więcej okazji z Fly4free.pl

Nie stać cię na wyjazd? Nieprawda! Podpowiadamy, gdzie „opłaca się” wyjechać na urlop, by wypocząć i… zaoszczędzić

Foto: Pikoso.kz / Shutterstock
Do Australii najlepiej wybrać się w maju, a ćwiczyć tango w Buenos Aires w lutym. A w tej chwili? Dla podróżników mamy świetne informacje. Zwłaszcza, jeśli planujecie dalsze wyjazdy.

Jedna z zasad, jaką warto kierować się przy wyborze daty naszego turystycznego wyjazdu to: „Znajdź tani bilet, a gdy już go masz, to całą resztę wyjazdu da się dostosować do twojego budżetu”. Ale to tylko częściowo prawda. Weźmy choćby ceny hoteli czy prywatnych kwater na wynajem. Bo choć w sieci niby możemy znaleźć szeroki wachlarz noclegów na każdą kieszeń, to od tej reguły jest wiele odstępstw. Spróbujcie choćby znaleźć tani nocleg w jakimś większym mieście w Niemczech w okresie od końca listopada do Świąt, czyli w czasie trwania jarmarków świątecznych. Równie ważne są kursy walut – od tego, jak spisuje się złoty w stosunku do waluty kraju, w którym spędzamy urlop, zależy, jak duże środki będziemy musieli przeznaczyć na wypoczynek.

Ostatnie miesiące były pozytywne dla podróżników z Polski – gdy w maju opublikowaliśmy tekst o miejscach, gdzie najbardziej „opłaca się” pojechać na urlop, okazało się, że polska waluta umocniła się w stosunku do zdecydowanej większości innych walut. Wśród polecanych wakacyjnych kierunków wskazywaliśmy wówczas m.in.: Egipt, Turcję, Wielką Brytanię, Chiny, Ukrainę i Chorwację.

Jak jest teraz? Okazuje się, że wciąż bardzo pozytywnie.

– Ostatnie 6 miesięcy było bardzo udane dla złotego. Polska waluta umocniła się w stosunku do większości znaczących walut na świecie. W tym czasie złoty zauważalnie stracił w zasadzie jedynie do korony czeskiej, co było spowodowane zmianą polityki kursowej tamtejszego banku centralnego. Jeśli, więc w najbliższym czasie wybieramy się do Pragi lub w czeskie góry, to takie wyjazdy będą trochę droższe – mówi dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers.

Które waluty najmocniej spadły w stosunku do złotego?

Z analizy XTB wynika, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy najmocniej, względem złotego potaniała turecka lira (spadek o 13,9 proc.).

– Z danych wynika, że urlop w tym kraju może być nieco tańszy. Pamiętajmy jednak, że biura podróży znaczną część kosztów rozliczają w dolarach, a to oznacza, że wpływ np. na ceny wycieczek nie będzie tu już tak zauważalny. Z drugiej strony wpływ umocnienia złotego może zostać dodatkowo zniwelowany przez wzrost cen ropy naftowej, co zwiększy koszty transportu lotniczego – mówi ekspert.

Inne kraje, do których warto się w najbliższym czasie wybrać to RPA (tamtejszy rand osłabł w pół roku w stosunku do złotego o 11,6 proc.) i Rosja (spadek wartości rubla o 8,4 proc.).

Dobrym pomysłem wydaje się też podróż do Ameryki Południowej – argentyńskie peso straciło w pół roku 12,6 proc. w stosunku do złotego, a peso kolumbijskie – 7,9 proc.

Pozytywną informacją dla planujących podróże jest też fakt, że złoty spisuje się dobrze w stosunku do głównych walut. W porównaniu do sytuacji sprzed 2 miesięcy nasza waluta umocniła się w stosunku do euro. Obecnie kurs wymiany wynosi 4,19 PLN, a jeszcze pod koniec września trzeba było zapłacić aż o 14 groszy więcej.

Podobnie jest z dolarem. Jeszcze na początku wakacji za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 3,81 PLN, a dziś – 3,54 PLN. A kilka dni temu kurs był jeszcze o 4 grosze tańszy.

Dobre wieści czekają też miłośników narciarstwa i… posiadaczy kredytów hipotecznych.

– Koszty wyjazdów na narty w Alpy powinny spaść nieco w Szwajcarii, ponieważ frank stracił wobec złotego 6 proc., podczas gdy w tym czasie kurs euro był bardzo stabilny – mówi Kwiecień.

Wiemy już mniej więcej, do których krajów wyjazdy będą nas kosztowały nieco mniej. Ale nie jest to jedyny komponent planowania wydatków związanych z podróżą – równie ważnym są koszty noclegów. Tutaj z pomocą przychodzi serwis Booking.com, który kilka dni temu opublikował swój „cenowy kalendarz” na 2018 rok. Znany serwis rezerwacyjny przeanalizował ceny w hotelach 3, 4 i 5-gwiazdkowych, wziął też pod uwagę koszty podróży i całej wyprawy, a następnie opublikował listę wymarzonych turystycznych destynacji z określeniem miesiąca, w którym cena rezerwacji jest najniższa. Gdzie więc najbardziej opłaca się wyruszyć w przyszłym roku? Przeczytaj poniżej.

