Narodowy przewoźnik Malty to linia, która już od kilku lat nie jest w stanie uzyskać trwałej rentowności. Nie pomogła w tym zmiana strategii ani restrukturyzacja: Air Malta zredukowała już liczbę pracowników z 1000 do 300 osób.
Kreta Zachodnia od 2365 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Zakynthos od 2630 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Sharm El Sheikh od 2575 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Maltański rząd próbował ratować przewoźnika poprzez pomoc publiczną w wysokości 300 mln euro, jednak ostatnio została ona zablokowana przez Komisję Europejską. Co to oznacza?
– Kończymy długie, trudne i skomplikowane dyskusje z Komisją Europejską, która nie chciała, abyśmy stworzyli fotokopię linii Air Malta – mówi David Curmi, szef Air Malta.
W tej sytuacji maltański rząd postanowił skopiować strategię włoskiego rządu, który zamknął linię Alitalia i powołał na jej miejsce zupełnie nowego przewoźnika ITA Airways. Tak samo będzie z Air Malta, która przestanie istnieć do końca roku. A na jej miejsce pojawi się zupełnie nowy przewoźnik.
– Pod koniec roku stara linia przestanie istnieć, a potem jej miejsce zajmie nowa linia. Dlatego spodziewamy się, że to przejście będzie miało bezbolesny charakter – mówi Curmi.
Nazwa nowej linii oraz szczegóły działania nowego przewoźnika są na razie okryte tajemnicą. Curmi mówi tylko, że przewoźnik będzie miał „sensowny plan biznesowy”.
– Malta znów będzie miała narodowego przewoźnika, jednak to nie będzie tania linia lotnicza. Nie będziemy się ścigać z innymi ceną, ale jakością usług. To będzie nasza konkurencyjna przewaga. Będziemy latać na główne lotniska i do najważniejszych miast. Duży nacisk położymy też na transport ładunków cargo, którego znaczenie bardzo szybko rośnie – dodaje szef Air Malta.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?