Co dalej z Pili Pili? Ulubiony kurort Polaków miał wznowić działalność, ale ten komunikat to przekreśla

Pili Pili i Zanzibar to fenomen ostatnich kilkunastu miesięcy w polskiej branży turystycznej, który w czasie pandemii zdobył niezwykle dużą popularność wśród turystów z naszego kraju. Organizującemu tam pobyty Wojciechowi Żabińskiemu mocno pomogły okoliczności, bo podczas gdy w pandemii większość krajów wprowadziła restrykcje wjazdowe, Tanzania i należący do niej Zanzibar wpuszczał turystów bez żadnych ograniczeń. Stąd sukces Pili Pili, w którym klienci wykupywali loty czarterowe, noclegi na Zanzibarze oraz wycieczki na miejscu, płacąc za wszystko tzw. Pili Coinami, czyli wirtualną walutą wymyśloną przez Żabińskiego.
Jednak od kilku miesięcy nad firmą zbierały się czarne chmury. Zaczęło się w styczniu, gdy media poinformowały, że organizujące wyjazdy spółki Pili Pili Club oraz Pili Pili Fly otrzymały zakaz wykonywania działalności organizatora turystyki i przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych. Firma od miesięcy miała też zalegać swoim pracownikom z wypłatą wynagrodzeń. W efekcie pod koniec lutego właściciel Pili Pili poinformował o zawieszeniu działalności na okres 3 miesięcy – do 4 czerwca. Czas ten miał być przeznaczony na restrukturyzację i wprowadzenie zmian w spółce, która – według informacji Żabińskiego – znalazła nowego inwestora. Jednocześnie Żabiński uspokajał klientów, którzy wykupili wycieczki na Zanzibarze, że choć nie mogą domagać się zwrotu pieniędzy, to ich pobyty odbędą się w terminach po 4 czerwca. Czy tak faktycznie się stanie? Najnowszy komunikat linii Enter Air, obsługującej połączenia na Zanzibar, każe w to mocno powątpiewać. Co możemy tam przeczytać?
„W związku z zakończeniem współpracy pomiędzy Enter Air Sp. Z.o.o. a spółką Pili Pili Fly z przyczyn leżących wyłącznie po stronie Pili Pily Fly informujemy, że wszelkie rejsy lotnicze zaplanowane do realizacji dla Enter Air po dniu 4 czerwca do wykonania na trasie Warszawa-Zanzibar-Warszawa nie zostaną wykonane. Informujemy również, że rejsy te nie zostały nigdy opłacone przez Pili Pili Fly. Wszelkie pytania w tym zakresie prosimy kierować bezpośrednio do Pili Pili Fly” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez zarząd spółki Enter Air.
Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń, ale nie ulega wątpliwości, że nie wygląda to dobrze dla klientów, którzy mają wykupione wycieczki z Pili Pili.