Jak sardynki w puszce. Linie lotnicze upychają nas coraz bardziej. Problemem nie jest wcale miejsce na nogi
Linie lotnicze i producenci samolotów od lat głowią się nad tym, jak wycisnąć z pasażerów jak najwięcej zysku. Stąd kilka razy do roku do sieci przedostają się informacje o nowych patentach Airbusa czy Boeinga, takich jak: specjalne siodełka czy piętrowe siedzenia, dzięki którym na pokładzie można upchnąć więcej pasażerów. To, że te teksty się ukazują to nie jest przypadek – przewoźnicy testują w ten sposób rynek, by sprawdzić, na ile wyrzeczeń są gotowi pasażerowie, byle otrzymać możliwość tańszego przelotu.
Najczęściej rynek „testował” w przeszłości Michael O’Leary. Szef Ryanaira zasłynął z kontrowersyjnych pomysłów jak płatne toalety czy miejsca stojące dla najbardziej „wrażliwych cenowo” pasażerów. Teraz to już przeszłość.
– Gdybym wiedział, że bycie miłym dla pasażerów tak nam się opłaci, robiłbym to już dawno temu – powiedział niedawno.
Nie znaczy to jednak, że linie lotnicze zrezygnowały z maksymalnego upychania pasażerów. Robią to nadal, co przekłada się niestety na nasze ogólne samopoczucie. A niektóre ich pomysły już teraz mogą przyprawić o ból głowy.
Kilka miesięcy temu Airbus zszokował branżę, proponując jeszcze większe upychanie swoich pasażerów. Nowy układ to 3-5-3, czyli aż 11 pasażerów w jednym rzędzie.
Na razie Airbus pokazał tylko model, nie wiemy, więc jak Francuzom udało się upchnąć dodatkowy fotel. Producent zapewnia jednak, że obecna szerokość fotela, czyli 18 cali (ok. 45,72 cm) zostanie utrzymana.
Oprócz klasy ekonomicznej, Airbus proponuje też dołożenie 18 foteli w klasie premium economy, co zwiększy ich maksymalną liczbę z 63 do 81. Ale to nie koniec „ściaśniania” – dzięki usunięciu działowych ścianek, w A380 zmieści się 10 dodatkowych rozkładanych do pozycji leżącej foteli klasy biznes. A nowy rozstaw schodów prowadzących na górny pokład wykroi miejsce na 14 dodatkowych foteli w klasie ekonomicznej.
W sumie może to dać aż 70 dodatkowych miejsc w samolocie, który już teraz jest największy na świecie – używane przy najdłuższych, trwających nawet 17 godzin lotach , Airbusy A380 mogą maksymalnie pomieścić aż 853 fotele!
Na razie żadna linia nie zdecydowała się na ten krok...
Fot. Airbus






