więcej okazji z Fly4free.pl

Apokalipsa nadchodzi! Oto absolutnie najgorsze dzieci na pokładzie samolotu

Nawet podczas krótkiego lotu zmienią najcudowniejszą podróż w istny koszmar.

Chyba każdy pasażer samolotu na widok dzieci na pokładzie myśli jedno: ten lot nie będzie udany. Szczególnie, jeśli nad maluchami nie są w stanie zapanować sami rodzice lub z premedytacją nie reagują oni na uciążliwe zachowanie swoich pociech. Poznajcie najgorsze typy, które mogą się trafić podczas lotu. Was też wyprowadzają z równowagi?

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
w latach 30-tych w Polsce podobne artykuły pisywano o żydach
Marcin B., 27 kwietnia 2015, 20:18 | odpowiedz
Marcin B.w latach 30-tych w Polsce podobne artykuły pisywano o żydach
a czego się spodziewać po redakcji w której żaden z redaktorów/redaktorek nie jest rodzicem
frytas, 27 kwietnia 2015, 20:23 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Szorujecie coraz bardziej po dnie z takimi "inforacjami" to co tu napisane jest niczym w porównaniu do urodzin 8 latki i jej dwunastoma koleżankami- to jest apokalipsa...a to to pikuś. Gorsze co może być to dwie leciwe gadające na cała morde Gerdy obok ciebie, też pierdnie, pomlaska, wieci sie i kopie w fotel.
Amcio, 27 kwietnia 2015, 21:08 | odpowiedz
Ostatnio trafił mi się nieletni Czech który z uporem maniaka kopał w oparcie i non stop zaglądał z góry co robię. Wyczekałem moment jak matka poszła do toalety i odpaliłem filmik na ipadzie z tego typu co mało widać a na końcu jakaś koszmarna twarz z krzykiem pojawia się na ekranie. Matka poszły, młody zapuścił żurawia więc mu pokazałem video i przez pozostałe 3 godziny miałem absoluty spokój :)
Red, 27 kwietnia 2015, 21:17 | odpowiedz
Jak ktos nie chce latac z dziecmi zawsze moze wykupic bilet w pierwszej klasie.
Gefriks, 27 kwietnia 2015, 21:17 | odpowiedz
Jak ktos nie chce latac z dziecmi zawsze moze wykupic bilet w pierwszej klasie. Tam napewno taki "niedogodnosci" nie bedzie.
Gefriks, 27 kwietnia 2015, 21:18 | odpowiedz
widać kto to pisał :(
pb, 27 kwietnia 2015, 21:19 | odpowiedz
Juz po raz pierdyliard pierwszy widze u Was taki material.zenada.
matrix, 27 kwietnia 2015, 21:20 | odpowiedz
A wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Jak dorosły odchyli sobie maksymalnie fotel, żeby jemu było wygodnie, a osoba siedząca z tyłu nie ma nawet jak się ruszyć. Dopiero niechętnie po interwencji obsługi łaskawie podnosi fotel. Nie dramatyzujcie aż tak z dziećmi. Czasami owszem są denerwujące, ale bez przesady z dyskryminowaniem dzieci w samolotach - to co mają zrobić rodzice? Zostawić je same w domu? Nie jestem rodzicem, ale to ciągle narzekanie na F4F na dzieci jest po prostu irytujące, zwłaszcza, że jest wiele sytuacji, w których to dorosły zachowuje się gorzej niż dziecko.
abc, 27 kwietnia 2015, 21:20 | odpowiedz
Trochę mnie ten artykuł zirytował - jestem mamą rocznej dziewczynki, z którą odbyłam dwie podróże samolotem. Pierwszą do Turcji a drugą do Meksyku. Przygotowaliśmy się do podróży w taki sposób aby zająć naszą malutką przez cały czas jej trwania i w rezultacie nie działo się nic co mogłoby utrudniać lot innym pasażerom. O wiele większym problemem byli dorośli, którzy za bardzo "znieczulili się" przed lotem - to oni krzyczeli, biegali, śmieci i byli źródłem nieciekawych zapachów.
Podróżniczka, 27 kwietnia 2015, 21:26 | odpowiedz
Moje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy... z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie... Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
Alicja, 27 kwietnia 2015, 21:29 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Żenada. Czytając takie g ó w n o człowiek żałuje, że niektórzy się urodzili i nie mam wcale na myśli tych Bogu ducha winnych dzieci. :-/
kamwad, 27 kwietnia 2015, 21:32 | odpowiedz
Wybaczcie, zapomniałam dodać, że faktycznie raz nasze dziecko płakało w samolocie...w sytuacji, kiedy zepsul sie silnik, wyłączono klimatyzację, kazano wszystkim pasażerom czekac, nie wstawać, w samolocie było duszno, gorąco...i tak przez godzine... a malec zrobił się glodny...Dziecko normalny człowiek. Tylko bardziej wyrozumiały i czuły niż autor Waszego artykułu!
Alicja, 27 kwietnia 2015, 21:37 | odpowiedz
Fly4Free schodzi na psy... Miałem Was za ciekawy portal. Niestety myliłem się - jesteście żałośni!!! Poziom Pudelka, Faktu itp. Żenujący artykuł, wstyd!
adam ojciec, 27 kwietnia 2015, 21:42 | odpowiedz
AlicjaMoje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy… z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
"biegało po samolocie" - szkoda, że nie w czasie, jak stewardesa rozwoziła gorące napoje albo świeżo podgrzany obiad :3
xxl, 27 kwietnia 2015, 21:50 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Dużo bardziej irytujący bywają dorośli, którzy niestety nie dorośli. Na brak wychowania nie ma rady a samolot to nie jedyne miejsce publiczne, w którym trzeba znosić pijaków, gaduły, moczopędnych i dziwaków.
jobi, 27 kwietnia 2015, 21:51 | odpowiedz
Avatar użytkownika
faktycznie fly4free od jakiegoś czasu jest poniżej pewnego poziomu :-)
olo, 27 kwietnia 2015, 21:52 | odpowiedz
Serwis fly4free coraz bardziej przypomina szalet. Ale ostatni tekst o dzieciach to już poziom szamba. Autor widać nigdy nie był dzieckiem. Od razu urodził się dorosły i taki inteligentny. Szczęściarz... Po serii podobnych artykułów czas powiedzieć : żegnaj fly4free. A autorowi życzę samych podniebnych podróży w towarzystwie niemowlaków. Dobrze jest wiedzieć, o czym się pisze...
Paweł Gadomski, 27 kwietnia 2015, 22:06 | odpowiedz
Ooooo Matki Polki się podirytowały. Ludzie nie każdy dojrzał do dzieci i się podnieca każdą szczeloną przez nich kupką. Skoro się Wam ten artykuł nie podoba to po jakiego go czytacie i komentujecie. Uważam że to rodzice są głównym problemem w czasie lotu pozwalając na wszystko swoim dzieciom, traktując je jak święte krowy. Powstały hotele bez wstępu dla dzieci i myślę że i takie samoloty też będą kiedyś latać.
mac, 27 kwietnia 2015, 22:08 | odpowiedz
GefriksJak ktos nie chce latac z dziecmi zawsze moze wykupic bilet w pierwszej klasie.
Ja latam z dziećmi w pierwszej klasie :)
nod, 27 kwietnia 2015, 22:10 | odpowiedz
Tytul i artykul ponizej krytyki. Ciekawe co zrobi kiedys autor tego tekstu jak bedzie mial wlasne dziecko? Zapakuje go do bagazu rejestrowanego zeby przypadkiem nie przeszkadzal mu w trakcie lotu? A moze w ogole zabronmy podrozowac rodzicom z dziecmi? Nastepnym razem proponuje przemyslec swoje artykuly.
podróżujący rodzic, 27 kwietnia 2015, 22:20 | odpowiedz
macOoooo Matki Polki się podirytowały. Ludzie nie każdy dojrzał do dzieci i się podnieca każdą szczeloną przez nich kupką. Skoro się Wam ten artykuł nie podoba to po jakiego go czytacie i komentujecie. Uważam że to rodzice są głównym problemem w czasie lotu pozwalając na wszystko swoim dzieciom, traktując je jak święte krowy. Powstały hotele bez wstępu dla dzieci i myślę że i takie samoloty też będą kiedyś latać.
złota, 27 kwietnia 2015, 22:22 | odpowiedz
abcA wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Jak dorosły odchyli sobie maksymalnie fotel, żeby jemu było wygodnie, a osoba siedząca z tyłu nie ma nawet jak się ruszyć. Dopiero niechętnie po interwencji obsługi łaskawie podnosi fotel. Nie dramatyzujcie aż tak z dziećmi. Czasami owszem są denerwujące, ale bez przesady z dyskryminowaniem dzieci w samolotach – to co mają zrobić rodzice? Zostawić je same w domu? Nie jestem rodzicem, ale to ciągle narzekanie na F4F na dzieci jest po prostu irytujące, zwłaszcza, że jest wiele sytuacji, w których to dorosły zachowuje się gorzej niż dziecko.
