Do tego kraju już tanio nie polecisz? Rząd szykuje dużą podwyżkę podatku od biletów lotniczych, bo… są one zbyt tanie
Francja to kraj, gdzie rząd od dawna prowadzi krucjatę na rzecz bardziej zrównoważonego transportu. Jako pierwszy kraj UE zdecydowano tu m.in. o wprowadzeniu zakazu lotów krajowych na trasach, na których da się dojechać szybkim pociągiem w ciągu 2,5 godziny. I choć w praktyce spowodowało to zawieszenie tylko kilku połączeń, to rząd nie zamierzał na tym poprzestać. 2 lata temu rząd chciał wprowadzić najwyższy podatek lotniczy na świecie, w wyniku którego średnia cena biletu w klasie ekonomicznej wzrosłaby o ok. 30-60 euro. Ostatecznie pomysł upadł z uwagi na pandemię koronawirusa i pod naporem przewoźników, którzy obawiali się o swoją sytuację finansową. A to nie koniec pomysłów, bo co jakiś czas wraca też choćby dyskusja na temat wprowadzenia cen minimalnych na bilety lotnicze. Ten pomysł na razie nie ma szans na ziszczenie się, ale Francuzi mają już kolejny pomysł.
W poniedziałek francuski minister transportu Clement Beaune zapowiedział dużą podwyżkę stawek podatku od zakupu biletów lotniczych.
Chalkidiki od 1895 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Kos od 2401 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Dahab od 2302 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Nie wiemy jeszcze, o ile wzrosną w efekcie ceny biletów, ale podwyżka ma być znacząca. Nowe stawki wejdą w życie w przyszłym roku, a pieniądze pozyskane w ten sposób pójdą na inwestycje w infrastrukturę kolejową.
– W przyszłorocznym budżecie podatek od zakupu biletów lotniczych będzie wyższy, ale nie robimy tego jako sztuka sama w sobie. Potrzebujemy ogromnych środków na inwestycje we francuską kolej – powiedział Beaune.
Jak dodał, główną motywacją francuskiego rządu jest ochrona środowiska i ograniczenie emisji szkodliwych substancji. O co jednak jest niezwykle trudno przy tak niskich cenach biletów lotniczych. Wskazuje na to choćby niedawny raport Greenpeace, z którego wynika, że na 71 procentach przeanalizowanych połączeń cena biletu lotniczegombyła znacznie niższa niż biletu na pociąg.
– Wielu ludzi jest zszokowanych, że bilet na samolot jest tańszy niż na pociąg – mówi minister.
I zapowiada kolejne zmiany, tym razem mające prowadzić do obniżenia cen biletów kolejowych. Absolutnym priorytetem ma być przekonanie do pociągów zwłaszcza młodych ludzi.
Co ciekawe, Francja chce iść w ślady Niemiec i wprowadzić wakacyjny bilet kolejowy, w ramach którego przez całe lato ludzie mogliby podróżować pociągami po całej Francji za niewielkie pieniądze. Wstępne plany zakładają, że taki bilet mógłby zostać stworzony na przyszłoroczne wakacje, a jego głównymi odbiorcami mają być podróżni do 26 roku życia.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?