Co z Dreamlinerami, z których LOT zrezygnował? Boeing zaskoczył: „Samoloty czekają aż LOT je odbierze”
Ostatnie lata w branży lotniczej to okres burzliwych turbulencji. Nikt się więc specjalnie nie zdziwił, gdy jesienią 2021 roku LOT ogłosił, że rezygnuje z odbioru 2 ostatnich Boeingów 787-9, zamówionych u amerykańskiego producenta. Świeżo wyprodukowane Dreamlinery o rejestracjach SP-LSH oraz SP-LSI trafiły na długoterminowy postój na pustyni w Victorville. I wydawało się, że będą tam oczekiwań na chętnego, który przejmie te samoloty (choćby tak jak niedawno Enter Air przejął Boeingi 737 MAX przeznaczone dla australijskiej linii Bonza). Wydaje się jednak, że chętnych na te samoloty nie ma, bo sam Boeing jest… jak najbardziej zainteresowany, aby LOT odebrał te maszyny.
Alanya od 2079 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Ayia Napa od 2409 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Sharm El Sheikh od 2755 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
– Pracujemy z liniami lotniczymi nad odbiorem zbudowanych już samolotów. Wszystkie wyprodukowane maszyny muszą zostać odebrane – powiedział w rozmowie z „Rynkiem Lotniczym” Lane Ballard, wiceprezes Boeinga w odpowiedzi na pytanie o odbiór zaległych maszyn przez LOT.
Czy coś jest na rzeczy? Z jednej strony wygląda to na PR-owy blef, z drugiej zaś LOT nie ukrywa, że w obecnej sytuacji, gdy na rynku jest duży popyt, a linia mocno postawiła na czartery, przydałoby się więcej samolotów szerokokadłubowych. Pytanie czy miałyby to być właśnie Dreamlinery i czy na tych samych warunkach, jakie LOT uzgodnił, podpisując pierwotną umowę leasingową,. Czas pokaże. Na razie LOT odmówił nam komentarza w tej sprawie.