Fly4free.pl

Czarne chmury nad Wizz Airem. Długa lista problemów: także w segmencie, który miał być ich żyłą złota

Foto: Cristy Coitoru / Shutterstock
Problemy z uziemionymi samolotami to tylko jeden z kłopotów Wizz Aira, który sprawia, że ceny akcji przewoźnika szorują po dnie. Równie dużym zmartwieniem dla linii z Budapesztu jest rosnąca presja na obniżanie cen biletów, rosnąca konkurencja ze strony Ryanaira, geopolityczne napięcia oraz problemy linii Wizz Air Abu Dhabi, która osiąga znacznie słabsze wyniki finansowe od oczekiwań – czytamy w tekście węgierskiego magazynu Portfolio.hu.

W ostatnich latach Wizz Air przyzwyczaił nas do prawdziwej huśtawki nastrojów, jeśli chodzi o działalność tego przewoźnika. Z jednej strony mieliśmy więc duże problemy operacyjne, opóźnienia i dużą liczbę odwołanych lotów, a także ciągnące się już od niemal roku uziemienie dużej części floty (akutalnie to aż 46 samolotów) z powodu problemów z silnikami firmy Pratt&Whitney. Z drugiej – wiele ciekawych inicjatyw, świadczących o ambitnych planach rozwoju przewoźnika. Dwa przykłady z rzędu to choćby słynny abonament lotniczy „All You Can Fly”, który został wyprzedany przez „landrynkę” na pniu czy ogłoszony dzisiaj przyszłoroczny start lotów Airbusa A321XLR, czyli najnowocześniejszego samolotu w swojej klasie, który pozwoli przewoźnikowi na realizowanie znacznie dłuższych, nawet 8-godzinnych połączeń.

Jak jednak czytamy w węgierskim serwisie Portfolio, Wizz Air ma dużo problemów, które mocno niepokoją inwestorów. Efektem jest drastyczny spadek kursu akcji przewoźnika, który w ciągu roku obniżył się o ponad 40 procent. Spadki te pogłębiły się w sierpniu, gdy Wizz Air opublikował rozczarowujące wyniki finansowe. Jak donosi węgierski serwis, Wizz Air boryka się obecnie z szeregiem problemów, które mogą sprawić, że kurs akcji spadnie jeszcze mocniej, co może się negatywnie przełożyć na plany rozwoju przewoźnika. Co to za problemy? Spójrzmy.

Foto: Google

Po pierwsze: geopolityczna presja

Mimo kiepskich wyników za ostatni kwartał, Wizz Air wciąż spodziewa się, że w bieżącym roku fiskalnym (a więc okresie 12 miesięcy do końca marca 2025 roku) zanotuje 350-450 mln euro. Według ekspertów Portfolio są to i tak dość optymistyczne szacunki, a ich realizacja będzie w dużej mierze zależała od rozwoju sytuacji i napięć geopolitycznych. I chodzi tu nie tyle o rosyjską agresję na Ukrainę (której konsekwencje dotykają całą branżę lotniczą), ale przede wszystkim o napięcia na Bliskim Wschodzie. Jeśli faktycznie dojdzie do zaostrzenia konfliktu między Izraelem i jego sąsiadami, może to kosztować Wizz Aira kolejne kilkadziesiąt milionów euro zysku, jeśli będzie zmuszony do zawieszenia lotów do Tel Awiwu i Ammanu w zimowym rozkładzie lotów. To m.in. dlatego Wizz Air jest jedną z nielicznych europejskich linii, które od wybuchu konfliktu wokół Izraela latają najwięcej do Tel Awiwu z Europy, podczas gdy inne linie znacznie częściej zapobiegawczo zawieszają te połączenia. Wizz Air decyduje się na ten krok zazwyczaj jako jedna z ostatnich linii, jednocześnie mocno windując ceny biletów.

Foto: Aerovista Luchtfotografie / Shutterstock

Po drugie: rywalizacja z Ryanairem

Zmniejszone oferowanie ze strony Wizz Aira związane ze wspomnianym wcześniej uziemieniem samolotów sprawiło, że do rywalizacji z „landrynką” bardzo mocno włączył się Ryanair, zwłaszcza na rynkach, gdzie Węgrzy mieli do tej pory dominującą pozycji. Świetnym przykładem jest Albania, czyli bardzo szybko rosnący rynek turystyczny, gdzie Wizz Air miał przez lata zdecydowanie dominującą pozycję, zagarniając dla siebie nawet 50 procent rynku. To zmieniło się wraz z wejściem do Tirany Ryanaira, gdzie irlandzki przewoźnik uruchomił kilkanaście tras. Efektem tej sytuacji była oczywiście wzmożona konkurencja, która – jak czytamy w Portfolio – przełożyła się na spadki cen biletów, która w skali roku szacowana jest na 15-25 procent. Ekspansję Ryanaira widzimy też na innych rynkach, na przykład w Polsce, gdzie Irlandczycy wykorzystują zadyszkę Wizz Aira, otwierając nowe trasy i powiększając swoją przewagę, jeśli chodzi o udziały w rynku.

wizz air
Foto: Shutterstock

Po trzecie: Ceny biletów spadają. Dobre wieści dla pasażerów? Tak, ale już nie dla linii

Rywalizacja z Ryanairem to jedno, drugim elementem tej układanki jest presja cenowa dotykająca wszystkich przewoźników. Tu sytuacja też jest dość skomplikowana. Wiosenne dane o liczbie wczesnych rezerwacji lotów na wakacji mogły bowiem napawać przewoźników umiarkowanym optytmizmem i zachęcać do podnoszenia cen biletów. Jednak niedługo przed startem wakacji nastąpił dość niespodziewany spadek popytu. Jako pierwszy zareagował na niego Ryanair, który chcąc ratować wypełnienie foteli w swoich samolotach, zdecydował się na dość duże obniżki cen. A w ślad za nim poszli inni przewoźnicy, w tym Wizz Air.

Po czwarte: Problemy Wizz Air Abu Dhabi, czyli gdzie są złote jajka od tej kury?

Wiele problemów Wizz Aira ma charakter uniwersalny dla całej branży lotniczej. To m.in. niedobory kadrowe wśród kontrolerów, problemy z opóźnieniami w dostawach nowych samolotów w dłuższej perspektywie (choć Wizz Air ma zabezpieczone tempo na poziomie 30-35 nowych maszyn rocznie) czy spodziewane podwyżki cen ropy. Wizz Air ma jednak problem z dalszą ekspansją na Bliskim Wschodzie. Chodzi tu przede wszystkim o linię Wizz Air Abu Dhabi, czyli bliskowschodnią spółkę-córkę Wizz Aira, której wyniki finansowe są lekkim rozczarowaniem. Przewoźnik rozbudowuje siatkę połączeń, jego flota liczy już 12 samolotów, jednak – jak czytamy w Portfolio – oczekiwania były znacznie większe. Dodatkowym znakiem zapytania w tym temacie jest ostatnia wypowiedź szefa Wizz Aira Jozsefa Varadiego, który poinformował, że w tej chwili – wbrew zapowiedziom – przewoźnik zawiesza prace nad stworzeniem własnej linii lotniczej w Arabii Saudyjskiej.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »