więcej okazji z Fly4free.pl

Cios w tanie latanie. Zadali go… Niemcy

Nasi zachodni sąsiedzi postanowili podreperować swój budżet kosztem podróżnych. Niemiecki rząd właśnie wprowadził podatek lotniczy, który obejmuje wszystkie loty od 1 stycznia 2011 roku. Żeby zamknąć furtkę pozwalającą omijać haracz poprzez wcześniejsze rezerwacje, opłata weszła w życie natychmiast z chwilą przyjęcia. Dlaczego ten ruch nazywam ciosem? Bowiem loty przez Niemcy stanowią istotną część tras, które do tej pory proponowaliśmy na Fly4free.pl.O jakich pieniądzach mówimy? Podaję za Polską Agencją Prasową: Wysokość opłaty uzależniona będzie od długości trasy. Od przelotów krajowych i na krótkich trasach europejskich (do 2500 km) pobierane będzie 8 euro od pasażera, od przelotów na średnich dystansach - 25 euro, a od lotów długodystansowych (do Ameryki Północnej i Południowej, Azji Południowo-Wschodniej, Australii) - 45 euro.

Nie ma wątpliwości, że ten koszt linie przerzucą na pasażera. Opłatą będą objęte wszystkie wyloty z Niemiec. Załóżmy, że mieliśmy w planach 4-odcinkową podróż Ryanairem, na przykład Polska – Grecja, z przesiadkami w obie strony w Niemczech. W takim przypadku, nasz lot zdrożeje o 16 euro (65 zł). Wynika to z tego, że tanie linie nie sprzedają biletów łączonych, każdy odcinek kupujemy oddzielnie.

Inaczej wygląda sprawa w tradycyjnych liniach lotniczych, te loty łączone (tranzytowe) sprzedają na jednym bilecie, a tranzyty z nowego podatku będą zwolnione. Co z tego wynika? Może się okazać, że lot z Polski na przykład do Ameryki Południowej wykupiony w Lufthansie (z tranzytem we Frankfurcie), będzie tańszy niż lot z… Frankfurtu.

Pytanie co w tej sytuacji zrobi Ryanair. W Niemczech ma kilka istonych hubów, choćby Dusseldorf Weeze i Frankfurt Hahn. Bardzo prawdopodobne są cięcia w siatce połączeń, także lotów do i z Polski z tych lotnisk. Gdy podobny podatek wprowadziły państwa z Wysp Brytyjskich, na reakcję przewoźnika nie trzeba było długo czekać.

Być może jednak, należy patrzeć na korzystny aspekt sprawy – jeśli Ryanair będzie redukował loty z Niemiec, może zrekompensuje to sobie zwiększeniem liczby lotów z Polski? Marzenie?

