więcej okazji z Fly4free.pl

Emirates próbuje „oszukać” zakaz wnoszenia dużej elektroniki do samolotu. To dla nich być albo nie być

Foto: Emirates
Arabski przewoźnik pozwoli swoim pasażerom na zabieranie laptopów i tabletów przez bramki bezpieczeństwa i będzie im je odbierał dopiero, gdy będą wsiadali do samolotu. Emirates próbuje w ten sposób zminimalizować straty, które zapewne poniesie z tytułu odwrotu klientów biznesowych.

Zakaz wnoszenia na pokład laptopów, tabletów i innych elektronicznych sprzętów wprowadziły we wtorek USA i Wielka Brytania. Dotyczy on pasażerów lecących do tych krajów z państw Bliskiego Wschodu i Afryki. Największymi ofiarami w przypadku lotów do USA jest „wielka trójka” z Zatoki Perskiej, czyli linie Etihad, Qatar i Emirates. Ta ostatnia linia próbuje zrobić wszystko, by zminimalizować efekty nowego prawa.

Emirates ogłosiło właśnie, że od piątku (czyli dnia, gdy przepisy wejdą w życie) wszyscy pasażerowie lecący z Dubaju na którekolwiek z amerykańskich lotnisk będą mogli mieć swoje laptopy i tablety w bagażu podręcznym aż do momentu wejścia na pokład. Wszystko po to, by pasażerowie mogli korzystać z laptopów i np. pracować do ostatniej możliwej chwili. Dopiero w momencie wejścia na pokład cała duża elektronika będzie im zabierana i specjalnie pakowana do części cargo samolotu. Po wylądowaniu każdy z podróżnych otrzyma swój sprzęt z powrotem. W celu sprawnego przeprowadzenia całego procesu, przewoźnik oddeleguje dodatkowych pracowników do obsługi lotów do USA.

– Sugerowanie, że nowoczesne lotnisko w Dubaju nie ma porównywalnych lub lepszych zabezpieczeń niż lotniska w Europie, Azji czy USA jest dla mnie niesamowite. Z pewnością nowe przepisy będą dla nas trudne w wielu aspektach. Monitorujemy dokładnie wpływ tego zakazu na naszą działalność i będziemy na bieżąco dostosowywać naszą strategię – powiedział Tim Clark, prezes Emirates.

Trudna sytuacja

Zakaz szczególnie mocno uderza w arabskich przewoźników, którzy opierają swoją działalność za płacących najwięcej za bilety pasażerach typu premium, np. biznesmenach. A klienci latający w klasie biznes mają swoje potrzeby, które zakładają m.in. konieczność pracy na pokładzie samolotu, która teraz będzie mocno utrudniona. Agencja Reuters powołuje się na dane Global Business Travel Association, z której wynika, że 49 proc. pasażerów klasy biznes chce pracować w czasie lotu i być najlepiej cały czas połączona ze światem za pomocą internetu.

– Segment korporacyjny przynosi przewoźnikom największe zyski. A sytuacja, w jakiej obecnie znalazł się Emirates wysyła pasażerom klasy biznes sygnał, że nie powinni podróżować tą linią, bo nie mogą pracować – mówi Nadejda Popova z firmy badawczej Euromonitor.

Dodaje też, że kolejnym problemem jest polityka niektórych firm, które z powodu wrażliwych informacji w laptopach nakazują swoim pracownikom, by w czasie podróży nie rozstawiali się ze swoim sprzętem elektronicznym.

Według Geralda Khoo, analityka lotniczego z firmy Liberum, na zakazie najmocniej mogą skorzystać europejscy przewoźnicy tacy jak: British Airways, Air France-KLM czy Lufthansa, którzy oferują alternatywne możliwości podróżowania z USA do Azji, Afryki czy na Bliski Wschód.

– Wszystko będzie jednak zależało od ich siatki połączeń i od tego, czy ten zakaz nie sprawi, że z powodu strachu zapotrzebowanie na podróże lotnicze spadnie globalnie – mówi Khoo.

Zakaz to zemsta?