Zgadza się, to dorośli głównie zachowują się niestosownie ale o tym też była galeria więc nie rozumiem takiego wielkiego poirytowania. Fly4Free to strona, która nie tylko pozwala nam na łapanie fajnych promocji ale i pokazuje ciekawe destynacje, dziwne zwyczaje oraz sytuacje z którymi spotykamy się w podróży. Czy ktoś z nas nie miał zaszczytu siedzenia obok dziecka, które krzyczało, rozrabiało, biegało czy robiło w majty? Mało kto jest zachwycony, trochę w głębi ducha ponarzeka ale żyje z tym bo rozumie, że to część latania z innymi podróżującymi. Sytuacja analogiczna z odchylaniem krzesła. Osoba przed Tobą ma prawo je odchylić bo po to taka funkcja jest. Jeśli jesteś wysoki i nie mieścisz się w standardowym krześle to przykro mi ale chyba musisz dopłacić i wybrać opcję bardziej komfortową.
maxLO, 27 kwietnia 2015, 22:23 | odpowiedz
Czytam ten artykuł i nie wierzę! A do tej pory tak lubiłam czytać wasze posty! Od razu widać, że osoby pracujące w redakcji nie maja własnych dzieci. Ja sama niedawno zostałam mamą. Żadnego rodzica nie cieszy fakt, że jego dziecko płacze czy rozrabia. Ludzie, więcej wyrozumiałości dla dzieci i ich rodziców!!
mm, 27 kwietnia 2015, 22:26 | odpowiedz
Avatar użytkownika
macOoooo Matki Polki się podirytowały. Ludzie nie każdy dojrzał do dzieci i się podnieca każdą szczeloną przez nich kupką. Skoro się Wam ten artykuł nie podoba to po jakiego go czytacie i komentujecie. Uważam że to rodzice są głównym problemem w czasie lotu pozwalając na wszystko swoim dzieciom, traktując je jak święte krowy. Powstały hotele bez wstępu dla dzieci i myślę że i takie samoloty też będą kiedyś latać.
Potem tylko dla białych , czarnych, gejów, a na koniec dla dzici i ich rodziców. OMG
Amcio, 27 kwietnia 2015, 22:27 | odpowiedz
F4F WIDAĆ WASZ POZIOM MYŚLENIA... NA SZCZESCIE TAKICH PORTALI JEST ZNACZNIE WIECEJ.... PODZIEKUJE
ZALOSNYJESTES, 27 kwietnia 2015, 22:27 | odpowiedz
Leciałam ostatnio z moim kilku miesięcznym synem na Lanzarote...przespał całą drogę. Za to Panowie Szlachta - koło 40 tki, który lecieli za nami cały czas grali w karty i głośno komentowali. Nie mówiąc o okrzykach MAKAO i PO MAKALE! Widać alkohol na pokładzie nie służy - może by tak wprowadzić samoloty tylko dla rodzin z dziećmi, żeby można było spokojnie podróżować, a nie z takimi knurami obok. Ostatnia moda na najeżdżanie na rodziny z dziećmi jest porażająca szkoda, że F4F dołączyło do tego rynsztokowego nurtu. Będziecie mieli dzieci zobaczycie jak to jest czytać takie stereotypowe i generalizujące komentarze. Dorośli też paskudzą, wymiotują, rozrzucają, jedzenie, wiercą się, kopią w siedzenie, rozkładają je nie patrząc na potrzeby innych, upijają się itd. PANIE REDAKTORZE SKOWROŃSKI TEN TEKS TO JAK WYPOCINY ZGRYŹLIWEGO COPYWRITERA...ŻAL CZYTAĆ!
Aga, 27 kwietnia 2015, 22:29 | odpowiedz
PodróżniczkaTrochę mnie ten artykuł zirytował – jestem mamą rocznej dziewczynki, z którą odbyłam dwie podróże samolotem. Pierwszą do Turcji a drugą do Meksyku. Przygotowaliśmy się do podróży w taki sposób aby zająć naszą malutką przez cały czas jej trwania i w rezultacie nie działo się nic co mogłoby utrudniać lot innym pasażerom. O wiele większym problemem byli dorośli, którzy za bardzo „znieczulili się” przed lotem – to oni krzyczeli, biegali, śmieci i byli źródłem nieciekawych zapachów.
Trochę mnie, twój post zirytował. Zawsze latam nawalony jak stodoła i nie robię nic co mogło by utrudniać lot innym pasażerom (przynajmniej nie przypominam sobie takiej sytuacji). Nie krzyczę, nie biegam, nie ulewa mi się, a flaszki po mnie sprząta żona.
luki, 27 kwietnia 2015, 22:31 | odpowiedz
Paweł GadomskiSerwis fly4free coraz bardziej przypomina szalet. Ale ostatni tekst o dzieciach to już poziom szamba. Autor widać nigdy nie był dzieckiem. Od razu urodził się dorosły i taki inteligentny. Szczęściarz… Po serii podobnych artykułów czas powiedzieć : żegnaj fly4free. A autorowi życzę samych podniebnych podróży w towarzystwie niemowlaków. Dobrze jest wiedzieć, o czym się pisze…
Ale Ty fajny jesteś, pewnie genialny rodzić z wychowywaniem bezstresowego trolla.
Ramirez, 27 kwietnia 2015, 22:31 | odpowiedz
ZALOSNYJESTESF4F WIDAĆ WASZ POZIOM MYŚLENIA… NA SZCZESCIE TAKICH PORTALI JEST ZNACZNIE WIECEJ…. PODZIEKUJE
potwierdzam! a byl dobry portal niestety w dupach sie przewraca
anonymowyuj, 27 kwietnia 2015, 22:32 | odpowiedz
anonymowyuj
ZALOSNYJESTESF4F WIDAĆ WASZ POZIOM MYŚLENIA… NA SZCZESCIE TAKICH PORTALI JEST ZNACZNIE WIECEJ…. PODZIEKUJE
potwierdzam! a byl dobry portal niestety w dupach sie przewraca
Tym lepiej! więcej wolnych biletów dla bezdzietnych :)
kk, 27 kwietnia 2015, 22:36 | odpowiedz
AgaLeciałam ostatnio z moim kilku miesięcznym synem na Lanzarote…przespał całą drogę. Za to Panowie Szlachta – koło 40 tki, który lecieli za nami cały czas grali w karty i głośno komentowali. Nie mówiąc o okrzykach MAKAO i PO MAKALE! Widać alkohol na pokładzie nie służy – może by tak wprowadzić samoloty tylko dla rodzin z dziećmi, żeby można było spokojnie podróżować, a nie z takimi knurami obok.Ostatnia moda na najeżdżanie na rodziny z dziećmi jest porażająca szkoda, że F4F dołączyło do tego rynsztokowego nurtu. Będziecie mieli dzieci zobaczycie jak to jest czytać takie stereotypowe i generalizujące komentarze. Dorośli też paskudzą, wymiotują, rozrzucają, jedzenie, wiercą się, kopią w siedzenie, rozkładają je nie patrząc na potrzeby innych, upijają się itd. PANIE REDAKTORZE SKOWROŃSKI TEN TEKS TO JAK WYPOCINY ZGRYŹLIWEGO COPYWRITERA…ŻAL CZYTAĆ!
Dorośli piją,głośno się śmieją, rozmawiają i krzyczą jeden przez drugiego- tak to prawda, tak samo jak to, że dzieci biegają, kopią i również są głośne. Twoje dziecko spało, to świetnie ale przyjdzie taki czas, że będzie płakało i nikt na to nie będzie miał wpływu. Dlaczego F4F ma o tym nie pisać? Czy mamy komentować jak w jednym z postów powyżej, że jedna pani latała 20+ razy i nigdy nie widziała żadnej z wymienionych sytuacji?To jest dopiero bzdura! A na moje oko, ten artykuł to nie krytyka tylko pokazywanie prawdy tak jak w innych galeriach o śmierdzących i pijanych czy niekulturalnych dorosłych.
maxLO, 27 kwietnia 2015, 22:40 | odpowiedz
macOoooo Matki Polki się podirytowały. Ludzie nie każdy dojrzał do dzieci i się podnieca każdą szczeloną przez nich kupką. Skoro się Wam ten artykuł nie podoba to po jakiego go czytacie i komentujecie. Uważam że to rodzice są głównym problemem w czasie lotu pozwalając na wszystko swoim dzieciom, traktując je jak święte krowy. Powstały hotele bez wstępu dla dzieci i myślę że i takie samoloty też będą kiedyś latać.
Zgadzam się w całej rozciągłości - często miałam pecha i trafiałam w samolocie na głupich rodziców, którzy traktowali swoje pociechy jak nietykalne bóstwa i szlag mnie trafiał, bo w końcu też płacę za lot i mam prawo odbyć go w spokoju.
AniaRo, 27 kwietnia 2015, 22:47 | odpowiedz
Avatar użytkownika
1. "Brudasek" - zapewniam Cię, że po osabach dorosłych jest większy syf niż po dzieciach 2 "Mały śmierdziel" - nie życzę sobie żebyś tak nazywał dzieci, a śmierdzielem to Ty będziesz na stare lata i może będzie w Twoim życiu dziecko, które dorośnie i będzie Tobie podcierało śmierdzące obsran... dupsk... 3 "Kopacz" jeśli nie wiesz to dziecko jest trochę mniejsze od dorosłego i prostując nogi czasami poruszy fotel przed sobą, a biorąc pod uwagę odległości między fotelami ciężko jest nie poruszyć. 4. "Mały snob" zapewniam Cię że nie ma świadomości klasy podróży 5 "Nadpobudliwy biegacz" pokaż mi dziecko które wysiedzi 5-13 godzin na miejscu sam mam z tym problem i spaceruję, a małe dziecko raczej mało chodzi raczej zawsze biega 6 "Gaduła" lepsze takie dziecko niż mruk albo pisarz takich artykułów 7 "Krzykacz" jest to normalne że dzieci są czasami głośne nadrabiają tym swój wzrost 8"Ostateczny koszmar" to ten artykuł Robercie Skowronski nie masz zielonego pojęcia o podróżowaniu z dziećmi, bo to co piszesz jest absolutną bzdurą i nie da się tego czytać. Latam z dziećmi od szóstego miesiąca ich życia na długich dystansach i to jak się zachowują zalęży w 99% od rodziców. Nie można tu w żaden sposób obwiniać dzieci. Jeśli komuś przeszkadza większość z wymienionych przez Ciebie rzeczy to ma problem ze sobą. Niestety w krajach rozwiniętych brakuje takiego podejścia do dzieci jak w Azji czy też krajach latynowskich, a szkoda.
