280 tys. PLN kary za żart o bombie w samolocie. Nastolatek postawił na nogi gwardię i myśliwca
Do sytuacji doszło w trakcie lotu z Londynu Gatwick na Minorkę. Pasażerowie byli mocno zdziwieni, gdy za oknem, poza widokami zobaczyli również myśliwiec F-18. Wojskowa maszyna eskortowała brytyjski rejsowy samolot z uwagi na zagrożenie terrorystyczne.
Majorka od 1759 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Słoneczny Brzeg od 1754 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Costa Brava od 1929 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Za całe zamieszanie odpowiada 18-letni Brytyjczyk, jeden z pasażerów tego nietypowego lotu. Postanowił on bowiem poinformować w mediach społecznościowych, że na pokładzie tego samolotu znajduje się bomba. Jak w każdej takiej sytuacji – sprawa została potraktowana bardzo poważnie.
Po wylądowaniu w asyście wojskowego F-18, samolot został sprawdzony w odległej części lotniska. Zarówno funkcjonariusze, jak i psy tropiące poszukiwały materiałów wybuchowych. Nic jednak nie znaleziono. Do czasu zakończenia kontroli wszyscy pasażerowie musieli zostać na lotnisku. Dopiero po 4 godzinach mogli zakończyć swoją podróż.
O wiele gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku rzeczonego 18-latka. Chłopak został aresztowany i oczekuje na proces w Hiszpanii. Eksperci szacują, że kara finansowa może opiewać nawet na 50 tysięcy GBP, czyli ok. 280 tys. PLN.
Dodatkowo easyJet może wystąpić o zwrot kosztów na drodze cywilnej. Trzeba bowiem pokryć ponowną kontrole bagażu, opóźnienie, dodatkowy czas spędzony na lotnisku, zakłóceń innych połączeń i wielu innych problematycznych aspektów wynikających z głupiego żartu.