Spóźnił się na samolot, więc szukał sposobu, aby opóźnić wylot i na niego zdążyć. I wymyślił… trudno o bardziej głupi pomysł
Gorąca prośba: jeżeli wpadnie Wam coś takiego do głowy – nie róbcie tego! Wpakujecie się w duże kłopoty.
Do czego można posunąć się, aby spowodować opóźnienie startu samolotu, na który boimy się, że nie zdążymy? Pasażer, który miał podróżować na trasie z Londynu do Los Angeles, postanowił… no właśnie: zrobić coś bezdennie głupiego.
Spóźnienie i jego konsekwencje
Jacob Meir Abdellak spóźnił się na lotnisko Londyn-Gatwick – obsługa nie pozwoliła mu wejść na pokład samolotu, bramki były zamknięte. W normalnej sytuacji szukalibyśmy jakiegokolwiek sensownego rozwiązania w rodzaju próby podróży kolejnym lotem, prosząc o pomoc przedstawicieli linii lotniczej.
Jednak pan Jacob zrobił coś innego: na 8 minut przed startem samolotu (który widział z okien terminalu lotniczego) zadzwonił do linii lotniczej i poinformował, że… na pokładzie tego samolotu jest szkodliwa substancja, która może stanowić zagrożenie dla życia pasażerów.
Samolot oczywiście natychmiast przerwał procedurę przygotowania do startu, a wszyscy pasażerowie musieli opuścić pokład i poddać się ponownej kontroli – podobnie jak ich bagaże. Lot został opóźniony o 90 minut… i o to dokładnie chodziło „pomysłowemu” spóźnialskiemu pasażerowi.

Wina i kara
Czy plan się powiódł? Nie. Na pokład wpuszczono tylko osoby, które pierwotnie przebywały we wnętrzu samolotu. Jacob Meir Abdellak musiał obejść się smakiem i nie poleciał do USA, mimo podjętych działań.
Nie dość tego, bardzo szybko namierzono dowcipnisia. Gdy 10 dni później wrócił na lotnisko Londyn-Gatwick, aby polecieć do Stanów Zjednoczonych, został aresztowany. Popełnił błąd: dzwoniąc z informacją o (fałszywym) alarmie bombowym, użył tego samego numeru telefonu, który widniał na potwierdzeniu jego wcześniejszej rezerwacji.
16 sierpnia zapadł wyrok w tej nietypowej sprawie. Jak podaje agencja Reuters, podróżny został skazany na 10 miesięcy więzienia.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?