Kolejny bałagan na lotnisku Schiphol. Kilka tysięcy walizek zgubionych, a winnych… brak!
Ubiegłotygodniowy incydent dotyczył głównie pasażerów, dla których Amsterdam był jedynie miejscem przesiadki, a także tych, którzy dopiero ruszali z lotniska Schiphol. Rzecznik taniej holenderskiej linii Transavia w rozmowie z „NL Times” nie był w stanie podać dokładnej liczby poszkodowanych pasażerów, ale powiedział, że problem dotyczył „wielu lotów”. Rzecznik portu z kolei stwierdził, że doszło do nagromadzenia się „kilku tysięcy walizek”. Jak się okazało, kłopoty techniczne dotknęły wszystkich linii, które tego dnia realizowały połączenia z lotniska w stolicy Holandii.
Wspomniany dziennik opisał historię amerykańskiej rodziny, która 27 czerwca wyleciała samolotem linii Delta Air Lines z Minneapolis, a do Florencji na 2-tygodniowe wakacje zabierał ich KLM. Podczas przesiadki w Amsterdamie ich bagaże po prostu zniknęły. W połowie pobytu we Włoszech umieszczone w walizkach urządzenia śledzące wskazywały, że od chwili przesiadki cały czas znajdują się na lotnisku Schiphol. – Komunikacja z KLM i Deltą praktycznie nie istnieje. Raz udało mi się dodzwonić na infolinię, ale usłyszałem jedynie poradę, aby kupić zamienniki we Włoszech – opisał poszkodowany pasażer.
Costa del Sol od 2969 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Costa Brava od 1758 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Monastir od 2241 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Choć obie linie nie wysłały zbyt wielu komunikatów do pasażerów, opisywany Amerykanin otrzymał mailową odpowiedź od KLM. – Odpowiedzieli, że nie byli w stanie przeszukać dużej ilości bagaży w poszukiwaniu jednej sztuki. Przeprosili za opóźnienie, a jednocześnie wyjaśnili, że ze względu na bardzo pracowity okres i brak personelu na lotnisku przechowywanych jest wiele bagaży – powiedział pasażer, jednocześnie dodając, że przewoźnik „uchylał się od wzięcia odpowiedzialności za sytuację„.
Za totalny bałagan związany z bagażami rzecznik Transavii zrzucił winę na lotnisko, z którym „od ponad roku toczy przeciągający się spór o braki kadrowe w zakresie obsługi bagażu„. Przedstawiciele portu z kolei przekazywali poszkodowanym pasażerom, że muszą się kontaktować bezpośrednio z liniami lotniczymi, aby odzyskać swoje rzeczy.
Podobny problem na lotnisku w Amsterdamie występował już zeszłego lata, kiedy również panował niedobór personelu w zewnętrznych firmach zajmujących się obsługą bagażu i ochroną. W szczytowym momencie, w lipcu 2022 roku na terenie portu znajdowało się blisko 10 tys. sztuk pozostawionego bagażu, a rozwiązanie sprawy zajęło grubo ponad miesiąc. KLM zalecał wielu pasażerom, którzy chcieli uniknąć takich kłopotów, aby zabierali ze sobą jedynie bagaż podręczny. Inne linie lotnicze podeszły do systemu bardziej kreatywnie. Icelandair wysłał własne zespoły obsługi bagażu na loty do Schiphol, aby upewnić się, że pasażerowie otrzymali bagaż, który odprawili.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?