Wieloosobowe pokoje, niejednokrotnie spanie na podłodze, proste posiłki i przyniesiona herbata zalewana darmowym wrzątkiem – tak wygląda rzeczywistość wielu schronisk w Tatrach i tak większość je sobie właśnie wyobraża. Ale czasy się zmieniają – ludzie mają wyższe wymagania, o spanie „na glebie” coraz trudniej (choćby ze względu na przepisy), a koszty utrzymania schronisk wcale nie maleją. Stworzenie apartamentu w jednym z nich to jednak zupełnie nowy krok w historii tatrzańskich schronisk.
Kreta Wschodnia od 2775 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Chalkidiki od 1768 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Agadir od 2359 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
– Listopad zapisujemy w kalendarzu jako miesiąc pełen nowości. Sporo już za nami, a teraz… kolejna niespodzianka, która mamy nadzieję, że się Wam spodoba – napisało schronisko na swoim profilu na Facebooku. – Na najwyższym piętrze Murowańca znajduje się Szałas, który w ciągu kilku ostatnich tygodni udało nam się zamienić w TAKIE MIEJSCE! Już z początkiem grudnia będziemy mogli udostępnić 4-osobowy Szałas z prywatną łazienką i… najpiękniejszym Tatrzańskim widokiem – opisują zarządcy.
W apartamencie znalazły się dwa podwójne łóżka (w tym jedno na osobnym poziomie), stół z krzesłami, sofa, prywatna łazienka, a nawet… lodówka na wino. Wystrój utrzymano w nowoczesnym klimacie z góralskimi akceptami. Nie brakuje tu drewna, kamienia i folkowych wzorów.

Na razie jednak nie ujawniono ceny, którą trzeba będzie zapłacić za możliwość noclegu w takich warunkach w środku Tatrzańskiego Parku Narodowego. Można się jednak spodziewać, że to wywoła kolejną, niemniejszą dyskusję.
Tym, którzy regularnie chodzą po Tatrach schronisko Murowaniec jest dobrze znane, choć od wielu lat wzbudza niemałe emocje wśród wielbicieli górskich wędrówek. Wielu uważa, że już dawno nie ma nic wspólnego z prawdziwym górskim schroniskiem, a z każdym sezonem bliżej mu do zakopiańskich hoteli niż miejsca, gdzie każdy powinien otrzymać schronienie. To właśnie tu pojawiły się bramki z opłatą przed wejściem do toalety i to tu już dawno wprowadzony bezwzględny zakaz spania na podłodze.
Informacja o apartamencie tylko podkręciła emocje wśród wielbicieli tatrzańskich szlaków.

– Paniusie z walizkami trzeba będzie przywozić samochodem. A prawdziwy turysta który potrzebuje kawałek dachu na noc…. To won, intruz! – napisała Ela. – Przecież tam już nie wypada iść z plecakiem. Tylko walizka i torebka Louis Vuitton – wtóruje jej Bartek.
Wiele osób żartuje, czy miejsce parkingowe jest wliczone w cenie i czy śpiąc w takim apartamencie nadal mogą liczyć na wrzątek za darmo. Niektórzy ironicznie dopytują, czy wreszcie stworzono godne warunki do spania na tzw. „glebie”.
– W wyobraźni widzę siebie, jak po 10 godzinach na Orlej, spocona i brudna zapadam w te luksusy po to, by po chwili zasnąć i obudzić się o świcie i, założywszy to samo ubranie, pójść dalej w Tatry z plecakiem w ubłoconych butach… – napisała Aneta. – Ładnie, ale… myślałam że Murowaniec to schronisko górskie a nie apartamentowiec dla nowożeńców. Zwykle nie ma u Was miejsc noclegowych dla turystów. Chyba rozsądniej byłoby zrobić miejsce, w którym większa liczba osób mogłaby przenocować … apartamentowców nie brakuje w Zakopanem. Myślę, że to jest jakaś okropna pomyłka – dodaje Oliwia.

Nie brakuje jednak też przeciwnych głosów. Część komentujących mówi wprost, że im taki rozwój schronisk pasuje, a ci, którzy chcą, wreszcie będą mogli skorzystać z godnych warunków noclegowych.
– Pięknie się zmieniacie! Gratulacje – napisał Zbigniew. – Cudowny, marzy mi się taki wypoczynek – chwali decyzję Jolanta. – Meeeeeega, wezmę męża na rocznicę – przyznaje Beata.
A jak Wam się podoba taki ruch? Schroniska powinny zachować swoją pierwotną formę czy jednak dostosowywać się do czasów i prawa rynku? Dajcie znać w komentarzach!