Eksplozja rakiety Muska zakłóciła rejs Dreamlinera LOT lecącego do Dominikany
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek przy okazji ósmej próby wystrzelenia Starshipa na orbitę. Rakieta wystartowała z Boca Chica w Teksasie i odbywała kolejny lot testowy, jednak po ośmiu minutach od startu doszło do awarii. Jak czytamy w serwisie Polsat News, na niecałe pół minuty przed planowanym wyłączeniem silników Starshipa, cztery z sześciu silników przestało działać, stacja straciła kontrolę nad pojazdem, który zaczął obracać się w powietrzu na wysokości ok. 145 km nad ziemią. Chwilę potem SpaceX stracił łączność z lecącym z prędkością 20 tys. km/h statkiem, po czym rozpadł się w powietrzu. Szczątki rakiety zaczęły zaś opadać nad Morzem Karaibskim, w związku z czym doszło do zakłóceń w ruchu lotniczym.
Antalya od 2506 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Costa Blanca od 2599 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Wyspa Malta od 1715 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Jak czytamy, m.in. loty z lotnisk na Florydzie zostały wstrzymane na godzinę. Eksplozja i opadające szczątki rakiety wpłynęły też na kurs Boeinga 787 należącego do LOT, który wykonał lot czarterowy do Punta Cana na Dominikanie. Jak widzimy m.in. na Flightradar, maszyna przez kilka minut krążyła na wysokości przelotowej w oczekiwaniu na uspokojenie się sytuacji. Rzecznik LOT Krzysztof Moczulski potwierdził te informacje w rozmowie z Onetem. Jak przekazał, wszystko odbyło się zgodnie z procedurą.
– ATC poprosiło nas, żeby samolot wykonał holding – mówi.
Ostatecznie po kilkunastu minutach lotu maszyna bezpiecznie wylądowała na Dominikanie.

Niektórzy pasażerowie innych lotów mogli obserwować eksplozję rakiety z pokładu samolotów, którymi akurat lecieli.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?