Duże zmiany w biurach podróży. Chcesz tanich wakacji? Są 3 tanie „okienka” w ciągu roku
Szalejąca inflacja, droga ropa i słaby złoty mocno odbijają się na naszych portfelach, także przy planowaniu urlopów. Doskonale widać to zwłaszcza teraz, czyli w szczycie sezonu urlopowego, gdy o znalezienie bardzo taniego wyjazdu nie jest łatwo (choć na Fly4free.pl cały czas prezentujemy Wam propozycje wycieczek za naprawdę niewielkie pieniądze). Co jednak zrobić, jeśli nasz budżet na podróże jest wyjątkowo ograniczony?
– Może nam się marzyć Hiszpania i Grecja, ale jeśli chcemy pojechać tanio, musimy zrewidować swoje potrzeby. W ostatnich latach jak i w tym roku najtańsze są wakacje w Bułgarii. Tam za tygodniowy pobyt w czterogwiazdkowym hotelu zapłacimy od 2 tys. PLN – o tysiąc złotych mniej niż we wspomnianej Grecji czy Hiszpanii – mówi Dymnicki.
Wskazuje też na umocnienie dobrze znanego trendu, czyli wyjazdów w niskim sezonie, gdzie popyt jest zdecydowanie najmniejszy. Co się zmieniło? Przede wszystkim różnica w cenach wycieczek – o ile bowiem w szczycie sezonu ceny wystrzeliły w górę, tak w niższym sezonie wciąż są one relatywnie niskie.
– Te terminy to marzec, tydzień po majówce (wtedy można polecieć na wakacje dwa razy taniej niżw majówkę) oraz – przede wszystkim – jesień, głównie listopad i początek grudnia. Jeśli ktoś ma elastyczny kalendarz i chce wyjechać za dobrą cenę, to jest najlepszy czas – mówi prezes TUI.
Inne zmiany? Koniec last minute i taniej egzotyki
W tym przypadku prawda leży po środku. Wciąż bowiem można spokojnie upolować bilety lotnicze na dalekie podróże w atrakcyjnych cenach (jesteśmy tego najlepszym przykładem), ale z drugiej strony nie da się ukryć, że ceny poszły mocno w górę, zwłaszcza w biurach podróży.
– Rok temu można było znaleźć okazyjną ofertę, gdzie za pobyt na Dominikanie płaciło się 4 tys. PLN. Teraz 7 tys. PLN to minimum – mówi Dymnicki.
Przyczyny to oczywiście rosnąca cena aliwa lotniczego i wysoki kurs dolara. Te dwa czynniki w połączeniu z wysokim popytem są też kluczowe przy kolejnej zmianie, która raczej zostanie z nami na dłużej, czyli bliskim końcem taniego last minute. Takich ofert jest na rynku niezwykle mało i… wcale nie są one aż tak tanie.
– Tanie last minute to przeszłość. Im wcześniej zarezerwujemy wakacje, tym mniej za nie zapłacimy. I to sporo. Ten rok jest wyjątkowy – osoby, które wykupiły letnie wakacje jeszcze w ubiegłym roku albo na początku tego zaoszczędziły aż 20-25 procent. W poprzednich latach było to ok. 10-15 procent – mówi prezes TUI Poland.
Widać to zresztą po danych z biur podróży.

Za wczasy last minute 1000 PLN drożej niż rok temu!
Z najnowszych danych TravelData na temat cen w biurach podróży wynika, że decydując się dziś na zakup wakacji typu all inclusive z wylotem na początku sierpnia, zapłacimy za taki wyjazd średnio od 800 do 1200 PLN więcej niż przed rokiem. Poszczególne kraje różnią się od siebie skalą podwyżek, ale ceny drastycznie skoczyły w górę – najmocniej zdrożały wyjazdy na Majorkę (średnio 1078 PLN drożej), na Cypr (o 1112 PLN drożej) i do Egiptu (o 1261 PLN drożej).