Fot. Sean Pavone / Shutterstock

Styczeń: Kopenhaga

Dania nie jest tanim krajem, ale jeśli chcecie odwiedzić kraj słynący z Carlsberga i bajek Hansa Christiana Andersena to najlepszym momentem jest początek roku. Cena takiej wyprawy będzie średnio o 41 proc. niższa niż w najbardziej gorących miesiącach roku, np. latem.

Luty: Buenos Aires

Do ojczyzny tanga najlepiej wybrać się w lutym. Według Booking.com koszty całej wyprawy są wówczas o 16 proc. mniejsze w stosunku do średniej.

Marzec: Bali

W tym przypadku być może warto wstrzymać się z podjęciem decyzji o wyjeździe do czasu, gdy okaże się, jakie skutki będzie miał szalejący na wyspie wulkan Agung,. Nie ulega jednak wątpliwości, że z punktu widzenia naszych finansów, warto rozważyć wizytę na Bali w marcu, gdy ceny noclegów spadają o 1/3 w stosunku do szczytu sezonu.

Kwiecień: Szwajcaria

Mekka narciarzy i miłośników czekolady jest jednym z najdroższych krajów w Europie, dlatego możliwość uzyskania jakichkolwiek oszczędności może okazać się zbawieniem. Jeśli więc chcecie choć trochę zaoszczędzić przy okazji odwiedzin Zurychu czy Bazylei, rozważcie wizytę w kwietniu, gdy ceny noclegów spadają o 15 proc.

Maj: Melbourne

W Australii ceny noclegów w maju są średnio o 22 proc. niższe od najpopularniejszych miesięcy w roku.

Fot. Take Photo / Shutterstock

Czerwiec: Chiang Mai (Tajlandia)

Całkowite koszty wyprawy do tego egzotycznego i pięknego miejsca są średnio o 26 proc. niższe niż w „najdroższych” miesiącach roku.

Lipiec: Abu Zabi (ZEA)

Z finansowego punktu widzenia to najlepszy czas na odwiedzenie kraju szejków, bo ceny noclegów spadają aż o 46 proc. w stosunku do najpopularniejszych miesięcy. Pamiętajmy jednak, że w tym miesiącu średnia temperatura przekracza 36 stopni Celsjusza, a często zdarza się, że termometr wskazuje grubo powyżej 40.

Fot. marchello74 / Shutterstock

Sierpień: Rio de Janeiro

W największym mieście Brazylii sytuacja jest odwrotna: średnia temperatura w sierpniu wynosi przyjemne 22-26 stopni, a ceny noclegów są o 40 proc. niższe niż w najpopularniejszych miesiącach.

Wrzesień: Mexico City

To kolejna świetna okazja – ceny noclegów i całego wyjazdu do Meksyku są według Booking.com tańsze we wrześniu aż o 46 proc. w stosunku do pozostałych miesięcy.

Październik: Auckland (Nowa Zelandia)

Kolejna długa, męcząca i droga wyprawa. Wysokie koszty można obniżyć wybierając się tam w październiku, gdy ceny spadają o ok. 16 proc. w stosunku do średniej z najbardziej popularnych miesięcy.

Listopad: Ateny

Grecja jest akurat wśród Polaków bardzo popularna, podobnie jak jej stolica, czego efektem są choćby nowe trasy z kilku polskich lotnisk, otwarte niedawno przez Ryanaira. Listopad wydaje się fajnym miesiącem na odwiedziny Partenonu, bo gdy u nas za oknami szaro i ponuro, w Grecji temperatura wciąż jeszcze przekracza niekiedy 20 stopni. Jednocześnie jest już po wakacjach, na ulicach nie roi się już od turystów, a ceny noclegów są o 31 proc. niższe niż w letnie miesiące.

Grudzień: Amsterdam

Booking.com radzi, by holenderskie miasto odwiedzać pod koniec roku. Patrząc na koszty zakwaterowania, możemy zaoszczędzić nawet 35 proc. w stosunku do najbardziej popularnych miesięcy.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Świetna sprawa. Zaoszczędzę 2 tysiące, a potem będę moknął/ wydawał pieniądze na alkohol w hotelu, bo wybrałem się tam w porze deszczowej...
d-t-x, 30 listopada 2017, 23:49 | odpowiedz
Avatar użytkownika
AUD w bardzo mocnym trendzie spadkowym. Dzisiaj był już po 2.67. Cena już b.atrakcyjna
HandSome, 1 grudnia 2017, 10:29 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Też teraz zaczynam rozglądać się na odpowiednim miejscem. Plan jest taki, by do kwietnia mieć już zrobioną rezerwację na net holiday. Rozważam w sumie trzy kierunki: Włochy, Grecję oraz Hiszpanię.
KarinaMalina, 13 grudnia 2017, 6:48 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »