Chorwacki kurort chce ukrócić jedno z najbardziej irytujących zachowań turystów. Będą słone kary!
Rezerwowanie sobie najlepszych miejsc na plażach czy przy basenach w hotelach to irytująca i niestety dość powszechna wakacyjna praktyka w wielu urlopowych miejscach, zwłaszcza tych bardziej popularnych. Na pewno doskonale ją znacie – skoro świt (a często nawet pod osłoną nocy) na miejscu pojawiają się pierwsi turyści, którzy „znakują teren”, rozkładając ręczniki plażowe, po czym… znikają na kilka godzin i dopiero później wracają na plażę, gotowi na wypoczynek. Co roku internet obiegają zdjęcia i filmy z „leżakowych wojen” w hotelach, gdzie po otwarciu basenu turyści niemal tratują się, by zdobyć i zaklepać możliwie najlepsze miejsce. Cóż, nie jest to zbyt chlubna praktyka, ale na szczęście są miejsca, gdzie wkrótce może się ona skończyć
Riwiera Czarnogórska od 2058 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Kreta Wschodnia od 2145 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Hurghada od 2937 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Jak bowiem informuje chorwacka telewizja RTL, władze chorwackiej gminy Baska położonej na wyspie Krk chcą karać turystów działających w ten sposób wysokimi mandatami w wysokości do 200 EUR. Na razie – jak czytamy w „Rzeczpospolitej” – przepisy te nie będą egzekwowane z całą stanowczością, jeśli jednak sytuacja się nie poprawi, mandaty faktycznie zaczną być wystawiane.
Póki co sprawy w swoje ręce biorą ratownicy z Baski, którzy codziennie rano robią obchód i zabierają do obozu oddalonego o kilka kilometrów rzeczy pozostawione przez turystów na plażach. Jak czytamy, są o m.in. ręczniki, poduszki, a nawet leżaki. Co ciekawe, niewielu plażowiczów zgłasza się po swoje rzeczy.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?