Pablos, 27 kwietnia 2015, 22:51 | odpowiedz
anonymowyuj
ZALOSNYJESTESF4F WIDAĆ WASZ POZIOM MYŚLENIA… NA SZCZESCIE TAKICH PORTALI JEST ZNACZNIE WIECEJ…. PODZIEKUJE
potwierdzam! a byl dobry portal niestety w dupach sie przewraca
W dupach się niestety przewraca niektórym przewrażliwionym rodzicom oraz ich nawiedzonym rozpuszczonym ponad miarę dzieciom, ale broń boże zwrócić uwagę - bo się podnosi wielkie larum, jakie to typowe.
Ania, 27 kwietnia 2015, 22:51 | odpowiedz
Rodzice, którzy się irytują... skoro komentujecie z takim zacięciem problem rozrabiających dzieci widocznie temat was dotyczy. Są dzieci ale są i rozpuszczone bachory.. Kupując bilet nie musze zgadzać się na darcie bachorów.
kk, 27 kwietnia 2015, 22:54 | odpowiedz
Ania
anonymowyuj
ZALOSNYJESTESF4F WIDAĆ WASZ POZIOM MYŚLENIA… NA SZCZESCIE TAKICH PORTALI JEST ZNACZNIE WIECEJ…. PODZIEKUJE
potwierdzam! a byl dobry portal niestety w dupach sie przewraca
W dupach się niestety przewraca niektórym przewrażliwionym rodzicom oraz ich nawiedzonym rozpuszczonym ponad miarę dzieciom, ale broń boże zwrócić uwagę – bo się podnosi wielkie larum, jakie to typowe.
Dokładnie! Skoro rodzice czytający ten artykul tak żywo reagują widocznie temat skandalicznego zachowania dzieci ich dotyczy.
złota, 27 kwietnia 2015, 22:59 | odpowiedz
Droga Redakcjo fly4free Moze po prostu przestańmy sie rozmnażać?:) Artykuł jest żenujący!
Ewelina, 27 kwietnia 2015, 23:03 | odpowiedz
A ja poproszę artykuł o facetach. Śmierdzą potem i/lub papierosami. Dłubią w zębach, nosach, pod paznokciami, w spodniach - wszystko publicznie. Plują, charkają, przeklinają. Żrą w samolocie buły z kiełbasą, bekają, piją alkohol. Do wc się po nich nie da wejść. Często latam i zazwyczaj jest kilku takich. Wystarczy jeden i nie da się wytrzymać. Płaczące dzieci to przy nich małe piwo.
angel, 27 kwietnia 2015, 23:09 | odpowiedz
To wina rodziców nie potrafią przygotować dzieci do podróży- ciekawe, czy w we własnym domu, gdy są goście mogą robić co chcą, przeżyłam już kilka razy horror w samolocie i to wina rodziców szczególnie nowobogackich prostaków- dzięcko jest wizytówką rodziców, więc zamiast krytykować portal, zastanówcie się jak zachowują się wasze dzieci - podrórze w wakacje to katastrofa szczególnie w czarterach
ewi, 27 kwietnia 2015, 23:13 | odpowiedz
xxl
AlicjaMoje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy… z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
„biegało po samolocie” – szkoda, że nie w czasie, jak stewardesa rozwoziła gorące napoje albo świeżo podgrzany obiad :3
Big, 27 kwietnia 2015, 23:13 | odpowiedz
Avatar użytkownika
PodróżniczkaTrochę mnie ten artykuł zirytował – jestem mamą rocznej dziewczynki, z którą odbyłam dwie podróże samolotem. Pierwszą do Turcji a drugą do Meksyku. Przygotowaliśmy się do podróży w taki sposób aby zająć naszą malutką przez cały czas jej trwania i w rezultacie nie działo się nic co mogłoby utrudniać lot innym pasażerom. O wiele większym problemem byli dorośli, którzy za bardzo „znieczulili się” przed lotem – to oni krzyczeli, biegali, śmieci i byli źródłem nieciekawych zapachów.
W takim razie dlaczego ten artykuł Cię irytuje? Artykuł opisuje problem, ale przyczyną problemu przecież nie są dzieci - Ty postarałaś się, aby dziecko miało zajęcie, inni nawet o tym nie pomyślą, i tak naprawdę o to chodzi, o podejście innych rodziców.
r_m, 27 kwietnia 2015, 23:18 | odpowiedz
Z całym szacunkiem dla dzieci i ich rodziców, ale portal ma rację i cieszę się, ze piszą o tych nie wydolnych wychowawczo ludziach"posiadaczach" dzieci, którzy są za prymitywni, aby je wychować w jakikolwiek sposób!!! Bachory terroryzują pasażerów, taka prawda! Na krótkich trasach..to jeszcze można zdzierżyć wrzaski i inne wybryki, ale jak leciałem z Bankoku do Paryża 17 godzin i taki 2 latek (holender) darł buźkę non stop, a rodzice mieli to totalnie w d...pie, to szału można było dostać, zero snu i odpoczynku! Nigdy nie słyszałem w przynajmniej kilkunastu językach od pasażerów " Ucisz w koncu tego małego Sku....synka!!!!!!
Big, 27 kwietnia 2015, 23:20 | odpowiedz
luki
PodróżniczkaTrochę mnie ten artykuł zirytował – jestem mamą rocznej dziewczynki, z którą odbyłam dwie podróże samolotem. Pierwszą do Turcji a drugą do Meksyku. Przygotowaliśmy się do podróży w taki sposób aby zająć naszą malutką przez cały czas jej trwania i w rezultacie nie działo się nic co mogłoby utrudniać lot innym pasażerom. O wiele większym problemem byli dorośli, którzy za bardzo „znieczulili się” przed lotem – to oni krzyczeli, biegali, śmieci i byli źródłem nieciekawych zapachów.
Trochę mnie, twój post zirytował. Zawsze latam nawalony jak stodoła i nie robię nic co mogło by utrudniać lot innym pasażerom (przynajmniej nie przypominam sobie takiej sytuacji). Nie krzyczę, nie biegam, nie ulewa mi się, a flaszki po mnie sprząta żona.
Jak leciałem do NY to się znieczuliłem 4 whisky plus koreczki do uszu i spałem 7 godzin lotu..czyli idealny pasazer!
Big, 27 kwietnia 2015, 23:25 | odpowiedz
Tak sobie przeczytałam i artykuł i komentarze. Naszła mnie taka refleksja: Zacząć należy od tego, że będąc rodzicem 3 latka nie uważam aby artykuł był dnem totalnym gdyż w moim odczuciu są to bardzo trafne hasła i opisy do nich. Myślę że trzeba zrozumieć jedna jak i drugą stronę. Nie da się zmusić małego dziecka aby tylko siedziało. Choć myślę że poziom ekscytakcji z faktu ze leci przez jakiś czas jest dla niego wystarczający. To w pewnym momencie wkrada się monotoniA. Zaznaczę ze nie latam z takim maluchem ponieważ cały czas się zastanawiam jakby to wyglądało.Latalabym a nie pokonywala 1000 km. Samochodem gdybym miała gwarancję że linie lotnicze mogą coś dzieciom zaoferować. bo jeśli jedyna rozrywka ma być bieganie po pokładzie to słabo. bez komentarza pozostawię fakt chorego zmieniania pieluchy na forum skoro jest WC. W końcu w łazience jest wygodniej.
neo, 27 kwietnia 2015, 23:28 | odpowiedz
Pablos1. „Brudasek” – zapewniam Cię, że po osabach dorosłych jest większy syf niż po dzieciach2 „Mały śmierdziel” – nie życzę sobie żebyś tak nazywał dzieci, a śmierdzielem to Ty będziesz na stare lata i może będzie w Twoim życiu dziecko, które dorośnie i będzie Tobie podcierało śmierdzące obsran… dupsk…3 „Kopacz” jeśli nie wiesz to dziecko jest trochę mniejsze od dorosłego i prostując nogi czasami poruszy fotel przed sobą, a biorąc pod uwagę odległości między fotelami ciężko jest nie poruszyć.4. „Mały snob” zapewniam Cię że nie ma świadomości klasy podróży5 „Nadpobudliwy biegacz” pokaż mi dziecko które wysiedzi 5-13 godzin na miejscu sam mam z tym problem i spaceruję, a małe dziecko raczej mało chodzi raczej zawsze biega6 „Gaduła” lepsze takie dziecko niż mruk albo pisarz takich artykułów7 „Krzykacz” jest to normalne że dzieci są czasami głośne nadrabiają tym swój wzrost8″Ostateczny koszmar” to ten artykuł Robercie Skowronski nie masz zielonego pojęcia o podróżowaniu z dziećmi, bo to co piszesz jest absolutną bzdurą i nie da się tego czytać. Latam z dziećmi od szóstego miesiąca ich życia na długich dystansach i to jak się zachowują zalęży w 99% od rodziców. Nie można tu w żaden sposób obwiniać dzieci.Jeśli komuś przeszkadza większość z wymienionych przez Ciebie rzeczy to ma problem ze sobą. Niestety w krajach rozwiniętych brakuje takiego podejścia do dzieci jak w Azji czy też krajach latynowskich, a szkoda.