W amerykańskich mediach nie brakuje głosów, że wpisanie na listę bliskowschodnich linii lotniczych to efekt lobbingu amerykańskiej „wielkiej trójki”, czyli Delty, United i American Airlines. Przewoźnicy z USA od lat domagają się reakcji rządu USA na ekspansję Emirates i spółki zarzucając im, że stosują dumpingowe ceny, bo rządy ich kraju dotują je miliardami dolarów. W efekcie – jak twierdzą amerykańskie linie – nie mają szans konkurowania z przewoźnikami z Zatoki Perskiej.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
"Przewoźnicy z USA od lat domagają się reakcji rządu USA na ekspansję Emirates i spółki zarzucając im, że stosują dumpingowe ceny, bo rządy ich kraju dotują je miliardami dolarów. W efekcie – jak twierdzą amerykańskie linie – nie mają szans konkurowania z przewoźnikami z Zatoki Perskiej." To akurat prawda.
Emirates, 23 marca 2017, 15:34 | odpowiedz
luftwaffen My z Grażyno nie latami z turkiszem czy innymi arabami.
@Panie Mariuszu: Pan i pańscy koledzy redaktorzy z komsomolskim zapałem kasujecie nieprzychylne Wam komentarze, lub wytykające komercjalizację F4F. Dlaczego nie zrobicie porządku z tą hołotą, która zalewa swoimi durnymi i prymitywnymi komentarzami każdy wpis? Czy to jest portal podróżniczy, czy forum jakiegoś gimnazjum?
Kroach, 23 marca 2017, 15:55 | odpowiedz
Emirates „Przewoźnicy z USA od lat domagają się reakcji rządu USA na ekspansję Emirates i spółki zarzucając im, że stosują dumpingowe ceny, bo rządy ich kraju dotują je miliardami dolarów. W efekcie – jak twierdzą amerykańskie linie – nie mają szans konkurowania z przewoźnikami z Zatoki Perskiej.”To akurat prawda.
Prawda, ale oparta na niemałej hipokryzji. Dlaczego American Airlines (linia z USA) jest partnerem Etihadu i Qatar Airways (linie dotowane przez rządy) i chwali się tym na swojej stronie? O ile jeszcze Qatar jest wymagany ze względu na sojusz oneworld, o tyle współpraca Americana z Etihadem jest zupełnie dodatkowa i niewymagana przez sojusz. Dlaczego Delta (linia z USA) zgadza się być w sojuszu z Saudia Airlines (linia dotowana przez rząd)? Dlaczego Delta (linia z USA) kupiła udziały w China Eastern (rząd jest WŁAŚCICIELEM linii)? Cóż, moralność Kalego.
lulek, 23 marca 2017, 16:09 | odpowiedz
Emirates „Przewoźnicy z USA od lat domagają się reakcji rządu USA na ekspansję Emirates i spółki zarzucając im, że stosują dumpingowe ceny, bo rządy ich kraju dotują je miliardami dolarów. W efekcie – jak twierdzą amerykańskie linie – nie mają szans konkurowania z przewoźnikami z Zatoki Perskiej.”To akurat prawda.
A może wystarczy zmienić standard obsługi?
keda63, 23 marca 2017, 16:58 | odpowiedz
Oczekuje aktu wzajemnosci, inne linie lotnicze latajace do UAE maja robic to samo z komputerami. A tak swoja droga co to za roznica gdzie jest ten notebook w kabinie czy cargo ? Dziura w kadlubie jest dziura zagrazajaca bezpieczenstwu lotu.
MaTek, 23 marca 2017, 17:03 | odpowiedz
dawajcie jakieś źródła tych wiadomości, dla co bardziej zainteresowanych ;)
woj, 23 marca 2017, 18:01 | odpowiedz
Kroach
luftwaffen My z Grażyno nie latami z turkiszem czy innymi arabami.
@Panie Mariuszu: Pan i pańscy koledzy redaktorzy z komsomolskim zapałem kasujecie nieprzychylne Wam komentarze, lub wytykające komercjalizację F4F. Dlaczego nie zrobicie porządku z tą hołotą, która zalewa swoimi durnymi i prymitywnymi komentarzami każdy wpis? Czy to jest portal podróżniczy, czy forum jakiegoś gimnazjum?
