Jak czytamy na rmf24.pl, dla bezpieczeństwa pasażerów mechanicy postanowili, że pasażerowie polecą do Moskwy dopiero kolejnym lotem o 20:30.
Do incydentu doszło przez błąd pilota Aerofłotu, który podczas kołowania pomylił się i wjechał na wąską płytę przeznaczoną dla znacznie mniejszych maszyn. Żadnemu z pasażerów Aerofłotu nic się nie stało jednak wszyscy musieli wrócić do terminala. Samolot miał wystartować o godzinie 12:40.
Saab linii SprintAir został tylko niegroźnie obtarty.
Część pasażerów lecących rosyjską maszyną ma poważne problemy, bo mieli się przesiadać w Moskwie m.in. do Indii, Pekinu i Ułan Bator.
– Lecimy do Indii. Wsiedliśmy do samolotu. Podczas kołowania nasz samolot uderzył w drugi – mówiła jedna z pasażerek w rozmowie z TVN24.