Aer Lingus spełnia marzenia pasażerów. Daje gwarancję, że siedzenie obok będzie puste
Irlandzkie linie lotnicze od 1 września wprowadzą wiele udogodnień dla pasażerów klasy ekonomicznej. Za odpowiednią opłatą będziemy mogli na przykład zagwarantować sobie wolne siedzenie obok nas.
Poza darmowym podniesieniem klasy podróży, nie ma chyba większego szczęścia, gdy po zajęciu właściwego miejsca w samolocie odkrywamy, że obok nas nie będzie siedział żaden z pasażerów. Dodatkowa przestrzeń to jedna z najbardziej upragnionych rzeczy w trakcie lotniczych wojaży.
Aer Lingus, przewoźnik z Irlandii uznał więc, że skoro tak bardzo lubimy mieć koło siebie puste miejsce, to przecież może nam je zagwarantować – oczywiście nie za darmo. Usługa, która będzie dostępna od 1 września na wybranych, krótkich połączeniach, jest limitowana. W trakcie jednego lotu może z niej skorzystać maksymalnie czterech pasażerów.
Ale AerSpace, jak nazwano opcję, to nie tylko dodatkowy, wolny fotel. W cenę wliczone jest także zagwarantowane miejsce w schowku nad głową, tak by nie trzeba było szukać miejsca na bagaż, wstęp do saloniku i fast track na lotnisku. Pasażerowie korzystający z nowej usługi dostaną także posiłek i napoje na pokładzie.
Cena jest uzależniona od konkretnego lotu, ale tanio nie jest.

Zagraniczne media nazwały nawet nową propozycję Irlandczyków „luksusem na miarę klasy ekonomicznej”. Warto jednak nieco się wstrzymać z tymi zachwytami i przynajmniej sprawdzić, czy usługa w ogóle będzie cieszyć się popularnością.
Dwa lata temu podobną potrzebę wyczuł Etihad. Wtedy linia także wymyśliła, że będzie sprzedawać gwarancję pustego miejsca pasażerom. Jednak zamiast stałej opłaty, postawiła na aukcję. Wygrywał więc ten, kto był w stanie zapłacić więcej. Deklaracje kwoty można było złożyć już na etapie rezerwacji biletów albo później. Jednak nie dalej niż 35 godzin przed odlotem. Maksymalnie można było wnioskować o aż 3 miejsca wolne w jednym rzędzie.
Poza przewoźnikiem z ZEA, także Virgin Atlantic sprzedawało kiedyś wolne miejsca, ale linia zawiesiła usługę już trzy lata temu. Wygląda jednak to, że Irlandczycy postawili na bardziej wszechstronną taryfę. Ale czy to znaczy, że mają większą szansę na utrzymanie swojego pomysłu przy życiu? Przekonamy się niedługo.