Bez saloniku i wyboru miejsca w klasie biznes! Kolejna linia oferuje luksus „dla ubogich”. Czy to się opłaca? Sprawdzamy
Taryfy typu „basic” w klasie biznes to nie jest nowy pomysł, bo w ostatnich latach wprowadzało je wielu przewoźników, m.in. Lufthansa, Emirates, Qatar Airways, Finnair czy Air France KLM. Jednak mimo wszystko za każdym razem, gdy na ten krok decyduje się nowy przewoźnik, towarzyszy temu pewne zdziwienie. Bo klasa biznes kojarzy się z podróżą w luksusach, a taryfy podstawowe to nic więcej niż usuwanie przez przewoźnika części przywilejów podróżnego w zamian za obietnicę (nie zawsze spełnioną) zakupu tańszych biletów. Ostatecznie dla wielu podróżnych najważniejszą rzeczą jest możliwość wygodnego wyspania się w „samolotym” łóżku i wygodnego spędzenia kilkunastu godzin podróży. Przejdźmy zatem do konkretów. Jakie zmiany oferuje linia Etihad?
Hammamet od 2311 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Hurghada od 1711 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Mahdia od 2914 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Jak informuje serwis Travel-dealz, linia z Abu Zabi od 4 marca wprowadziła zmiany do swojej najtańszej taryfy Business Value. Od tego dnia kupując bilet na podróż w klasie biznes podróżni nie będą już wpuszczani przed podróżą do saloniku lotniskowego (nie dotyczy to oczywiście podróżnych z odpowiednim statusem Etihad Guest), a kupione bilety w tej taryfie nie będą podlegały zwrotowi (do poniedziałku było to możliwe za opłatą wynoszącą ok. 370 euro). Zniknie też możliwość wyboru miejsca – w taryfie Value fotel w klasie biznes będzie nam bowiem przydzielany losowo.
Co ciekawe, na wielu trasach różnica w cenie między biznesową klasą Value i Comfort (w której mamy wszystkie wspomniane wyżej przywileje) jest naprawdę symboliczna. Przykładem jest uruchamiane wkrótce połączenie z Warszawy do Abu Zabi, które będzie realizowane Boeingami 787-9. Na tej trasie różnica w cenie między poszczególnymi taryfami klasy biznes wynosi zaledwie 106 zł w jedną stronę. Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że potencjalna oszczędność dla pasażera jest naprawdę minimalna. Choć im dłuższa trasa, tym większa różnica w cenie, więc na niektórych trasach może się to bardziej opłacać.