dokładnie tak!!! Kasują nawet tak proste posty, które wytykają im (bez wulgaryzmów, niecenzuralnych słów czy zbędnych epitetów) zamiłowanie np. do slajdów... Jest to forum w dużej mierze redagowane przez czytelników (podróżników) i pamiętać trzeba jedno: ŁASKA PAŃSKA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI. Przesyt komercją, jedyną słuszną linią, samouwielbieniem będzie miał swój koniec. Proponuję więc rady KROACHA wziąć pod rozwagę.
Gucio Haponen, 23 marca 2017, 23:46 | odpowiedz
Kroach
luftwaffen My z Grażyno nie latami z turkiszem czy innymi arabami.
@Panie Mariuszu: Pan i pańscy koledzy redaktorzy z komsomolskim zapałem kasujecie nieprzychylne Wam komentarze, lub wytykające komercjalizację F4F. Dlaczego nie zrobicie porządku z tą hołotą, która zalewa swoimi durnymi i prymitywnymi komentarzami każdy wpis? Czy to jest portal podróżniczy, czy forum jakiegoś gimnazjum?
Chciałem CIę poprzeć, ale skasowali
Gucio Haponen, 23 marca 2017, 23:55 | odpowiedz
Jak zwykle prymitywne osobniki nie rozumieja ze nie ma roznicy czy wywali dziure w kadlubie samolotu w czesci osobowej czy w cargo. Dodatkowo zebranie duzej ilosci barteri w pomieszczeniu cargo bedzie powodowalo takie samo zagrozenie jakie powoduje transport akumulatorkow (jest ban na ich transport). Na zagranicznych liniach juz widac ze raczej jest to zemsta na liniach arabskich nie wszystkich bo ta wlasciwa z czyli Saudi nie jest objeta tym banem, obywatele tez nie byli objeci zakazem wjazdu do USA. Raczej nie chodzi tutaj o to co sie wizdom wmawia na dodatek obecny przydupas USA UK wydaje takie same rozporzadzenie.
MaTek, 24 marca 2017, 0:01 | odpowiedz
dobrze to zaplanowali.
Kja, 24 marca 2017, 8:20 | odpowiedz
Gucio Haponen
Kroach
luftwaffen My z Grażyno nie latami z turkiszem czy innymi arabami.
@Panie Mariuszu: Pan i pańscy koledzy redaktorzy z komsomolskim zapałem kasujecie nieprzychylne Wam komentarze, lub wytykające komercjalizację F4F. Dlaczego nie zrobicie porządku z tą hołotą, która zalewa swoimi durnymi i prymitywnymi komentarzami każdy wpis? Czy to jest portal podróżniczy, czy forum jakiegoś gimnazjum?
dokładnie tak!!! Kasują nawet tak proste posty, które wytykają im (bez wulgaryzmów, niecenzuralnych słów czy zbędnych epitetów) zamiłowanie np. do slajdów…Jest to forum w dużej mierze redagowane przez czytelników (podróżników) i pamiętać trzeba jedno: ŁASKA PAŃSKA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI. Przesyt komercją, jedyną słuszną linią, samouwielbieniem będzie miał swój koniec.Proponuję więc rady KROACHA wziąć pod rozwagę.
Zgadzam się. Właśnie z powodu tej komercji usunąłem swoje konto z forum wraz ze wszystkimi relacjami.
xcv, 24 marca 2017, 8:25 | odpowiedz
Emirates „Przewoźnicy z USA od lat domagają się reakcji rządu USA na ekspansję Emirates i spółki zarzucając im, że stosują dumpingowe ceny, bo rządy ich kraju dotują je miliardami dolarów. W efekcie – jak twierdzą amerykańskie linie – nie mają szans konkurowania z przewoźnikami z Zatoki Perskiej.”To akurat prawda.
żadna prawda, Emirates musiałoby fałszować swoje raporty finansowe które co roku publikują by ukrywać tą dotację. Z resztą bez żartów: to zbyt duże linie by ktokolwiek chciał je utrzymywać dla zabawy. Owszem zyskują na lokalizacji, kwestiach podatkowych w ZEA, są też dobrze zorganizowane, mają rozsądną ofertę pokładową (w odróżnieniu do linii z USA, które traktują czasem podróżnego w klasie ekonomicznej jak gorszy rodzaj pasażera). Emirates wcale też nie mają strasznie tanich biletów. Bilety do/z Dubaju są bardzo drogie. Co jest normalne - zawsze bezpośrednie połączenia są droższe.
Kja, 24 marca 2017, 10:01 | odpowiedz
mogą pożyczać tablety posażerom
koniak, 24 marca 2017, 20:22 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »