Impreza podczas lotu z Katowic do Egiptu skończyła się awanturą! Kilka osób trafiło na czarną listę z zakazem lotów
Do feralnego lotu doszło 9 marca, a więc w zeszłą niedzielę, a na pokładzie samolotu Enter Air z Pyrzowic do Marsa Alam podróżowało 189 pasażerów. Jak czytamy w katowickiej „Wyborczej”, był to bardzo imprezowy lot, bo niemal od razu po starcie wielu pasażerów zaczęło wyjmować swój alkohol i rozkręcać regularną imprezę. Na pokładzie było głośno, a pasażerowie nie reagowali na prośby stewardes o zachowanie spokoju. Szczególnie głośno zachowywała się czwórka pijanych mężczyzn, którzy w pewnym momencie zaczęli wyzywać stewardesy i nie reagowali na zwracanie im uwagi.
Marrakesz od 2869 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Dahab od 2116 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Hurghada od 2166 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Po wylądowaniu w Marsa Alam kapitan polecił pasażerom, by zostali na swoich miejscach i oczekiwali na odpowiednie służby. Te pojawiły się po kilku minutach i wyprowadzili czwórkę wspomnianych wcześniej pasażerów. W „Wyborczej” czytamy, że muszą sobie szukać lotu powrotnego z wakacji, bo ich bilety zostały anulowane. Trafią też na czarną listę przewoźnika, co możne oznaczać nawet dożywotni zakaz latania tymi liniami.
Przewoźnik komentuje, że rocznie ma nawet kilkadziesiąt przypadków naruszenia zasad porządku obowiązującego na pokładzie samolotu.
„Niestety, często się zdarza, że osoby, najczęściej pod wpływem alkoholu, uniemożliwiają załodze wykonywanie swoich obowiązków związanych z bezpieczeństwem lotu. Osoby, które łamią przepisy lotnicze, po pierwsze muszą zostać w miarę możliwości usunięte natychmiast z pokładu przez odpowiednie służby, a ponadto dostają zakaz latania na pewien określony czas. Zdarza się, że samolot musi wysadzić agresywnego pasażera na trasie, w jakimś mało przyjaznym porcie lotniczym. Ale w tych procedurach nie taryf ulgowych” – wyjaśniają przedstawiciele Enter Air.
Jednocześnie przewoźnik informuje, że w wielu przypadkach refleksja przychodzi pasażerom zbyt późno. Pojawiają się prośby o usunięcie z czarnej listy, jednak najczęściej nieskuteczne, bo „w lotnictwie konsekwencje naruszenia przepisów są bardzo kosztowne i długoterminowe” – informuje przewoźnik.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?