Lecz się...może pomoże...jesteś bez jaj!!! Skowroński napisał "Świętą" rację!!!!
Big, 27 kwietnia 2015, 23:28 | odpowiedz
frytas
Marcin B.w latach 30-tych w Polsce podobne artykuły pisywano o żydach
a czego się spodziewać po redakcji w której żaden z redaktorów/redaktorek nie jest rodzicem
Mylisz się, są rodzice, tylko mają "równo pod sufitem" i nie robią ze swoich potomków " bogów", jak większość dzisiejszych.."obsr...nych" na punkcie dziecka mamusiek..jedyny ich sukces w życiu! Trzeba mieć trześwe spojrzenie i jak trzeba, to przywołać do porządku swoje dziecko! Trochę wychowania i dyscypliny jeszcze nikogo nie skrzywdziło!
Big, 27 kwietnia 2015, 23:36 | odpowiedz
Dziwne są reakcje niektórych ludzi. Niedawno był artykuł o najgorszych zachowaniach dorosłych i nic, żadnego oburzenia. Ale jak powstał artykuł o dzieciach, to przewrażliwieni rodzice wpadli w amok. Czyli o dzieciach można pisać dobrze, albo wcale. Ludzie, trochę dystansu! Przecież w obu przypadkach są opisane skrajne sytuacje, incydenty, które się zdarzają raz na jakiś czas. I częściej oczywiście można spotkać chamskich, brudnych, pijanych dorosłych, niż opisane w tym artykule przypadki, bo większość pasażerów to dorośli. Tym bardziej dziwi mnie reakcja rodziców, którzy się zarzekają, że artykuł ich obraża, bo ich oraz ich dzieci opisane przypadki w ogóle nie dotyczą. Przecież jeżeli tak jest, to po co się tym artykułem w ogóle przejmować - nie jest on o Was ani o Waszych dzieciach. Jak przeczytałem artykuł o najgorszych dorosłych pasażerach nie czułem się urażony, bo wiedziałem że mnie to nie dotyczy. Nie miałem też potrzeby pisać: "ja/moja narzeczona/brat/kolega/koleżanka w czasie lotu zachowujemy się normalnie, więc artykuł nas obraża i jest nagonką".
ednilson, 28 kwietnia 2015, 0:47 | odpowiedz
a lac po doopach ,az będzie furczeć, i nie ma zmiłuj!!!!
dsdssd, 28 kwietnia 2015, 0:48 | odpowiedz
PodróżniczkaTrochę mnie ten artykuł zirytował – jestem mamą rocznej dziewczynki, z którą odbyłam dwie podróże samolotem. Pierwszą do Turcji a drugą do Meksyku. Przygotowaliśmy się do podróży w taki sposób aby zająć naszą malutką przez cały czas jej trwania i w rezultacie nie działo się nic co mogłoby utrudniać lot innym pasażerom. O wiele większym problemem byli dorośli, którzy za bardzo „znieczulili się” przed lotem – to oni krzyczeli, biegali, śmieci i byli źródłem nieciekawych zapachów.
Ja mam dwójkę dzieci, które nigdy nie były niczyim utrapieniem w podróży ale doskonale rozumiem o czym pisze autor! Niestety rodzice, którzy nie zwracają uwagi jak ich dzieci zachowują się w czasie podróży to nie jest odosobniony przypadek!
kendi, 28 kwietnia 2015, 1:04 | odpowiedz
abcA wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Jak dorosły odchyli sobie maksymalnie fotel, żeby jemu było wygodnie, a osoba siedząca z tyłu nie ma nawet jak się ruszyć. Dopiero niechętnie po interwencji obsługi łaskawie podnosi fotel. Nie dramatyzujcie aż tak z dziećmi. Czasami owszem są denerwujące, ale bez przesady z dyskryminowaniem dzieci w samolotach – to co mają zrobić rodzice? Zostawić je same w domu? Nie jestem rodzicem, ale to ciągle narzekanie na F4F na dzieci jest po prostu irytujące, zwłaszcza, że jest wiele sytuacji, w których to dorosły zachowuje się gorzej niż dziecko.
płacę za bilet tyle samo co ty z tyłu i mam prawo odchylić sobie fotel, po to fotel ma tę funkcję
Manna, 28 kwietnia 2015, 1:12 | odpowiedz
Dzieci powinny podróżować w luku bagażowym!
pix, 28 kwietnia 2015, 1:46 | odpowiedz
Artykuł jak najbardziej odzwierciedla sytuacje na pokładach. Rocznie w samolocie jestem ok 150-170 razy i wiele w czasie lotów widziałem czy to krótkich czy dlugodystansowych. Nie ma się co kochani rodzice irytować. Tak jet jeśli rodzice nie zwracają uwagi na to co robią ich dzieci. Trudno winić za to dzieci. To wina rodziców. Niestety. I nie mówię o sytuacji kiedy dziecko jest tak małe, że nie potrafi poradzić sobie ze zmianą ciśnienia żeby przestało boleć "w uszach". Faktem jest też, jak dorośli potrafią się zachowywać. To fakt, że czasem słoma z butów to mało powiedziane. W lotach czarterowych jest pewnie jeszcze gorzej z kulturą pasażerów ale co zrobić... chyba należy takie osoby upominać. Zarówno dorsly jak i dziecko muszą do podróży z innymi osobami dojrzeć. To wymaga pracy od podstaw. Zawsze zostają do dyspozycji private jety i własne tylko towarzystwo :) Dla mnie artykuł oddaje sedno niejednej podróży.
robert, 28 kwietnia 2015, 1:48 | odpowiedz
Avatar użytkownika
EwelinaDroga Redakcjo fly4freeMoze po prostu przestańmy sie rozmnażać?:)Artykuł jest żenujący!
Droga Ewelino, a moze po prostu zacznijmy wychowywac swoje dzieci..? Ja rozumiem, ze dziecko sie nudzi, ze czasem je cos zaboli i placze, ale to nie powod, by miec swoje dziecko w nosie badz pozwalac na jego skandaliczne zachowanie. Rola rodzica jest interwencja w takich sytuacjach, bo na tym polega wychowywanie-na ksztaltowaniu i wyrabianiu odpowiednich reakcji oraz zachowan. Nigdy nie zapomne dzieciaka, ktory wyl 2 godziny (prawie caly lot), bo zobaczyl u mnie Twixa i tez chcial, a matka nie chciala/nie mogla mu dac. Wiec tak sobie wyl obrazony na caly swiat i kopal Bogu ducha winna kobiete siedzaca przed nim. A mama? Mama sluchawki w uszy i niech sie dziecko samo uspokoi. Nie mowie, ze wszyscy rodzice sa tacy, ale wiele razy spotkalam sie z traktowaniem swojego dziecka jak swietej krowy, ktora moze wszystko bo "to jeszcze dziecko", bo "mojego Olusia nie wolno stresowac", bo "on juz tak ma...". Dzieci tez maja swoje prawa, ale nie moga ich egzekwowac kosztem innych. A Ci wszyscy poirytowani rodzice, ktorzy wieszaja psy na F4F za ten artykul najwyrazniej sami maja problem z okielznaniem swoich pociech skoro ich to tak bardzo ubodlo...Prawda zawsze w oczy kole.
chaleanthite, 28 kwietnia 2015, 2:45 | odpowiedz
Avatar użytkownika
ednilsonDziwne są reakcje niektórych ludzi. Niedawno był artykuł o najgorszych zachowaniach dorosłych i nic, żadnego oburzenia. Ale jak powstał artykuł o dzieciach, to przewrażliwieni rodzice wpadli w amok. Czyli o dzieciach można pisać dobrze, albo wcale.Ludzie, trochę dystansu! Przecież w obu przypadkach są opisane skrajne sytuacje, incydenty, które się zdarzają raz na jakiś czas. I częściej oczywiście można spotkać chamskich, brudnych, pijanych dorosłych, niż opisane w tym artykule przypadki, bo większość pasażerów to dorośli. Tym bardziej dziwi mnie reakcja rodziców, którzy się zarzekają, że artykuł ich obraża, bo ich oraz ich dzieci opisane przypadki w ogóle nie dotyczą. Przecież jeżeli tak jest, to po co się tym artykułem w ogóle przejmować – nie jest on o Was ani o Waszych dzieciach. Jak przeczytałem artykuł o najgorszych dorosłych pasażerach nie czułem się urażony, bo wiedziałem że mnie to nie dotyczy. Nie miałem też potrzeby pisać: „ja/moja narzeczona/brat/kolega/koleżanka w czasie lotu zachowujemy się normalnie, więc artykuł nas obraża i jest nagonką”.