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
JA chce żeby w końcu z PL dało sie dolecieć do Maroko!!!:) I jestem za tym,żeby przenieść jedną baze do PL.
rexxx, 2 września 2010, 12:12 | odpowiedz
czas pokaże, osobiście jestem dobrej myśli. Pewnie to będzie Kraków :D
Luc, 2 września 2010, 12:24 | odpowiedz
pewnie wiele tanich lotow przesiadke przestanie miec w niemczech, a beda one w innych krajach. przykladowo do maroka mozna by teoretycznie leciec z przesiadka we francji (lub we wloszech co zreszta afaik jest juz mozliwe)
konradk, 2 września 2010, 13:39 | odpowiedz
Nie znam sie tak dobrze na samolotach ale skoro RY jest w stanie dolecieć z Wrocławia do Malagi to nie widzę powodu ,żeby nie doleciał 200km dalej do Fezu.
rexxx, 2 września 2010, 13:56 | odpowiedz
Mleko z Duuseldorfu cy Brukseli to chyba nie jest bliżej niż z WRO ;) Niech przeniosą jeden hub z HHN lub NRN do WRO ;) akurat się terminal konczy budować ;)
osiek, 2 września 2010, 14:38 | odpowiedz
Dla mnie to bardzo kiepska wiadomosć bo jako mieszkaniec Gdańska bardzo często latałem przez Niemcy m.in. do Maroka, na Kanary itp. i to bywało z rodzina. W takim przypadku cena tak znacząco wzrasta np. na Maroko czy Kanary (m,in. 16 euro od głowy więcej a może i wiecej bo nie wiem ile będzie się płacić na kanary). Przy 4 osobach to 64 euro czyli ponad 260 zł także może bardziej opłacać się latać przez Włochy, Hiszpanie czy nawet Londyn. Tak naprawdę to Niemcy mogą sobie gola strzelic zwłaszcza takie lotniska jak hahn czy weeze gdzie nic nie ma i gdyby nie tanie linie to pastwisko by było a ludzie kurczaki hodowali. Przegieli trochę 2-3 euro to można by przełknąc a tak będzie że podatek będzie niekiedy droższy niż lot. Pytanie czy ryanair przeniesie bazy do Polski, obawiam sie że nie za bardzo bardziej myślę że szybciej Czechy, może Holandia, Hiszpania. Moze skończyć się era taniego latania przez Niemcy.
Adam, 2 września 2010, 15:10 | odpowiedz
watpie ze czechy. Popatrz sobie na ilosc lotów i lotnisk.. cienko to tam wygląda wg mnie. Gdyby tylko polacy nie byli tacy zachłanni, to pewnie dawno mielibyśmy baze w KRK lub WRO.. Tylko sie dogadac nie mogą, zwłaszcza z balicami.. :/ A szkoda..
blackall, 2 września 2010, 15:36 | odpowiedz
Z polskich lotnisk największe szanse mają WRO I POZ no może jeszcze KRK na tyle blisko (WRO i POZ) od Niemiec że mogą obsługiwać te same trasy co z HHN czy NRN. Kwestia tylko wydolności lotnisk i zachłanności PPL. Wrocławskie lotnisko rozbuduje się na jesień przyszłego roku więc wtedy będzie mogło obsłużyć więcej pasażerów. Oby ktoś z władz lotniska pomyślał o tej szansie jaką właśnie rząd Niemiec im stworzył. Dealerzy samochodowi wykorzystali dopłaty niemieckie teraz czas na lotniska ;)
osiek, 2 września 2010, 15:43 | odpowiedz
"a to hitlersyny!" powiedział Gustlik do Kosa. Byleby ta zaraza nie rozprzestrzeniła się na cały euroland. Ja i tak jak mam mieć przesiadkę to wolę 10x bardziej włochy , ale tendencja zła oj zła.
adam, 2 września 2010, 20:42 | odpowiedz
Koniec taniego latania przez Niemcy, jak im sie zmiejszy ruch to moze sie zxastanowia co powoduja podatki.
hol2, 2 września 2010, 21:48 | odpowiedz
coś ten naród niemiecki lubi zadawać Polakom ciosy wokół 1 września:)
Herki, 2 września 2010, 23:53 | odpowiedz
@Herki Aż chciało by się krzyknąć "Niemcy nie biją". Najlepiej uczynić to w samolocie Lufthansy ;)
Oleńka, 3 września 2010, 0:48 | odpowiedz
eee "Niemcy mnie biją" miało być rzecz jasna ;)
Oleńka, 3 września 2010, 0:54 | odpowiedz
