Fly4free.pl

Japonia chce wprowadzić ograniczenia dla Airbnb

Foto: Shutterstock
Obowiązkowa rejestracja dla gospodarzy, możliwość wynajmu od 7 nocy i konieczność posiadania licencji hotelowej w przypadku zbyt dużej liczby wynajmów w ciągu roku – Japonia chce wprowadzić przepisy, które uderzą w Airbnb. Inna sprawa, że choć dla Airbnb Kraj Kwitnącej Wiśni jest jednym z najlepszych rynków, to wynajmujący mieszkania w tym serwisie Japończycy robią to... nielegalnie.

Dla Airbnb Japonia okazała się prawdziwą żyłą złota – w ciągu ostatniego roku liczba dostępnych mieszkań na wynajem zwiększyła się w tym kraju aż czterokrotnie. Obecnie jest to 35 tys. ofert, z których przez 12 ostatnich miesięcy skorzystało aż 1,38 mln turystów. Według Airbnb, wynajmujący i ich goście wygenerowali w sumie 2,2 mld USD przychodu dla gospodarki Japonii. Dużo, zważywszy na to, że japońscy gospodarze Airbnb działają w szarej strefie.

Powód jest prosty – w japońskim prawie nie ma żadnych przepisów, które regulowałyby krótkoterminowe wynajmy mieszkań przez internet, znane w Japonii pod nazwą „minpaku”.

Z tego powodu japoński parlament już od dawna debatuje nad uregulowaniem tego rynku. Propozycje zmian zakładają przede wszystkim konieczność rejestracji w urzędzie przez każdego wynajmującego swoje mieszkanie okazjonalnie. Przy czym okazjonalnie oznacza wynajmy przez 90 dni w skali roku. Oznacza to też oczywiście konieczność płacenia podatków, których obecnie wynajmujący nie uiszczają.

Ciężkie czasy czekają również „zawodowców” wynajmujących swoje mieszkania przez 180 dni w roku – oni będą musieli z kolei zdobyć regularną licencję hotelową.

Najcięższym ograniczeniem dla wynajmujących może być zaś wprowadzenie minimalnej liczby dni, na które można wynajmować domy przez internet. W lutym premier Shinzo Abe ogłosił, że właściciele wynajmujący mieszkania przez Airbnb mają to robić na minimum 7 nocy. Jednak wejście w życie tego prawa zależy wyłącznie od lokalnych japońskich samorządów, te zaś nie palą się do wprowadzenia pomysłu w życie.

Ograniczenia, ale też szansa

Z drugiej strony – Japonia nie będzie chciała aż tak mocno nękać Airbnb, bo kraj przeżywa obecnie prawdziwy boom turystyczny. Z powodu słabego jena i zniesienia części ograniczeń wizowych w 2015 r. kraj odwiedziło rekordowe 19,7 mln turystów, a w 2020 r., gdy Tokio zorganizuje letnie igrzyska olimpijskie, Japonię odwiedzi aż 35 mln ludzi.

I tu pojawia się problem, bo już teraz w największych miastach jak Tokio jest problem z brakiem miejsc hotelowych.

Szansę dla siebie widzi w tym Airbnb, które ochoczo zadeklarowało, że pomoże rządowi w ściąganiu podatków od gospodarzy w taki sam sposób jak robi to choćby w Paryżu czy San Francisco. Serwis planuje też stworzenie japońskojęzycznej aplikacji, dzięki której sąsiedzi i gospodarze mogliby zgłaszać na policję problemy z kłopotliwymi gośćmi.

Serwis Bloomberg informuje, że między serwisem a rządem Japonii trwają obecnie negocjacje w sprawie odpowiedniej formuły. Airbnb zatrudnił do nich Chrisa Lehane – byłego doradcę Białego Domu i bliskiego współpracownika Billa Clintona.

Na szczęście mamy dostępnych bardzo dużo kierunków w Airbnb. Nie posiadasz konta w serwisie? Załóż je klikając w ten link i odbierz 65 PLN bonusu.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
" Z powodu słabego jena i zniesienia części ograniczeń .... " whaaat ? przeciez jen stoi najwyżej od ponad 3 lat
instagram.com/mimoa.eu, 17 czerwca 2016, 13:25 | odpowiedz
ach te reflinki....
jsdfglkjahdfsa, 17 czerwca 2016, 13:46 | odpowiedz
w Polsce też wszyscy wynajmujący robi to nielegalnie. Chyba jedyną legalną możliwością jest rejestracja działalności gospodarczej, co bynajmniej nie jest tak łatwe w obsłudze jak najem okazjonalny.
ja, 17 czerwca 2016, 14:00 | odpowiedz
Powód jest prosty – w japońskim prawie nie ma żadnych przepisów, które regulowałyby krótkoterminowe wynajmy mieszkań przez internet, znane w Japonii pod nazwą „minpaku - skoro nie jest to zakazane to przecież jest dozwolone, więc nie rozumiem dlaczego robią to w "szarej strefie" ?
Kravkrk, 17 czerwca 2016, 14:46 | odpowiedz
Kravkrk Powód jest prosty – w japońskim prawie nie ma żadnych przepisów, które regulowałyby krótkoterminowe wynajmy mieszkań przez internet, znane w Japonii pod nazwą „minpaku – skoro nie jest to zakazane to przecież jest dozwolone, więc nie rozumiem dlaczego robią to w „szarej strefie” ?
Socjalizm wyżera mózgi... Redaktorom F4f też, jak widać.
fghfd, 17 czerwca 2016, 15:11 | odpowiedz
Jen akurat jest o 2.5% słabszy niż tego samego dnia 3 lata temu :)
stefek, 17 czerwca 2016, 16:14 | odpowiedz
stefek Jen akurat jest o 2.5% słabszy niż tego samego dnia 3 lata temu
i o jakieś 25% droższy niż tego samego dnia rok temu.
Podróżnik, 17 czerwca 2016, 17:36 | odpowiedz
ja w Polsce też wszyscy wynajmujący robi to nielegalnie. Chyba jedyną legalną możliwością jest rejestracja działalności gospodarczej, co bynajmniej nie jest tak łatwe w obsłudze jak najem okazjonalny.
k, 18 czerwca 2016, 0:51 | odpowiedz
ja w Polsce też wszyscy wynajmujący robi to nielegalnie. Chyba jedyną legalną możliwością jest rejestracja działalności gospodarczej, co bynajmniej nie jest tak łatwe w obsłudze jak najem okazjonalny.
legalnie, legalnie. podatek to 8,5% ryczalt co miesiac ;) wedlug przepisow nie trzeba miec dzialalnosci gospodarczej (chyba ze w przypadku wiekszej ilosci mieszkan)
s, 18 czerwca 2016, 0:52 | odpowiedz
instagram.com/mimoa.eu ” Z powodu słabego jena i zniesienia części ograniczeń …. ” whaaat ? przeciez jen stoi najwyżej od ponad 3 lat
Nie ma błędu w artykule. Cena jena maleje względem USD i EUR. To co piszesz, to też prawda, ale względem złotówki. Wartość złotego regularnie spada, praktycznie w stosunku do każdej waluty :/ Pozdrowienia z Japonii :)
Mateusz, 18 czerwca 2016, 22:51 | odpowiedz
jsdfglkjahdfsa ach te reflinki….
Dobrze, że są :) Dzięki temu ktoś może mieć taniej i każdy na tym wygrywa :)
Mateusz, 18 czerwca 2016, 22:55 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »