Enter Air odbiera 4 Boeingi 737 MAX. 2 z nich to samoloty, które wcześniej zamówił LOT!
Boeing 737 MAX, który przyleciał w czwartek do Warszawy, to trzecia tego typu maszyna we flocie Enter Air. I jedna z czterech, który przewoźnik otrzyma w najbliższych tygodniach. Co ciekawe, dwa z tych samolotów to maszyny, które pierwotnie były zamówione dla LOT i z których odbioru przewoźnik ostatecznie zrezygnował w 2021 roku. Jak informuje „Rynek Lotniczy”, pierwszy samolot, który już wylądował w Warszawie o rejestracji SP-EXE, został wyprodukowany w czerwcu 2019 roku i miał trafić do narodowego przewoźnika. Ale to nie koniec perturbacji, bo po tym, jak LOT zrezygnował ze swojego zamówienia na 10 MAX-ów, w ubiegłym roku maszyna miała trafić do australijskich tanich linii Bonza. Które także… ostatecznie zrezygnowały z przejęcia maszyny. Z tego powodu Enter Air będzie latał w sezonie letnim samolotem w barwach australijskiej linii.
Hurghada od 2693 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Dahab od 1860 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Costa Brava od 1772 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
– Samolot przyleciał do Polski z międzylądowaniem w Keflawiku na Islandii, pokonując najpierw rekordowo długi odcinek z Tucson, który miał ponad 8,5 godziny lotu. Ze względu na duże opóźnienia w dostawach, z jakimi zmaga się Boeing i rozpoczynający się niebawem sezon letni, nie mieliśmy czasu na to by samolot został pomalowany w nasze barwy, dlatego początkowo będzie latał w egzotycznym malowaniu australijskiej linii Bonza Airline do której miał trafić. W związku z tym ma też niestety niestandardową konfigurację miejsc w samolocie, którą będziemy modyfikować dopiero na jesieni, ale mamy nadzieję, że podobnie jak wszystkie nasze maszyny będzie się dobrze sprawował, wożąc polskich turystów na wymarzone wakacje – mówi cytowany w komunikacie linii Grzegorz Połaniecki, członek zarządu Enter Air.
Kolejny MAX, który także trafi do linii Enter Air, to także niedoszły nabytek lotu (rejestracja SP-LXF). Jak czytamy w „Rynku Lotniczym”, ta maszyna została z kolei wyprodukowana z myślą o LOT we wrześniu 2019 roku. Z kolei dwa kolejne MAX-y to samoloty, których ostatecznie nie odebrał TUI.
W oficjalnym komunikacie czytamy, że MAX-y zostaną odebrane w związku z dużym popytem zgłaszanym przez touroperatorów. W wysokim sezonie flota przewoźnika będzie liczyła 32 samoloty, w tym 3 dodatkowe maszyny wynajęte na zasadach wet-lease.