– Szukaliśmy możliwie największego latającego autobusu, w którym moglibyśmy zmieścić jak najwięcej pasażerów – przedstawiciele linii Cebu Pacific są brutalnie szczerzy.
Koniec produkcji Airbusa A380 wcale nie oznacza, że linie lotnicze nie potrzebują bardzo dużych samolotów – najlepiej świadczy o tym przykład Cebu Pacific. Ta filipińska tania linia kilka dni temu mocno zaskoczyła rynek – zamówiła 16 Airbusów A330neo, które będą najbardziej ciasnymi samolotami w swojej klasie. Dlaczego? W samolotach, które będą posiadały tylko miejsca w klasie ekonomicznej, przewoźnik razem z Airbusem upchną aż 460 foteli. To absolutny rekord – do tej pory najbardziej ładowny A330 w takiej konfiguracji zabierał na pokład ledwie 440 pasażerów.
Airbusowi udało się zwiększyć pojemność samolotu poprzez przearanżowanie przestrzeni wewnątrz maszyny, m.in. przesunięcie toalet z tyłu samolotu.
“O ile nie jesteś pilotem lub bardzo małą osobą, to będzie dla Ciebie bardzo niewygodny samolot” – czytamy w branżowym serwisie Runway Girl Network.
Jak ten zakup tłumaczą przedstawiciele linii? Okazuje się, że są zachwyceni, a pasażerowie… pewnie nie będą mieli nic przeciwko.
– Azja to rynek z ogromnymi ograniczeniami infrastrukturalnymi, jeśli chodzi o lotniska i brak wolnych slotów. Widzimy to na lotnisku Manili, ale to tak naprawdę problem całego regionu. I właśnie dlatego szukaliśmy możliwie największego latającego autobusu, w którym moglibyśmy przewozić jak najwięcej pasażerów na najbardziej popularnych trasach – mówi Mike Szucs, doradca zarządu Cebu Pacific.
I dodaje, że jest spokojny o zapełnienie samolotów, głównie ze względu na wielu mieszkańców Filipin, którzy pracują w różnych krajach w Azji i potrzebują taniego i szybkiego transportu.
460-osobowe kolosy mają realizować połączenia trwające 3 godziny lub minimalnie więcej. Będzie je można spotkać m.in. na trasach do: Hongkongu, Japonii, Chin, Tajwanu czy Singapuru.
Pierwszego A330-900neo Cebu Pacific ma otrzymać w 2021 roku.

Duże samoloty? Sposób na zapchane lotniska
Strategia przyjęta przez Cebu Pacific nie jest nowością, bo często zdarza się, że linie lotnicze działające na najbardziej zapchanych lotniskach stawiają na duże samoloty, by obsłużyć zapotrzebowanie na swoich najważniejszych trasach. To jeden z powodów, dla których linie British Airways parę miesięcy temu poważnie rozważały przejęcie kilku Airbusów A380 z rynku wtórnego – na lotnisku Heathrow brakuje po prostu wolnych slotów, więc koniecznością jest korzystanie z możliwie największych maszyn.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?