Mało kto o nich słyszał, a za parę lat będą największą linią świata. Ryanair, Delta? Zapomnijcie – zamówią 1500 samolotów!
Już za kilka lat ani żadna linia z USA, ani tym bardziej europejska nie będzie w stanie przebić China Southern Airlines. Przewoźnik z Państwa Środka rozrasta się w ekspresowym tempie i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach zamówi grubo ponad tysiąc nowych maszyn. I totalnie zdeklasuje konkurencję.
W tej chwili triumfy pod względem największej floty święcą przede wszystkim Amerykanie. Według danych na koniec 2017 roku pierwsze trzy miejsca na świecie w kategorii linii z największą liczbą samolotów obstawiają American Airlines, Delta i United. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze dwie linie z USA – Southwest Airlines i FedEx Express, zajmujące kolejno czwarte i dziewiąte miejsce.
Jedynym przedstawicielem z Europy jest Ryanair, który zajmuje ósme miejsce, a zestawienie na ostatniej pozycji zamyka Turkish Airlines. Pomiędzy wkradły się Air Canada na siódmym miejscu i dwie linie z Chin – China Eastern Airlines na piątym i China Southern Airlines na szóstym.
I to właśnie tą ostatnią linię powinniście koniecznie zapamiętać. Bo już niedługo może sporo namieszać w podobnych zestawieniach i bezapelacyjnie wybić się na pozycję lidera. Najnowszy raport Boeinga przewiduje, że łącznie chińskie linie w przeciągu niespełna 20 lat kupią 7690 nowych samolotów. I być może ponad 1,5 tysiąca z nich trafi właśnie do China Southern Airlines.
Oczywiście można by powiedzieć, że to wyłącznie gdybanie i pobożne życzenia Boeinga, ale linie lotnicze już teraz przyznają, że zapotrzebowanie na nowe maszyny jest gigantyczne.
– Do roku 2020 będziemy mieć w swojej flocie tysiąc samolotów, a do roku 2035 liczba ta wzrośnie do 2 tysięcy – zapewniał na konferencji World Routes Tan Wangeng, prezes linii.
W tej chwili China Southern Airlines dysponuje flotą 786 samolotów. Jeśli uda się zrealizować plany, szybko awansują w rankingu największych linii i z dużym prawdopodobieństwem obejmą od razu czołową pozycję. Nawet biorąc pod uwagę, że inne linie też planują inwestycje, to nie ma drugiego tak prężnie rozwijającego się rynku jak chiński.
Według zapowiedzi linia nie wyklucza kooperacji z niskokosztowymi liniami, a także chce uruchomić trasy do Ameryki Południowej.
– Wszystkie duże linie lotnicze potrzebują partnerów. Cały czas szukamy możliwości stworzenia większej liczby przedsięwzięć. Jeszcze nie współpracowaliśmy z tanimi przewoźnikami, ale zastanawiamy się nad tym – tłumaczył Wangeng. – Do 2020 roku będzie 200 milionów turystów z Chin. Daje nam to wiele możliwości rozwoju.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?