wielki mi cios.. a) pomarzyć to sobie zawsze można, a jak już ktoś zejdzie na ziemię niech wie, że nie zamknie baz w Niemczech, a tym bardziej nie przeniesie ich do Polski (Polakom ojjj daleko jeszcze do siły nabywczej statystycznego Krzyżaka). W UK i Irlandii będzie prawie rok od takich podwyżek i co??? FRajanair przestał stamtąd latać? ;p NIE! ograniczył ilość połaczeń, zostawiając te najbardziej lukratywne i to by było na tyle. Tu będzie podobnie i nie trzeba do tego szklanej kuli. b) co do Maroka direct z Polski.. napisze podobnie jak mleko: może i kiedyś będzie, ale chyba tylko wtedy gdy już zupełnie nie będą mieli co robić z samolotami. Panie i Panowie ku pamięci i nauce: model biznesowy low-cost'ów typu FRanca czy Wizzair różni się znacząco od linii czarterowej, czy choćby linii tj. Airbelin, Aerlingus czy Germanwings. Tu zarabia się przedewszystkim "na pogłowiu" przewiezionemu każdego dnia. Najbardziej dochodowe trasy są te do 2h lotu, pozwalające jednej maszynie na 3 do 4 rotacji dziennie. Kanary, to jedna rotacja pochłaniająca 10h, Maroko 8-9h. Malaga z KRK/WRO, to 7.5h, ale sorry.. Malaga, ale sezonowo ujdzie, bo to znacznie zasobniejszy w pieniądze pax, niż płn. afryka. Inną kwestią (od ilości rotacji) jest brak głównego targetu dającego stabilny poziom LF'u, czyli mniejszości narodowej pochodzenia Marokańskiego (płn. afrykańskiego) w Polsce... no i jest pozamiatane ;p Na koniec: poważny cios.. ale chyba dla osób zachowujących się jak rasowy 'dziad', czyli lecieć koniecznie za 5Eur każdy odcinek, nawet jak trzeba siedzieć dobę gdzieś w środku pola!! ;0) Oki, może to takie hobby tracić swój cenny czas na siedzenie dniami nocami na lotniskach, bo lot lepiej złożony czasowo (z 3-4h przesiadką) był Ażż o 10-15-20Eur droższy, więc dla nas o wieeeele za drogi... ps. Oki, można się oburzać ;p
Tomek, 3 września 2010, 13:39 | odpowiedz
Dzięki Tomek za opinię. Oburzać się nie ma co, ja tam się ciesze, gdy pojawia się zdanie odrębne, zwłaszcza gdy jest poparte logiką jak w tym wypadku.
Kamil Lodziński, 3 września 2010, 13:48 | odpowiedz
Kamil: chodzi tylko o to, że pół roku temu podniósł się wielki lament na forach, że FRanca nie oferuje już promocji i biletów po 1zł/0.01zł, a było wiadomo (trzeba wziąć od jednych by dać drugim) że w 2010r chce 'uzbierać' dodatkowe 500 mln EUR, by na jesieni tego roku wypłacić swoim akcjonariuszom ich dywidendy. Dużo gadania, że już nie ma co z nimi latać etc. ale jak przychodzi co do czego, to na wielu trasach i tak nie ma nic tańszego, więc dalej latają Ryan'em. I tak samo było rok temu, czy 1.5-2 lata temu jak ogłaszają jakaś podwyżkę np. bagaż rejestrowany z 36zł na 48zł (teraz już 15Eur sztuka off-season :D ), to zaraz są ochy-achy, a po kilku miesiącach wszyscy już na stałe przywykli do zmian i dalej latają (i na tym to polega: dać coś darmo - uzależnić - zarobić na późniejszych lotach już po wyższych cenach) po staremu. Germanwings, AirBerlin, EasyJet, itp. zasymilują tą nową opłatę do swoich systemów rezerwacyjnych, przenosząc w niewidzialny sposób (statystycznie ponad 2/3 miejsc w samolocie sprzedaje się w ostatnich 2 tygodniach przed startem, kiedy to ceny taryf stają się niebotyczne, więc 8 czy 25Eur jest wtedy kropla w morzu) jej koszt na pasażera. Ryanair i Wizzair zrobią podobnie. Ten ostatni odkąd warszawska Etiuda nie istnieje 'jakoś' (np. bilety w W6, po 15 lub 30zl z WAW praktycznie nie istnieją, a lecąc z KTW/POZ/GDN/WRO są dość powszechnie dostępne na tych mniej atrakcyjnych trasach) upchnął w cenach biletów dodatkowe 36zł (~9Eur) ;)
Tomek, 4 września 2010, 4:02 | odpowiedz
Może i 8 euro to nie dużo ale przy kilku osobach i 2 wylotach z Niemiec już po prostu przez Niemcy gdzieś dalej sie nie będzie opłacać a już na pewno nie na lotach poza UE czy np. inny kontynent. m.in. loty ryana do Maroka mogą przestać być opłacalne czy inne czartery z Niemiec bo jak trzeba będzie zapłącić 45 euro z Niemiec to taniej będzie z Polski. Efekt będzie taki że z Poznania przez Niemcy np. do Azji będzie 200 zł taniej niż z Niemiec do Azji tą samą linią bo przy tranzycie nie płaci się podatku. Sami Niemcy na tym stracą bo to szansa dla portów sąsiadów Niemiec m.in. Poznań, Wrocław.
Adam, 6 września 2010, 8:21 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »