All inclusive w Chorwacji. Dobre jedzenie, problem z transferem i… absurdalne ceny
Przez lata w Chorwacji królowały przede wszystkim królowały prywatne kwatery i kameralne pensjonaty. Dlatego też baza hotelowa nie jest tak bogata, jak chociażby w Turcji czy Egipcie. Większe resorty można było policzyć na palcach jednej ręki – a jeśli już powstawały, to niemal wyłącznie na Riwierze Makarskiej.
Wszystko zmienił jednak boom turystyczny ostatnich sezonów. Wraz z rosnącym zainteresowaniem wakacjami nad Adriatykiem, na wybrzeżu zaczęły bowiem powoli wyrastać nowoczesne hotele i komfortowe resorty z basenami, animacjami dla dzieci i ofertą all inclusive – czyli dokładnie tym, czego szukają turyści przyzwyczajeni do wypoczynku w śródziemnomorskich kurortach.
Jak wygląda baza hotelowa w Chorwacji?
Szukanie na mapie chorwackich kurortów przypominających Antalyę czy Hurghadę może jednak zakończyć się niepowodzeniem. Nad Adriatykiem nikt nie budował bowiem od podstaw miast z setkami nowoczesnych hoteli i ogromnych kompleksów turystycznych. Duże resorty zostały rozrzucone po całym wybrzeżu i w miarę dyskretnie wkomponowane w naturalny krajobraz oraz istniejącą zabudowę.
Chorwackie hotele są też zdecydowanie mniej krzykliwe. Nie znajdziemy tu ogromnych aquaparków z kilkunastoma zjeżdżalniami, wielkich parków rozrywki czy całodobowych imprez przy basenie. Nie oznacza to jednak, że będziemy się nudzić — w większości przypadków na gości czeka kilka basenów (także tych krytych), strefy wellness z saunami i jacuzzi, a do tego oferta zabiegów SPA. No i obowiązkowo prywatny dostęp do plaży.
Co oferuje all inclusive w chorwackich hotelach?
Oferta all inclusive w chorwackich hotelach również jest nieco skromniejsza niż ta, do której przywykliśmy w Turcji czy Egipcie. W przeciwieństwie do wielkich resortów, gdzie działa kilkanaście restauracji serwujących dania z całego świata, chorwackie hotele zazwyczaj mają do dyspozycji 2–3 restauracje, skupiające się głównie na kuchni lokalnej i europejskiej.
Chorwaci zdecydowanie bardziej niż na ilość, postawili na jakość. Jedzenie podczas all inclusive oferuje bowiem całą feerię smaków. Duży nacisk kładzie się tu na lokalne i świeże produkty – na stołach królują ryby i owoce morza prosto z Adriatyku, regionalne sery, oliwy z oliwek oraz warzywa i owoce. Nawet w hotelowej restauracji można więc poczuć się jak w lokalnej tawernie.
A jak z dostępem do alkoholu? Przyglądając się ofertom chorwackich hoteli można zwrócić uwagę, że znaczna część z nich oferuje all inclusive w wersji „soft”. Oznacza to, że serwis będzie wówczas mniej rozbudowany, a napoje alkoholowe dostępne wyłącznie podczas posiłków lub w określonych godzinach. Na liście dostępnych trunków nie zabranie jednak zarówno popularnych marek, jak i lokalnych specjałów – z winem i rakiją na czele.

Jak wygląda transfer na all inclusive w Chorwacji?
Przelot czarterem i transfer prosto do hotelu – tak wygląda logistyka podczas wczasów w Egipcie czy Turcji. W Chorwacji sytuacja jest niestety zdecydowanie trudniejsza. W ofercie popularnych biur podróży trudno bowiem szukać czarterowych lotów do Puli czy Zadaru. W sezonie letnim na trasie do Splitu i Dubrownika lata co prawda Enter Air, ale z jego usług korzysta jedynie Rainbow. Zdecydowanie bardziej prawdopodobnie więc, że w podróż udamy się liniowym samolotem – pod szyldem Ryanaira czy LOT-u.
Sporym problemem będzie również przejazd z lotniska do hotelu. W niektórych przypadkach do pokonania będzie bowiem dystans nawet kilkudziesięciu kilometrów – często wymagający również rejsu promem na jedną z chorwackich wysp. Efekt jest taki, że biura podróży niechętnie biorą na siebie kwestię transferu z lotniska i zostawiają rozwiązanie problemu po stronie turysty.
W ofertach biura podróży TUI czytamy: „Transfer z lotniska i na lotnisko odbywa się we własnym zakresie. Rekomendujemy wypożyczenie samochodu za pośrednictwem TUI Cars.” Z kolei Itaka w swojej ofercie ma 14 hoteli all inclusive w Chorwacji – każdy w opcji… dojazd własny. W tym przypadku biuro podroży nie zorganizuje nam nie tylko transferu z lotniska, ale też samego lotu.
Ile kosztują wakacje all inclusive w Chorwacji?
Chociaż Chorwacja z roku na rok poszerza swoją bazę hoteli all inclusive, to oferta w polskich biurach podróży wciąż jest bardzo uboga. Chcąc lecieć na wakacje w lipcu z biurem TUI do wyboru mamy zaledwie 23 hotele – dla porównaniu z Turcji aż 282! W przypadku innych biur podróży oferta jest jeszcze skromniejsza – Itaka przygotowałą dla turystów 14 ofert, natomiast Rainbow zaledwie… 6 ofert.
Najtańsza z opcji to trzygwiazdkowy hotel na Riwierze Makarskiej, za który trzeba zapłacić 2700 zł za osobę. Za komfortowy, czterogwiazdkowy obiekt trzeba już wydać 5000–6000 zł – i to bez transferu lotniskowego! Trudno nie zauważyć, że podobny standard w Egipcie czy Turcji dostępny jest często za połowę tej ceny.
Podsumowując: all inclusive w Chorwacji to wciąż opcja dla wybranych. Takich, którym nie przeszkadza okrojona wersja all inclusive, brak czarterów, konieczność samodzielnego organizowania transferu z lotniska i wysokie ceny. Na klasyczne wakacje pobytowe jeszcze długo będziemy więc latać do Egiptu, Turcji czy Tunezji, a nad Adriatyk – jak dotąd – jeździć głównie na własną rękę.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?