Akcja gaśnicza w samolocie LOT! Tuż po starcie maszyna musiała zawrócić do Warszawy
Co wydarzyło się na pokładzie LOT-u?
Maszyna polskiego przewoźnika w podróż do Stambułu wyruszyła ok. 20:00. Niedługo po starcie jeden z pasażerów zaalarmował jednak załogę, że z jego telefonu wydobywa się dym.
– Leciałem tym rejsem. Było spokojnie, światła zgaszone. Nagle jakiś chłopak biegnie z palącym się telefonem przez cały samolot do łazienki – opisuje całe zdarzenia w mediach społecznościowych pasażer feralnego lotu.
Majorka od 2479 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Alanya od 1895 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Ayia Napa od 2149 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Radom)
Załoga LOT-u błyskawicznie zareagowała na całe zdarzenie i przy użyciu gaśnicy opanowała sytuację. Zgodnie z procedurami konieczne było jednak przerwanie lotu i powrót na Lotnisko Chopina.
– W takich sytuacjach lepiej dmuchać na zimne. Zwłaszcza, że sytuacja miała miejsce chwilę po starcie. Lądowanie odbyło się w trybie normalnym – wyjaśnia w rozmowie z Fly4free.pl Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT.
Po powrocie do Warszawy LOT zorganizował samolot zastępczy, który jeszcze tego samego wieczora odleciał do Stambułu. Tym razem obyło się już bez komplikacji, a pasażerowie dotarli na miejsce z nieco ponad dwugodzinnym opóźnieniem.
👉 Co się stało – Z telefonu jednego z pasażerów zaczął wydobywać się dym, a właściciel pobiegł z nim do toalety, alarmując załogę.
👉 Reakcja na pokładzie – Personel pokładowy użył gaśnicy i zgodnie z procedurami przerwał lot.
👉 Powrót do Warszawy – Samolot zawrócono, a lądowanie odbyło się w trybie normalnym, bez dodatkowych komplikacji.
👉 Dalsza podróż – LOT wysłał samolot zastępczy, który tego samego wieczora dowiózł pasażerów do Stambułu z około dwugodzinnym opóźnieniem.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?