A dziwisz sie takim rekacjom..? Skoro pol samolotu jest zirytowanie po kilkugodzinnym przedstawieniu takie rozpuszczonego dzieciaka, to co maja powiedziec rodzice takich pociech, ktorzy spedzaja z nimi 24/7? Oni to dopiero musza byc podminowani! ;) Nie to, zeby to nie byla ich wina, ze sobie pocieche wychowali tak, a nie inaczej, ale przeciez trzeba gdzies dac upust swojej frustracji...Anonimowy internet jest najlepszy, goraco polecam, Magda Gessler! ;)
chaleanthite, 28 kwietnia 2015, 2:50 | odpowiedz
o rany, uderz w stół... Dzieci nie mam, więc nie poczuwam się do znoszenia efektów niemocy wychowawczej innych ludzi, i nie, nie będę kupować biletów w biznesklasie bo mnie na to nie stać, to rodzic ma obowiązek zapanować nad swoim pomiotem, moja mama jakoś potrafiła a w czasie naszej pierwszej podróży do stanów ja miałam lat 4 a brat 2. Tylko w tamtych czasach nikt nie słyszał o bezstresowym wychowaniu. A gnojki kopiące w siedzenie mogą zaliczyć prysznic z gorącej kawy (niestety nie wrzącej, bo o taką trudno w samolocie) ot takie turbulencje jakieś
nana612, 28 kwietnia 2015, 6:18 | odpowiedz
Po prostu, az boje sie leciec z moja roczna coreczka. Nie boje sie jej zachowania, ani innych dzieci tylko, ze w samolocie beda tacy ludzie jak redaktor tego artykulu, Mysli pan, Panie Robercie, ze jest tak latwo podrozowac z dziecmi? Ludzie roznie znosza podroze, a tym bardziej takie male nieprzyzwyczajone do lotow istoty jak dzieci. Widac ze pan nigdy dzieckiem nie byl i dzieci nie ma, bo jesli je pan ma, to chyba nalezy im wspolczuc takiego nietolerancyjnego ojca, W moim przypadku nie lece na wypoczynek tylko wracam do Polski ze stalego pobytu za granica. Czy ma Pan jakis inny pomysl zeby dostac sie do Polski jak nie samolotem z Ameryki Poludniowej? Po prostu poziom tego artykulu jest zerowy albo gorzej.
nowamama, 28 kwietnia 2015, 7:46 | odpowiedz
Zaloga nie sprzata po brudasach, od tego sa sprzatacze. To co do pierwszego zdjecia.
ek, 28 kwietnia 2015, 8:26 | odpowiedz
PodróżniczkaTrochę mnie ten artykuł zirytował – jestem mamą rocznej dziewczynki, z którą odbyłam dwie podróże samolotem. Pierwszą do Turcji a drugą do Meksyku. Przygotowaliśmy się do podróży w taki sposób aby zająć naszą malutką przez cały czas jej trwania i w rezultacie nie działo się nic co mogłoby utrudniać lot innym pasażerom. O wiele większym problemem byli dorośli, którzy za bardzo „znieczulili się” przed lotem – to oni krzyczeli, biegali, śmieci i byli źródłem nieciekawych zapachów.
No w tym rzecz! Trzeba przygotować się na taka podróż, bezstresowe wychowanie i te inne współczesne bzdury powodują, że rodzice kompletnie nie panują nad dziećmi, np w sklepie, w kinie, w restauracji. Tego typu sytuacje (opisane w artykule) zdarzają się w samolocie. Latam dość często i zdarzało mi się przez godzinę lub dwie słyszeć histerycznie płaczące dziecko.. parę siedzeń za mną. Jedno dziecko, nikt nie ma spokoju.Nie koniecznie jest to kwestia wychowania, może coś je boli. Ale narusza przestrzeń wszystkich pasażerów i nie ma nad tym kontroli. Dorosłe osoby nie zachowują się w ten sposób. Osoby nietrzeźwe, nie powinny być wpuszczane do samolotu. Co do dzieci, rozumiem, ze rodzice chcą mieć możliwość takiej podróży, ale niestety, często jesteście państwo przyczyną dyskomfortu innych osób. Najgorsze, że rodzice maluchów są przyzwyczajeni do wrzasków i płaczu dziecka, nie potrafią postawić się na miejscu osób które nie przebywają z dziećmi, bądź ich nie lubią. Każdy ma do tego prawo. Dlatego powinniśmy się wzajemnie szanować. To że ktoś ma dziecko nie powinno oznaczać że wszyscy mają okazywać specjalne względy. Znajomi wybrali się z 8-miesięcznym szkrabem do Hiszpanii. Przelot był koszmarny, niewygodny, mały trochę popłakał i był raban w samolocie. Powiedzieli że odczuli ogromny dyskomfort, jako odpowiedzialni rodzice zdecydowali się że latanie odkładają na parę lat, a najbliższe wakacje, decydują się na samochód. Miesiąc temu, stałam w kolejce do bramki i jakaś rodzina (mama, tata, babcia, 2 chłopców ok 8-10lat) próbowali się wepchnąć do kolejki, oni mają pierwszeństwo, bo mają dzieci.. litości. Pierwszeństwo, bo dzieci? Dlaczego, bo nie moga wytrzymać w kolejce? Bo się rozpłaczą? Znudzą? A w samolocie, nie?
paty, 28 kwietnia 2015, 8:28 | odpowiedz
Dość sporo latam , miałam już różne wypadki.. ale najbardziej zapamiętałam dwa .. 3,5 godzinny lot , podczas którego siedzące za mną dziecko przez 80% lotu darło się w niebogłosy i do tego kopało w mój fotel , musiałam włożyć palce do uszu by mi głowa nie pękła... druga perełka .. lecąc z Kuala Lumpur do Colombo , wykupiłam miejsce przy oknie by móc podziwiać widoki , niestety na ten sam pomysł wpadła indyjska rodzinka z gromadką 4 dzieci... tj jedno z ich dzieci siedziało obok mnie.. a cała reszta zbiegła się obok by podziwiać widoki dopychając się do mojego okna.. szturchali mnie i wprost brakowało mi powietrza jak mnie okrążyli niemal ze wszystkich stron by widzieć jak najwięcej.. prawdziwy koszmar
amanda, 28 kwietnia 2015, 8:46 | odpowiedz
Piszę to absolutnie neutralnie. Ciekawy eksperyment socjologiczny. Po łapkach w górę i dół ukazuje jaki jest obecnie główny stan umysłowy naszego społeczeństwa. Zjawisko niechęci do dzieci bardzo mnie zadziwia, zastanawiam się skąd się wzięło. Na pewno ma to związek z fenomenem dobrowolnej bezdzietności w społeczeństwach wysoko rozwiniętych, a także z późnym łączeniem się w poważne związki (na pierwszym miejscu kariera). Panuje więc jakaś ogólna niepisana zgoda większości w temacie "antydziecięcym". Wszystko od takiej ogólnej zgody zależy. W przeszłości były podobne zjawiska: antysemityzm. który ustąpił mocno po holokauście (przed wojną nie było prawa zakazującego takiego postępowania więc prasa, radio czy politycy korzystali z tego bez wyrzutów sumienia). W Niemczech przedwojennych 90% ludności zgadzała się z polityką Adolfa Hitlera, ze wszelkim przyzwoleniem na degradacje rasowe czy osób niepełnospranych. Gdy rozmawiałem o tym z Wołoszańskim doszliśmy do wniosku, że Ci wszyscy ludzie byli normalni, ponieważ zawsze normalne w społeczeństwie jest to co uważa większość. Jeśli oficjalnie powstają takie artykuły to jest coś na rzeczy i do czegoś to zmierza. Z tego schematu wyłamała się tylko Skandynawia, jednakże ciekawi mnie d czego prowadzi to zjawisko.
Artur, 28 kwietnia 2015, 8:57 | odpowiedz
Avatar użytkownika
artykuł skandaliczny nie ma już innych tematów inwencja się wyczerpała. Z dziećmi wiadomo jak jest jak ktoś nie ma to się lepiej nie odzywa. Do rodziców można się przyczepić to fakt jeżeli nie reagują wogle. Ale to nic w porównaniu do niekórych forumowiczów którzy lecąc za ćwierć ceny mają wymagania jak by lecieli prywatnym odrzutowcem, nikomu z 300 pasażerów nie przeszkadzało tylko pewnej polskiej parze- bo ktoś chrapał bo nie było soku pomidorowego, bo moje dziecko raz może w ciągu 8 godzin zapłakało w samolocie itp. Skąd ta buta w Polakach "niektórych" przeważnie singlach.
jacoby76, 28 kwietnia 2015, 9:09 | odpowiedz
Manna
abcA wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Jak dorosły odchyli sobie maksymalnie fotel, żeby jemu było wygodnie, a osoba siedząca z tyłu nie ma nawet jak się ruszyć. Dopiero niechętnie po interwencji obsługi łaskawie podnosi fotel. Nie dramatyzujcie aż tak z dziećmi. Czasami owszem są denerwujące, ale bez przesady z dyskryminowaniem dzieci w samolotach – to co mają zrobić rodzice? Zostawić je same w domu? Nie jestem rodzicem, ale to ciągle narzekanie na F4F na dzieci jest po prostu irytujące, zwłaszcza, że jest wiele sytuacji, w których to dorosły zachowuje się gorzej niż dziecko.
płacę za bilet tyle samo co ty z tyłu i mam prawo odchylić sobie fotel, po to fotel ma tę funkcję
Place tyle samo za bilet co Ty, wiec mam prawo kopac fotel, na ktorym siedzisz ile tylko mi sie podoba, a i jak mam ochote to moge pokrzyczec w samolocie. Dzieci placa za bilet, wiec rowniez maja prawo robic, co chca.
..., 28 kwietnia 2015, 9:12 | odpowiedz
Amcio
macOoooo Matki Polki się podirytowały. Ludzie nie każdy dojrzał do dzieci i się podnieca każdą szczeloną przez nich kupką. Skoro się Wam ten artykuł nie podoba to po jakiego go czytacie i komentujecie. Uważam że to rodzice są głównym problemem w czasie lotu pozwalając na wszystko swoim dzieciom, traktując je jak święte krowy. Powstały hotele bez wstępu dla dzieci i myślę że i takie samoloty też będą kiedyś latać.
