Rząd Czarnogóry zdecydował się zmienić przepisy wjazdowe. Od teraz wszyscy podróżujący muszą przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa. Decyzja na pewno zasmuci wielu Polaków, którzy w tym roku – ze względu na brak obostrzeń – planowali wakacje właśnie w tym kraju.
Jeszcze do wczoraj Czarnogóra miała wszystkie argumenty, by wśród Polaków stać się tegorocznym wakacyjnym hitem. Brak testów i kwarantanny dla przyjeżdżających turystów utrzymywał ją na krótkiej liście krajów, które nie stosują wobec Polaków żadnych obostrzeń. Ale sytuacja diametralnie się zmieniła.
Zgodnie z decyzją rządu wszyscy obcokrajowcy (za wyjątkiem obywateli Albanii, Bośni i Hercegowiny, Serbii oraz Kosowa) muszą przed przyjazdem do Czarnogóry zrobić test na koronawirusa. Dopiero po uzyskaniu negatywnego wyniku, mogą wjechać do kraju.
Na stronie MSZ znajdziecie informację, że wymagane są testy PCR. Nie jest to jednak prawda. Zgodnie z informacjami czarnogórskiego rządu, akceptowane będą zarówno testy PCR jak i antygenowe. Test należy zrobić nie wcześniej niż 48 h przed podróżą.
Co istotne – z obostrzeń zwolnione są zarówno osoby zaszczepione dwoma dawkami jak i tzw. ozdrowieńcy, czyli osoby, które mogą udowodnić, że przechorowały już koronawirusa. Wystarczy, że przedstawią zaświadczenie lekarskie lub pozytywny wynik testu, uzyskany w przeszłości.
Mimo, że tym samym Czarnogóra znika z listy krajów, które były całkowicie otwarte dla turystów, to wciąż pozostaje kilka krajów, do których możemy pojechać bez żadnych obostrzeń. W tej chwili Polacy bez testów i kwarantanny mogą pojechać do Macedonii Północnej, Albanii, Meksyku, Kostaryki, Tanzanii (wraz z Zanzibarem) i na Dominikanę.
