Opłata klimatyczna to dodatkowa kwota, doliczana do naszego pobytu w miejscowości turystycznej. Płacimy ją za każdą noc spędzoną w hotelu czy pensjonacie– po to, żeby gmina mogła dbać o plaże, zieleń i całą infrastrukturę, z której korzystają turyści.
Wyróżniamy dwa rodzaje takich opłat:
- opłatę miejscową – pobieraną w typowo turystycznych miejscowościach,
- opłatę uzdrowiskową – wyższą, naliczaną w kurortach z oficjalnym statusem uzdrowiska.
Na tle zagranicznych kurortów opłaty nie są jednak wysokie. Maksymalny ich poziom co roku określa Minister Finansów. Obecnie jest to 3,31 zł w przypadku opłaty miejscowej i 6,38 zł w uzdrowiskach.
Sopot, Świnoujście, Kołobrzeg – czołówka najdroższych kurortów
Nie we wszystkich kurortach opłaty klimatyczne ustalone zostały jednak na maksymalnym poziomie. W zależności od miejscowości potrafią się one znacznie różnić. Czasem wystarczy przejechać kilka kilometrów, by zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych.
Na podium znalazły się uzdrowiska, które ustawiły stawki na maksymalnym poziomie. Sopot i Świnoujście pobierają aż 6,38 zł dziennie od osoby, a Kołobrzeg tylko trzy grosze mniej – 6,35 zł. Co to oznacza w praktyce? Tygodniowy pobyt rodziny 2+2 to dodatkowe 178,64 zł – niezależnie od tego, czy śpimy w luksusowym hotelu, czy w pensjonacie.
W przypadku zwykłej opłaty miejscowej najwyższą stawkę (3,31 zł/dzień) wprowadziły Gdańsk i Gdynia. To oznacza, że czteroosobowa rodzina za tydzień urlopu zostawi w miejskiej kasie blisko 100 zł.

Krótka przeprowadzka – duże oszczędności
W niektórych nadmorskich miejscowościach opłaty w ogóle nie zostały wprowadzone. Tak jest chociażby w gminie Puck oraz Będzinie. Jadąc na tygodniowe wakacje nad morze nie zapłacimy tam ani grosza, co pozwoli nam zaoszczędzić – w porównaniu ze Świnoujściem czy Sopotem – blisko 50 zł za osobę.
Wiele popularnych miejscowości ustala też stawki wyraźnie poniżej maksymalnego limitu. W Stegnie opłata wynosi zaledwie 1,50 zł, a w Choczewie 2 zł. Największym zaskoczeniem jest jednak Kołobrzeg. O ile samo miasto za każdą noc pobiera 6,35 zł, o tyle już otaczająca je gmina Kołobrzeg zaledwie 1,80 zł – a w przypadku dzieci nawet 90 groszy. W przypadku czteroosobowej rodziny przeprowadzka o kilkaset metrów może więc pozwolić na oszczędność ok. 150 zł.
Część gmin różnicuje też stawki w zależności od pory roku. W Łebie w sezonie zapłacimy 2,50 zł dziennie, ale poza sezonem już tylko 1,50 zł. W gminie Wicko podobnie – latem stawka sięga 2,70 zł, a po 31 sierpnia spada do 1,50 zł.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?