Potem tylko dla białych , czarnych, gejów, a na koniec dla dzici i ich rodziców. OMG
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tylko_dla_Niemc%C3%B3w#/media/File:Nur_fur_deutsche.jpg
Elwira, 28 kwietnia 2015, 9:22 | odpowiedz
Avatar użytkownika
GefriksJak ktos nie chce latac z dziecmi zawsze moze wykupic bilet w pierwszej klasie.
Jak ktoś chce latać z dziećmi to niech wykupi bilet w pierwszej klasie. Tak samo durny mój komentarz jak i Twój.
singielka_1976, 28 kwietnia 2015, 9:28 | odpowiedz
Avatar użytkownika
PodróżniczkaTrochę mnie ten artykuł zirytował – jestem mamą rocznej dziewczynki, z którą odbyłam dwie podróże samolotem. Pierwszą do Turcji a drugą do Meksyku. Przygotowaliśmy się do podróży w taki sposób aby zająć naszą malutką przez cały czas jej trwania i w rezultacie nie działo się nic co mogłoby utrudniać lot innym pasażerom. O wiele większym problemem byli dorośli, którzy za bardzo „znieczulili się” przed lotem – to oni krzyczeli, biegali, śmieci i byli źródłem nieciekawych zapachów.
Gdyby tak wszyscy rodzice mieli takie podejście jak Ty, to takich artykułów jak ten by nie było.
singielka_1976, 28 kwietnia 2015, 9:29 | odpowiedz
Avatar użytkownika
AlicjaMoje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy… z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
To, że Ty czegoś nie widziałaś, nie oznacza, że tego nie ma.
singielka_1976, 28 kwietnia 2015, 9:30 | odpowiedz
Manna
abcA wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Jak dorosły odchyli sobie maksymalnie fotel, żeby jemu było wygodnie, a osoba siedząca z tyłu nie ma nawet jak się ruszyć. Dopiero niechętnie po interwencji obsługi łaskawie podnosi fotel. Nie dramatyzujcie aż tak z dziećmi. Czasami owszem są denerwujące, ale bez przesady z dyskryminowaniem dzieci w samolotach – to co mają zrobić rodzice? Zostawić je same w domu? Nie jestem rodzicem, ale to ciągle narzekanie na F4F na dzieci jest po prostu irytujące, zwłaszcza, że jest wiele sytuacji, w których to dorosły zachowuje się gorzej niż dziecko.
płacę za bilet tyle samo co ty z tyłu i mam prawo odchylić sobie fotel, po to fotel ma tę funkcję
A ja też płacę tyle samo za bilet i jak oparcie twojego fotela wyląduje kiedyś na moich kolanach i na moją grzeczną prośbę nie podniesiesz go to gwarantuję ci, że wytrzymasz w tej pozycji góra 10 min.
bimber, 28 kwietnia 2015, 9:44 | odpowiedz
Dzieci w samolocie to koszmar. Tak samo jak ich rodzice. Wszystko mają w głębokim poważaniu. Ostatnio, od razu gdy wsiadłam do samolotu zobaczyłam, że ja i mój chłopak mamy miejsca przed babą z trójką bachorów ( jedno małe na kolanach, plus dwa większe, koło, bo ja wiem, 5 lat); już wiedzieliśmy czym to się skończy; niestety przeczucia nas nie zawiodły, a mamusia była zajęta plotkowaniem a nie zajmowaniem się swoją rodzinką, jakże wesołą; wymiękłam przy kopaniu w nasze fotele-zwróciłam jej uwagę, żeby może zajęła się dziećmi bo, nie wiem czy widzi, ale napierdalają w nasze fotele; dopiero wtedy bachory się uspokoiły, mamusia oczywiście wielce obrażona :D ale już do końca lot był znośny;
Ula, 28 kwietnia 2015, 9:49 | odpowiedz
Małe dzieci mały problem. Wycieczka nastolatków - to jest masakra :) ostatnio miałem przyjemnośc - na szczęscie tylko zaobserwować, siadziałem w innej części - kilkunastoosobową wycieczkę 12-14 latków na tracie FRA - ATL. Nie wiem jak ludzie to wytrzymali. Natomiast dzieci mają jeden bardzo irytujący nawyk - kopią w fotel. Poniewaz też podróżuję z dziećmi wiem więc jak ciężko opanować ten problem. Ale znalazłem na to rozwiązanie - od pewnego czasu dzieci lecą usadzone razem a my- rodzice - przed nimi. Problem z głowy.
mm, 28 kwietnia 2015, 9:52 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Panie Robert Skowroński: to sie Pan popisał nagonką na równoprawnych pasażerów samolotów. Zapewne nie jest Pan rodzicem dlatego napisze: to jak zachowuje się dziecko w głównej mierze zależy od rodzica.. i zamiast robić nagonkę napisałby Pan artykuł na podstawie rozmow z doswiadczonymi stewardesami jak radzic sobie z dziecmi.. tak tak maja to na kursach.. a nie opisywac ogrom okropienstw z nimi zwiazanymi (tudziez tlumaczyc skads tam) 'Artykuł' to dno i wodorosty..
tom971, 28 kwietnia 2015, 10:08 | odpowiedz
Clarkson stwierdził kiedyś, że jego "dzieci nie latały, dopóki nie nauczyły się grzecznie zachowywać". Dla mnie super. Uważam, że ta zasada powinna obowiązywać wszystkich. Nie umiesz się kultutalnie zachowywać - nie leć. Proste!!
marcinst, 28 kwietnia 2015, 10:34 | odpowiedz
Z tych komentarzy wynika, że nie można napisać niczego złego o dzieciach. Jeżeli ktoś napisze, że na pokładzie można spotkać dorosłego, który swoim chamskim zachowanie uprzykrzy lot to ok. Ale jak ktoś napisze, że można spotkać źle wychowane dziecko lub dziecko, na którego zachowanie rodzice nie reagują, to od razu jest to nagonka. Czyli, jak napisze, że obok mnie siedział śmierdzący pijany dorosły i mi to przeszkadzało to ok. Ale napisanie, że przeszkadza mi 4h ryk małego dziecka, albo jego kopanie, to jest to nagonka,atak na rodzinę itp. itd. Niektórym nawet przypomina antysemityzm(!) w nazistowskich Niemczech. Czyli takie zachowanie nie może mi przeszkadzać ale jeżeli już przeszkadza to nie powinienem o tym mówić. Czy naprawdę nie można stwierdzić, że zdarzają się dzieci źle wychowane albo/i rodzice niereagujący na złe zachowanie dzieci? Przecież to jest fakt. Można się z tym spotkać i na ulicy, i w samolocie.Tylko to są wyjątki i o tym jest ten artykuł. Jeżeli Twoje dziecko takie nie jest, to o co się oburzać? Przecież to nie o Was. Jak ktoś napisze, że zdarzają się Polacy, którzy chamsko się zachowują, nie myją itd., to ja też się nie oburzę, bo mnie to nie dotyczy.
radi, 28 kwietnia 2015, 10:59 | odpowiedz
Szanowni, po co się kłócić. Ludzie z dziećmi podróżowali i będą podróżować. Tak jak w wielu powyższych postach wskazano - bardzo wiele zależy od zachowania (i wychowania) rodziców. To na nich spoczywa odpowiedzialność za dziecko i jego zachowanie. Trzeba jednak zrozumieć, że dziecko nie ma intelektu dorosłego człowieka i nie będzie się zachowywało tak, jak byście tego oczekiwali. Nie ma w tym złośliwości. Po prostu w takim wieku tak się ma. Dla tych, co tego nie rozumieją - pozostaje wyrozumiałość. Dla tych, którzy są (za) młodzi i wypowiadają się tu bardzo kategorycznie i autorytatywnie o "bachorach" pozostaje tylko upgrade do lepszej klasy podróży, ale coś mi mówi, że chyba zostaną w klasie ekonomicznej i nadal będą tylko pisać jakie to okropieństwa przydarzyły im się w czasie lotu... Dystansu życzę - do siebie i do dzieci (obcych i swoich) :)
Giaur, 28 kwietnia 2015, 11:06 | odpowiedz
kamwadŻenada. Czytając takie g ó w n o człowiek żałuje, że niektórzy się urodzili i nie mam wcale na myśli tych Bogu ducha winnych dzieci. :-/
czy jestes jedna z tych matek, ktora pozwala na wszystko swoim nacudowniejszym, najmądrzejszym i najpieknieszym, najfajniejszym dzieciem??? pewnie tak...
kon, 28 kwietnia 2015, 11:30 | odpowiedz
Czytam komentarze i śmiech mnie bierze. Odnoszę wrażenie, że wielu komentujących nie przeczytało artykułu i wypisują : Gefriks "Jak ktos nie chce latac z dziecmi zawsze moze wykupic bilet w pierwszej klasie." Podczas gdy w artykule jest ::...Niektórzy pasażerowie szukają ucieczki przed upiornymi dziećmi, wybierając lot w klasie biznesowej. Jednak i tutaj może się trafić mały, rozpieszczony łobuz..." Pani Alicja pisze : "...Moje dziecko ...biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!!...To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!" Artykułł Obraz 5 z 8 " Nadpobudliwy biegacz " "...Biegając w tę i z powrotem często potrąca współpasażerów - siedzących na swoich miejscach lub, nie daj Boże, idących do toalety. Na pewno taki rozgardiasz nie pomaga też w pracy stewardesom. Jeśli na pokładzie mamy więcej dzieci, to jeden puszczony samopas malec wystarczy, aby wywołać prawdziwy „bunt” na pokładzie, którego poskromienie wydaje się już zupełnie niemożliwe. " Więcej komentarzy wynika z nieprzeczytania artykułu :) Osobiście mam 3 swoich dzieci i 2 nie swoich. Artykuł uważam za ciekawy ! Oczywiście uważam, że problemy z dziećmi wynikają w 90% "z wychowania" (10% to wiek młodego człowieka" Z zaciekawieniem a czasem i uśmiechem przeczytałem CAŁY artykuł, by również jako podróżujący z dziećmi wyciągnąć wnioski na przyszłe podróże. Dziękuję :) Artykuł ciekawy. Osobiście
Darek, 28 kwietnia 2015, 11:47 | odpowiedz
AlicjaMoje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy… z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
Ale z ciebie artystka.Po co sie wysilasz? Dziecko BIEGAŁO W CIĄGU 1.roku życia.A kto normalny lata z dziekiem dwa razy w miesiącu.To ty jesteś żałosna,a redaktorom daj spokój.Opisują prawdę
Maria, 28 kwietnia 2015, 12:09 | odpowiedz
...
