Ten kraj z UE wprowadza 4-dniowy tydzień pracy! Idealna opcja dla podróżników, ale jest haczyk
4-dniowy tydzień pracy to temat, który od lat wraca jak bumerang i budzi emocje wśród ludzi na całym świecie. Także w Polsce – w zesłlym tygodniu do Sejmu trafił projekt ustawy w tej sprawie. Czy zostanie przyjęty? Choć doświadczenia innych krajów wskazuje, że 4-dniowy tydzień pracy wpływa pozytywnie na wydajność, trudno się tego póki co spodziewać. Tymczasem kolejne kraje decydują się na ten krok, a najnowszym przykładem jest Belgia.
W poniedziałek weszły w życie nowe przepisy, które dają zatrudnionym w tym kraju pracownikom wybór, czyli pracę 4 lub 5 w tygodniu przy zachowaniu takiego samego wynagrodzenia. Jeśli myślicie, że gdzieś jest ukryty haczyk, to macie oczywiście rację. W przypadku wyboru opcji 4-dniowej pracownicy będą musieli pracować po 9,5 godziny dziennie, co oznacza łącznie 38 godzin w tygodniu. Druga opcja pozostaje bez zmian: 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu, czyli 40 godzin tygodniowo. Widzimy więc, że liczba godzin właściwie się nie zmienia.
Dlaczego Belgia wprowadza te zmiany?
– Przeżyliśmy dwa trudne lata. Dzięki temu porozumieniu wyznaczamy kierunek dla gospodarki, która będzie bardziej innowacyjna, zrównoważona i cyfrowa – mówi belgijski premier Alexander de Croo.
Jak dodaje, celem zmian jest uelastycznienie krajowego rynku pracy oraz zapewnienie firmom i obywatelom większej swobody. Choć oczywiście wprowadzenie tego systemu wiąże się z pewnymi wątpliwościami. Główny problem – na co wskazują lokalne media – jest taki, że przejście na taki skondensowany tydzień pracy może stworzyć problemy organizacyjne, jeśli zbyt duża liczba pracowników zdecyduje się na pracę w takim bardziej intensywnym układzie.
4-dniowy tydzień pracy (bardzo pożądany z punktu widzenia choćby podróżników) jest lub był testowany w wielu krajach świata, m.in. Islandii , Japonii czy Irlandii i wszędzie okazywał się być wielkim sukcesem. Wskazywano m.in. na większą wydajność pracowników i ich lepsze morale, dzięki możliwości uzyskania dodatkowego dnia wolnego. Obecnie taki pilotażowy program trwa np. w Wielkiej Brytanii. Jak czytamy w depeszy PAP, do programu, trwającego do końca listopada, w ramach którego można pracować o 20 proc. krócej bez zmiany wysokości wynagrodzenia, zgłosiło się około 70 brytyjskich firm i ponad 3300 pracowników.