Jeszcze 2 lata temu to były niszowe kierunki. Dziś te kurorty biją rekordy popularności wśród Polaków
Tradycyjne zestawienie najpopularniejszych kierunków lotniczych z Polski przygotowane przez ULC przynosi bardzo wiele ciekawych danych na temat tego, jak zmienia się oferta linii i nasze preferencje podróżnicze. Pisaliśmy już na naszych łamach o zwiększonej liczbie turystów podróżujących samolotami z Polski do Chorwacji, ale takich ciekawych trendów jest więcej. Jak więc wygląda czołówka najpopularniejszych kierunków z Polski po trzech kwartałach ubiegłego roku?
Korfu od 2820 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Majorka od 1957 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Sharm El Sheikh od 2371 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Na trzech pierwszych miejscach w okresie od stycznia do końca września nie zanotowano zmian: najpopularniejszym miastem z Polski jest wciąż Londyn, tuż za nim znajdują się zaś Oslo i Frankfurt. Ciekawiej robi się na kolejnych pozycjach: z 6 na 4 miejsce awansował Mediolan (z wynikiem 999.6 tys. pasażerów, o 240 tys. osób więcej niż rok wcześniej), który wyprzedził Paryż. Bardzo duży wzrost zanotował też Rzym (liczba pasażerów od stycznia do końca września ubiegłego roku z Polski to 957,9 tys. pasażerów, o 342 tysięcy osób więcej niż rok wcześniej)., awansując z 10 na 6 miejsce. Do czołowej dziesiątki awansowała też Kopenhaga, która skoczyla z 13 na 8 miejsce listy najpopularniejszych kierunków. Liczba pasażerów podróżujących do stolicy Danii skoczyła w pierwszych trzech kwartałów ubiegłego roku aż o 73 procent – z 517 do 897 tysięcy pasażerów. Spadki zanotowały za to m.in. Monachium (z 8 miejsca na 10), Sztokholm (z 5 na 11) i Dublin (z 12 na 11 miejsce).
Alicante i Malaga rosną jak na drożdżach
Na liście najpopularniejszych kierunków w ruchu regularnym z Polski wyróżniają się dwa hiszpańskie miasta, które już od pewnego czasu pną się w górę w rankingu najpopularniejszych kierunków. To Alicante i Malaga, które w najnowszym zestawieniu ULC awansowały do czołowej dwudziestki hitowych tras – znajdują się odpowiednio na 13 i 16 miejscu. Ten skok jest tym bardziej imponujący, jeśli porównamy sobie liczby podróżnych do obu tych miast w poprzednich latach. Zacznijmy od Alicante, do którego w całym 2022 roku przyleciało „ledwie” 181,8 tysiąca pasażerów z Polski. Rok później ta liczba skoczyła już do 481 tysięcy podróżnych, a teraz – ledwie po trzech kwartałach – licznik wynosi już 574,5 tysiąca pasażerów z naszego kraju i zapewne dalej będzie rósł. Gdy porównamy aktualny wynik Alicante do analogicznych 9 miesięcy 2023 roku wyjdzie nam, że liczba pasażerów z Polski na tej trasie skoczyła w skali roku aż o 75 procent.
Jeszcze bardziej imoponująco wygląda statystyka Malagi, która w 2022 roku była zaledwie 54 najpopularniejszym kierunkiem z Polski z wynikiem 181,8 tys. pasażerów. Rok później skoczyła na 22 miejsce z wynikiem 419 tysięcy pasażerów, a teraz? Po III kwartałach ubiegłego roku do tego hiszpańskiego miasta podróżowało aż 500,5 tysiąca podróżnych z naszych lotnisk. Porównując to zaś do analogicznego okresu z 2023 roku (wówczas do Malagi podróżowało 271,8 tysiąca pasażerów) wychodzi nam wzrost na poziomie 84 procent.
Z czego wynika ten skok? Rekordowa oferta tanich linii
Tak duży wzrost to przede wszystkim efekt wzmożonego zainteresowania Polaków nieruchomościami w Hiszpanii i fakt, że coraz więcej Polaków kupuje tam domy. Wraz z rosnącym popytem turystycznym szybko zareagowały tanie linie. Efekt? Do Alicante możemy polecieć Wizz Airem z Katowic, Gdańska i Warszawy, a Ryanairem – z Gdańska, Katowic, Krakowa, Łodzi, Poznania, Modlina, Warszawy i Wrocławia, a od kwietnia dodatkowo z Rzeszowa i Bydgoszczy.
Z kolei do Malagi Wizz Air lata z Gdańska, Katowic, Krakowa, Wrocławia i Warszawy, a Ryanair – z Gdańska, Krakowa, Łodzi, Poznania, Modlina i Wrocławia, a od wiosny dodatkowo z Lotniska Chopina.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?