Manna
abcA wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Jak dorosły odchyli sobie maksymalnie fotel, żeby jemu było wygodnie, a osoba siedząca z tyłu nie ma nawet jak się ruszyć. Dopiero niechętnie po interwencji obsługi łaskawie podnosi fotel. Nie dramatyzujcie aż tak z dziećmi. Czasami owszem są denerwujące, ale bez przesady z dyskryminowaniem dzieci w samolotach – to co mają zrobić rodzice? Zostawić je same w domu? Nie jestem rodzicem, ale to ciągle narzekanie na F4F na dzieci jest po prostu irytujące, zwłaszcza, że jest wiele sytuacji, w których to dorosły zachowuje się gorzej niż dziecko.
płacę za bilet tyle samo co ty z tyłu i mam prawo odchylić sobie fotel, po to fotel ma tę funkcję
Place tyle samo za bilet co Ty, wiec mam prawo kopac fotel, na ktorym siedzisz ile tylko mi sie podoba, a i jak mam ochote to moge pokrzyczec w samolocie. Dzieci placa za bilet, wiec rowniez maja prawo robic, co chca.
Kop w swój tępaku,skoro zapłaciłeś za "swoje" miejsce.A najlepiej kopnij się w głupi łeb
Maria Suchecka, 28 kwietnia 2015, 12:12 | odpowiedz
Maria
AlicjaMoje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy… z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
Ale z ciebie artystka.Po co sie wysilasz? Dziecko BIEGAŁO W CIĄGU 1.roku życia.A kto normalny lata z dziekiem dwa razy w miesiącu.To ty jesteś żałosna,a redaktorom daj spokój.Opisują prawdę
Pisze prawdę. Moje dziecko pierwszy raz leciało jak miało 3 miesięcy. Całą drogę było spokojne, bo czytało "Czarodziejską górę". To był krótki lot - lecieliśmy do Paryża, ponieważ chciało koniecznie zobaczyć Centre Georges Pompidou.
Maria2, 28 kwietnia 2015, 12:19 | odpowiedz
Maria2
Maria
AlicjaMoje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy… z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
Ale z ciebie artystka.Po co sie wysilasz? Dziecko BIEGAŁO W CIĄGU 1.roku życia.A kto normalny lata z dziekiem dwa razy w miesiącu.To ty jesteś żałosna,a redaktorom daj spokój.Opisują prawdę
Pisze prawdę. Moje dziecko pierwszy raz leciało jak miało 3 miesięcy. Całą drogę było spokojne, bo czytało „Czarodziejską górę”. To był krótki lot – lecieliśmy do Paryża, ponieważ chciało koniecznie zobaczyć Centre Georges Pompidou.
3 miesięczne dziecko czytało ? Jak będzie miało roczek to pewnie zmieni pilota :) Alicjo piszesz : "Moje dziecko ... bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie…" TEN artykuł jest również dla Ciebie ! Przeczytaj uważnie ! Obraz 5 z 8 Nadpobudliwy biegacz "...Biegając w tę i z powrotem często potrąca współpasażerów - siedzących na swoich miejscach lub, nie daj Boże, idących do toalety. Na pewno taki rozgardiasz nie pomaga też w pracy stewardesom. Jeśli na pokładzie mamy więcej dzieci, to jeden puszczony samopas malec wystarczy, aby wywołać prawdziwy „bunt” na pokładzie, którego poskromienie wydaje się już zupełnie niemożliwe. "
Darek, 28 kwietnia 2015, 12:36 | odpowiedz
To nie wina dzieci, że są rozwydrzone, to rodzice nie dojrzali do podróżowania z nimi, zrzucając, mimo woli, odpowiedzialność za wychowanie tych potworów na współpasażerów. Ostatnio lecąc z Londynu, ledwie powstrzymałam się żeby nie wytargać za uszy dwójki wrzeszczących i kopiących w fotel bachorów, siedzących obok nic nie kumających tzw. rodziców! Ciekawe tylko dlaczego nie reagują na takie zachowania stewardessy, skoro ich zadaniem nadrzędnym POWINNO BYĆ dbanie o komfort lotu pasazerów.
alka, 28 kwietnia 2015, 12:38 | odpowiedz
Nie podniecajcie się wszyscy. Punkt patrzenia zależy od punktu siedzienia. Kiedyś nie maiłem dziecka i irytowały mnie dzieci w samolocie. Dzis mam dziecko i mógłby mnie irytować ten artykuł. Troche luzu...
szaq, 28 kwietnia 2015, 13:19 | odpowiedz
marcinstClarkson stwierdził kiedyś, że jego „dzieci nie latały, dopóki nie nauczyły się grzecznie zachowywać”. Dla mnie super.Uważam, że ta zasada powinna obowiązywać wszystkich.Nie umiesz się kultutalnie zachowywać – nie leć. Proste!!
Masz dziecko z autyzmem? Nie leć dopóki się nie wyleczy albo nie nauczy! Proste!
gość, 28 kwietnia 2015, 13:20 | odpowiedz
Myślę, że byłoby lepiej aby dzieci z rodzicami byli sadzani w jednym miejscu w samolocie a nie siadali po całym. Wówczas problem się rozwiąże... Dzieci nie będą przeszkadzały podróżującym bez nich, a dorośli - osobom z dziećmi. Niestety prawda jest taka, że są rodzice, którzy potrafią dziecko zająć i takie dziecko jest nieinwazyjne. Ale są też rodzice, którzy mają w nosie swoje dzieci albo uważają je za pępek świata i wówczas nadciąga armagedon.... Niestety sytuacje opisane się zdarzają i to nie rzadko, więc nie ma się co oburzać a jedynie przygotować swoje "pociechy" do lotu w sposób odpowiedni. Sama widziałam wiele sytuacji z okropnymi dzieciakami na pokładzie, dobrze że przeważnie moje loty to 2-3h. Ostatnia- facet siedział koło mamuśki z 2 dzieci.... miał przerąbany lot bo dzieciaki po nim łaziły, darły się, kopały w siedzenia a zwracanie uwagi nie pomagało, bo matka potrafiła tylko odp. "A co ja mam zrobić". to się nie nazywa odpowiedzialny rodzic.
obserwator, 28 kwietnia 2015, 13:57 | odpowiedz
xxl
AlicjaMoje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy… z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
„biegało po samolocie” – szkoda, że nie w czasie, jak stewardesa rozwoziła gorące napoje albo świeżo podgrzany obiad :3
No przecież "musiało się wybiegać".
Gość, 28 kwietnia 2015, 14:21 | odpowiedz
Przykro, naprawdę bardzo przykro patrzeć z jaką agresją większość czytelników tego forum pisze o dzieciach. Jestem ojcem dwójki dzieci z którymi naprawdę sporo podróżuję, i które bynajmniej nie są 'grzeczne' w pojęciu większość użytkowników tego forum. Na marginesie, nie uważam że dzieci w ogóle mają być w ogóle 'grzeczne', mają takie samo prawo do poznawania świata, i życia jak Wy. Do bycia niecierpliwym wkurzonym i radosnym. Nie spędzą całego życia w przedszkolu i przed telewizorem. Też mnie niesamowicie irytuje jak dziecko, nieważne swoje czy obce dostaje histerii bo jest za małe aby latać. Ale znoszę to z zaciśniętymi zębami bo uważam że taki różnorodny świat jest lepszy niż świat 'kulturalnych' dorosłych oglądających filmiki na iPadzie. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo stresujące jest nieraz zapewnić przy tym komfort podroży takiemu zadufanemu egoiście jak Ty.
F***, 28 kwietnia 2015, 14:26 | odpowiedz
macOoooo Matki Polki się podirytowały. Ludzie nie każdy dojrzał do dzieci i się podnieca każdą szczeloną przez nich kupką. Skoro się Wam ten artykuł nie podoba to po jakiego go czytacie i komentujecie. Uważam że to rodzice są głównym problemem w czasie lotu pozwalając na wszystko swoim dzieciom, traktując je jak święte krowy. Powstały hotele bez wstępu dla dzieci i myślę że i takie samoloty też będą kiedyś latać.
wiesz, myślę że nie trzeba takich samolotów, wystarczy ze sobie kupisz bilet w biznes klasie, będziesz wystarczajaco daleko od tych pięciorga dzieci na pokładzie
F***, 28 kwietnia 2015, 14:34 | odpowiedz
UlaDzieci w samolocie to koszmar. Tak samo jak ich rodzice. Wszystko mają w głębokim poważaniu. Ostatnio, od razu gdy wsiadłam do samolotu zobaczyłam, że ja i mój chłopak mamy miejsca przed babą z trójką bachorów ( jedno małe na kolanach, plus dwa większe, koło, bo ja wiem, 5 lat); już wiedzieliśmy czym to się skończy; niestety przeczucia nas nie zawiodły, a mamusia była zajęta plotkowaniem a nie zajmowaniem się swoją rodzinką, jakże wesołą; wymiękłam przy kopaniu w nasze fotele-zwróciłam jej uwagę, żeby może zajęła się dziećmi bo, nie wiem czy widzi, ale napierdalają w nasze fotele; dopiero wtedy bachory się uspokoiły, mamusia oczywiście wielce obrażona ale już do końca lot był znośny;
jak jechała sama z dziećmi to ciekawe z kim plotkowała ???? oczywiście na pewny Wy jesteście cacy :)
mm, 28 kwietnia 2015, 14:44 | odpowiedz
F4F, proponuję żebyście następny artykuł w podobnym tonie poświęcili niepełnosprawnym. To już będzie naprawdę Bingo!
