Fly4free.pl

Najbardziej pechowa linia świata planuje globalną ekspansję. Chcą szybko podwoić flotę i potroić liczbę pasażerów!

Foto: Dmitry Birin / Shutterstock
Przez lata Etihad uchodził za wielkiego grabarza linii lotniczych, w które sam inwestował. Potem linia sama wpadła w kłopoty finansowe i przeszła restrukturyzację, a teraz… ponownie ma bardzo ambitne plany rozwoju.

Skąd łatka najbardziej pechowej linii świata? Wystarczy spojrzeć na listę przewoźników, w których Etihad angażował się w przeszłości kapitałowo i których nie ma już dziś z nami. Na liście linii, gdzie przewoźnik z Zatoki miał swoje udziały, są więc m.in. nieistniejące już linie Air Berlin i Alitalia, znajdująca się w stanie upadłości Jet Airways czy Air Serbia, która w pewnym momencie też była bliska upadku. Sam Etihad też zaczął mieć kłopoty – z powodu liczonych w setkach milionów dolarów strat linia przeszła drastyczną restrukturyzację, w wyniku której została odchudzona i wróciła do rentowności. I… od razu zapowiedział kolejny plan podbicia świata. Jak wyglądają szczegóły?

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2025-05-01T02:57:00.931Z przez Wakacje.pl

W rozmowie z agencją Reuters prezes linii Antonoaldo Neves powiedział, że do końca tej dekady Etihad chce podwoić liczbę samolotów (do co najmniej 150 maszyn) i potroić liczbę przewożonych rocznie pasażerów (z 10 do 30 mln pasażerów rocznie). 

Wiele wskazuje na to, że tych samolotów może być nawet więcej. Z danych ch-aviation wynika bowiem, że linia ma obecnie 93 samoloty i zamówienie na kolejne 99 maszyn. Na liście jest m.in. 11 Boeingów 787-9, 21 Boeingów 787-10 i 5 Airbusów A350-1000.

Linia planuje też zmiany w swojej siatce połączeń: raczej nie będzie otwierała ultradługich połączeń, gdzie jest duża konkurencja i ryzyko dotyczące rentowności tych tras. Zamiast tego przewoźnik chce się skupić na trasach krótko i długodystansowych. Jak wyjaśnia Neves, głównym celem ma być połączenie takich miejsc jak Chiny, Azja Południowo-Wschodnia, Indie i kraje Zatoki Perskiej z Europą i wschodnim wybrzeżem USA.

Koniec z grzechami przeszłości?

Jednocześnie Neves przyznaje, że linia lotnicza musi wystrzegać się dawnych grzechów, które doprowadziły linię do problemów.

– Nasza strategia jest bardzo jasna. Nie latamy do miejsc, w których nie możemy zarabiać. Chcemy rosnąć w sposób organiczny, a nie przez przejęcia czy akwizycje – mówi Neves.

Kilkanaście dni temu jeszcze bardziej ambitne plany rozwoju przedstawiła linia Turkish Airlines. A nie jest to jedyny przewoźnik z tego regionu, który ma niezwykle ambitne plany. Wspomnijmy tu choćby o linii Riyadh Air, która ma zacząć latać od 2025 roku i ma niezwykle ambitne flotowe i siatkowe plany.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »