Ważna deklaracja lotniska w Krakowie. To będzie koniec problemów z mgłą?
Ostatni weekend na długo zapisze się w pamięci pasażerów, którzy próbowali przylecieć lub wylecieć z lotniska w Krakowie. Utrzymująca się przez wiele godzin gęsta mgła pokrzyżowała plany podróżnych i linii lotniczych, a lotnisko… niemal całkowicie przestało działać.
- Złote Piaski od 1720 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Antalya od 2378 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
- Wyspa Malta od 2215 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
W sumie w ciągu dwóch dni niesprzyjającej pogody, krakowski port musiał przekierować lub odwołać aż 208 lotów. 150 z nich miało zostać obsłużonych w sobotę, a 58 w niedzielę. Na szczęście w drugim dniu pogoda w końcu się poprawiła i wiele operacji można było zrealizować bez większych problemów. Wieczorem udało się nawet przywitać nieco spóźnionego 11-milionowego pasażera.
Niestety nie jest to pierwszy raz, gdy Krakow Airport znajduje się w takiej sytuacji. Każdego roku lotnisko jest zmuszone „oddać” tysiące pasażerów innym portom – w szczególności lotnisku w Pyrzowicach. Niedawno doszło nawet do kuriozalnej sytuacji, w której przygotowana z pompą inauguracja trasy Ryanaira z Krakowa, musiała zostać przeniesiona… właśnie do Katowic.
Można temu jednak zaradzić. Niestety nie tak prędko.
Czy tak będzie już zawsze? Nie, ale pasażerowie muszą uzbroić się w cierpliwość
Rozwiązaniem problemów krakowskiego lotniska jest ILS, czyli mówiąc bardzo prosto – specjalny radiowy system nawigacyjny, który stanowi wsparcie dla lądujących samolotów, gdy warunki atmosferyczne mocno ograniczają widzialność. I Kraków taki system posiada, ale… niższej kategorii niż realnie potrzebuje.
Problem polega na tym, że nowy ILS (trzeciej kategorii) miał być elementem inwestycji związanej z nową drogą startową. Od 8 lat nie udaje się jednak zamknąć wszystkich procedur i rozpocząć kluczowej dla lotniska budowy, a nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. W efekcie prezes Krakow Airport zadeklarował, że być może uda się zamontować go także na starej drodze startowej, bez czekania na rozwiązanie przeciągającej się sprawy starej drogi.
– Chcemy robić niezbędne inwestycje, które zapewnią wyższe kategorie też na starej drodze, o ile nie pogorszy to jej stanu technicznego (…). W połowie 2026 roku takie urządzenie trafi na krakowskie lotnisko. Będą niezbędne jednak inwestycje infrastrukturalne, zawłaszcza dogęszczanie świateł na drodze startowej. Badamy teraz, czy to będzie możliwe. Możemy ponieść niezbędne koszty – powiedział Strutyński w Radiu Kraków.
I choć jest to dobra wiadomość, to niestety jakiekolwiek zmiany w tym temacie zajmą jeszcze sporo czasu. Nawet w optymistycznym wariancie, w którym ILS trzeciej kategorii pojawi się jeszcze na starej drodze startowej, to mówimy o ok. 1,5 roku oczekiwania. Do tego czasu pasażerowie i samo lotnisko będzie musiało liczyć, że mgły będą pojawiać się jak najrzadziej.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?