Aerofłot wznawia loty międzynarodowe! Do 3 krajów, gdzie… nie aresztują ich samolotów
Sytuacja Aerofłotu jest bardzo zła – prezes linii zapadł się pod ziemię, wiceprezes uciekł z kraju, a od 8 marca z powodu sankcji przewoźnik zawiesił do odwołania wszystkie trasy międzynarodowe (z wyjątkiem lotów na zaprzyjaźnioną Białoruś). Jednym z powodem zawieszenia lotów poza Rosję był strach o to, że samoloty rosyjskiej linii będą zajmowane i odbierane przez europejskich leasingodawców, którzy są do tego zobowiązani na mocy unijnych sankcji. Rosjanie znaleźli się więc w niezwykle trudnym położeniu, ale propaganda sukcesu musi odtrąbić sukces, więc… Aerofłot ogłosił wznowienie połączeń międzynarodowych.
Na pierwszy rzut poszło połączenie do dwóch największych miast Kirgistanu: Biszkeku i Osh. Oba połączenia z Moskwy miały być wznowione już 14 marca, jednak jak informuje serwis ch-aviation, ostatecznie wystartowały tylko loty do stolicy Kirigistanu. Co ciekawe – loty na tej trasie wykonywały zarówno rosyjskie maszyny Sukhoj SSJ 100 jak i zarejestrowany na Bermudach Boeing 737-800. Podobnie jest z połączeniami linii Ural Airlines, która także wznowiła połączenia do Biszkeku – ten przewoźnik także wykonywał loty maszynami zarejestrowanymi zagranicą. Dlaczego? W branżowych mediach czytamy, że władze Kirgistanu udzieliły gwarancji rosyjskiemu urzędowi lotniczemu, że w przypadku wystąpienia roszczeń ze strony leasingodawców nie dopuszczą do zatrzymania maszyn i zezwolą im na swobodny powrót do Rosji.
Nie są to jedyne kraje, do których loty wznowi Aerofłot. Od 21 marca przewoźnik ma wznowić codzienne rejsy do z Moskwy do Baku, a od 22 marca – także realizowane codziennie połączenia do Erywania, czyli stolicy Armenii. W obu przypadkach loty będą także realizowane samolotami Sukhoj, a powód jest prosty: władze obu krajów nie udzieliły Rosji gwarancji, że ich niedawno „znacjonalizowane” samoloty będą w ich krajach bezpieczne.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?