ma zostać zamknięte na 2 miesiące, a wszystkie operacje z Tegla mają być przekierowane na drugie berlińskie lotnisko, czyli Schonefeld. Władze portu liczą, że w ten sposób uda się wygenerować pewne oszczędności – dziennie lotnisko traci ok. 1 miliona EUR.
Czy lotnisko będzie jeszcze obsługiwać pasażerów? Władze portu nie ogłosiły co prawda ostatecznego zamknięcia, ale przyznają, że rozpatrywany jest scenariusz, w którym lotnisko Tegel pozostanie zamknięte już na zawsze. Głównie dlatego, że pod koniec października otwarte zostanie w końcu lotnisko Berlin Brandenburg. Trudno przewidywać, że do tego czasu ruch lotniczy wróci do poziomu sprzed pandemii, a do tego same linie lotnicze, już po przenosinach na Schonefeld, nie będą chciały na krótko wracać z powrotem na Tegel, bo będzie to dla nich oznaczało dodatkowe koszty.
Najpewniej żegnamy więc słynne lotnisko Tegel na dobre.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?