Kilka dni świątecznych w 2010 przypada w soboty. Jeśli z pracodawcą mamy umowę o pracę, za te dni należy nam się dodatkowy dzień wolny (niestety święta przypadające w niedzielę „przepadają”).
Najbliższe „wolne” to Wielkanoc wypadająca 4-5 kwietnia (niedziela – poniedziałek). Tu nic nie wymyślimy, mamy 3-dniową przerwę: 3-5 kwietnia.
Następnie w kalendarzu są ulubione wolne dni majowe. 1 maja to sobota, 3 maja poniedziałek. Jeśli spełniamy warunek wspomniany we wstępie, za sobotę dostaniemy wolne 4 maja. Czyli mamy tu aż 4 dni na wypoczynek 1-4 maja (sobota-wtorek).
3 czerwca w czwartek wypada Boże Ciało, jeśli weźmiemy urlop na piątek będziemy mieć wolne 4 dni, od 3 do 6 czerwca (czwartek – niedziela).
Nie dostaniemy niestety dłuższej przerwy od pracy w sierpniu. Tu 15 dzień miesiąca (święto kościelne) przypada w niedzielę.
Łaskawy dla leniuchów będzie listopad. 1 listopada to poniedziałek (3 dni wolnego 30 października – 1 listopada). 11 listopada zaś to czwartek, i tu wykorzystując jeden dzień urlopu mamy wolne od 11 do 14 listopada.
Nie odpoczniemy zbytnio pod koniec roku. Tu przy założeniu, że pracodawca zwraca nam urlop za dzień świąteczny wypadający w sobotę, szykuje się przerwa 2 razy po trzy dni od piątku do niedzieli. 24 do 26 grudnia i 31 grudnia do 2 stycznia 2011.