F***, 28 kwietnia 2015, 14:48 | odpowiedz
F***Przykro, naprawdę bardzo przykro patrzeć z jaką agresją większość czytelników tego forum pisze o dzieciach. Jestem ojcem dwójki dzieci z którymi naprawdę sporo podróżuję, i które bynajmniej nie są ‚grzeczne’ w pojęciu większość użytkowników tego forum. Na marginesie, nie uważam że dzieci w ogóle mają być w ogóle ‚grzeczne’, mają takie samo prawo do poznawania świata, i życia jak Wy. Do bycia niecierpliwym wkurzonym i radosnym. Nie spędzą całego życia w przedszkolu i przed telewizorem. Też mnie niesamowicie irytuje jak dziecko, nieważne swoje czy obce dostaje histerii bo jest za małe aby latać. Ale znoszę to z zaciśniętymi zębami bo uważam że taki różnorodny świat jest lepszy niż świat ‚kulturalnych’ dorosłych oglądających filmiki na iPadzie. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo stresujące jest nieraz zapewnić przy tym komfort podroży takiemu zadufanemu egoiście jak Ty.
I w tym rzecz. Tu jest napisane jakie zachowania irytują pasażerów. Jeżeli napiszę, że irytuje mnie kilkugodzinna histeria dziecka, to znaczy że piszę z agresją o dzieciach? Sam napisałeś, że Ciebie też to irytuje. Są po prostu podane zachowania, które denerwują podróżnych ale każdy je znosi z zaciśniętymi zębami, podobnie jak Ty. Tylko tyle. Nikt dzieciom żadnego prawa nie odmawia. Gdzie tu agresja? Raczej jest to już totalna paranoja, że napisanie, że zdarzają się irytujące zachowania dzieci w samolocie, jest odbierane przez rodziców jako agresja, dyskryminacja, a nawet nagonka podobna do tej wobec Żydów w nazistowskich Niemczech (tak już jakiś geniusz napisał).
drt, 28 kwietnia 2015, 15:08 | odpowiedz
drt
F***Przykro, naprawdę bardzo przykro patrzeć z jaką agresją większość czytelników tego forum pisze o dzieciach. Jestem ojcem dwójki dzieci z którymi naprawdę sporo podróżuję, i które bynajmniej nie są ‚grzeczne’ w pojęciu większość użytkowników tego forum. Na marginesie, nie uważam że dzieci w ogóle mają być w ogóle ‚grzeczne’, mają takie samo prawo do poznawania świata, i życia jak Wy. Do bycia niecierpliwym wkurzonym i radosnym. Nie spędzą całego życia w przedszkolu i przed telewizorem. Też mnie niesamowicie irytuje jak dziecko, nieważne swoje czy obce dostaje histerii bo jest za małe aby latać. Ale znoszę to z zaciśniętymi zębami bo uważam że taki różnorodny świat jest lepszy niż świat ‚kulturalnych’ dorosłych oglądających filmiki na iPadzie. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo stresujące jest nieraz zapewnić przy tym komfort podroży takiemu zadufanemu egoiście jak Ty.
I w tym rzecz. Tu jest napisane jakie zachowania irytują pasażerów. Jeżeli napiszę, że irytuje mnie kilkugodzinna histeria dziecka, to znaczy że piszę z agresją o dzieciach? Sam napisałeś, że Ciebie też to irytuje.Są po prostu podane zachowania, które denerwują podróżnych ale każdy je znosi z zaciśniętymi zębami, podobnie jak Ty. Tylko tyle. Nikt dzieciom żadnego prawa nie odmawia. Gdzie tu agresja? Raczej jest to już totalna paranoja, że napisanie, że zdarzają się irytujące zachowania dzieci w samolocie, jest odbierane przez rodziców jako agresja, dyskryminacja, a nawet nagonka podobna do tej wobec Żydów w nazistowskich Niemczech (tak już jakiś geniusz napisał).
Nie wiem, być Ty może żyjesz w innym świecie w którym 'napierdalać', 'baby' i 'bahory' to są najzupełniej neutralne słowa. Może piszesz w ten sposób na co dzień. Nie wiem... Dla mnie to nie są (zwłaszcza na piśmie) neutralne słowa mimo, że sam do delikatnych nie należę. Jeśli ktoś tak pisze w komentarzu to moim zdaniem jest o agresja. A ten 'geniusz' wcale się aż tak bardzo nie pomylił.
F****, 28 kwietnia 2015, 15:21 | odpowiedz
złota
Ania
anonymowyuj
ZALOSNYJESTESF4F WIDAĆ WASZ POZIOM MYŚLENIA… NA SZCZESCIE TAKICH PORTALI JEST ZNACZNIE WIECEJ…. PODZIEKUJE
potwierdzam! a byl dobry portal niestety w dupach sie przewraca
W dupach się niestety przewraca niektórym przewrażliwionym rodzicom oraz ich nawiedzonym rozpuszczonym ponad miarę dzieciom, ale broń boże zwrócić uwagę – bo się podnosi wielkie larum, jakie to typowe.
Dokładnie! Skoro rodzice czytający ten artykul tak żywo reagują widocznie temat skandalicznego zachowania dzieci ich dotyczy.
Może kiedyś pojawi się firma lotnicza z samolotami wolnymi od Dzieci - zdobyłaby zapewne sporo lojalnych klientów
iwona, 28 kwietnia 2015, 15:25 | odpowiedz
Niestety czasami rodzice dzieciom pozwalają na wszystko, nawet w przestrzeni publicznej. Nawet moje 7 i 9 letnie dzieci raz były bardzo zmęczone i zbulwersowane zachowaniem dwójki dzieci, które darły się do siebie przez cały lot. Jedno siedziało rząd za nami, a drugie 2 rzędy za nami i prowadzili "konwersację" Rodzice nie reagowali na wrzaski - pewnie tacy się oburzają na ten artykuł. Innym razem dzieciak latał przez prawie cały lot po korytarzu (z małymi przerwami). Takie tup, tup tup non stop. Byłam bardzo zmęczona a ten za każdym swoim przelotem po korytarzu mnie budził. Moje dzieci wiedzą jak się zachować, a jak się nudzą, to chce mi się nimi zająć, a nie puszczać samopas, niech sobie pobiegają. Co innego jak niemowlę się drze, bo wiadomo takiemu się nie wytłumaczy.
ywonkaa, 28 kwietnia 2015, 15:34 | odpowiedz
F****
drt
F***Przykro, naprawdę bardzo przykro patrzeć z jaką agresją większość czytelników tego forum pisze o dzieciach. Jestem ojcem dwójki dzieci z którymi naprawdę sporo podróżuję, i które bynajmniej nie są ‚grzeczne’ w pojęciu większość użytkowników tego forum. Na marginesie, nie uważam że dzieci w ogóle mają być w ogóle ‚grzeczne’, mają takie samo prawo do poznawania świata, i życia jak Wy. Do bycia niecierpliwym wkurzonym i radosnym. Nie spędzą całego życia w przedszkolu i przed telewizorem. Też mnie niesamowicie irytuje jak dziecko, nieważne swoje czy obce dostaje histerii bo jest za małe aby latać. Ale znoszę to z zaciśniętymi zębami bo uważam że taki różnorodny świat jest lepszy niż świat ‚kulturalnych’ dorosłych oglądających filmiki na iPadzie. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo stresujące jest nieraz zapewnić przy tym komfort podroży takiemu zadufanemu egoiście jak Ty.
I w tym rzecz. Tu jest napisane jakie zachowania irytują pasażerów. Jeżeli napiszę, że irytuje mnie kilkugodzinna histeria dziecka, to znaczy że piszę z agresją o dzieciach? Sam napisałeś, że Ciebie też to irytuje.Są po prostu podane zachowania, które denerwują podróżnych ale każdy je znosi z zaciśniętymi zębami, podobnie jak Ty. Tylko tyle. Nikt dzieciom żadnego prawa nie odmawia. Gdzie tu agresja? Raczej jest to już totalna paranoja, że napisanie, że zdarzają się irytujące zachowania dzieci w samolocie, jest odbierane przez rodziców jako agresja, dyskryminacja, a nawet nagonka podobna do tej wobec Żydów w nazistowskich Niemczech (tak już jakiś geniusz napisał).
Nie wiem, być Ty może żyjesz w innym świecie w którym ‚napierdalać’, ‚baby’ i ‚bahory’ to są najzupełniej neutralne słowa. Może piszesz w ten sposób na co dzień. Nie wiem… Dla mnie to nie są (zwłaszcza na piśmie) neutralne słowa mimo, że sam do delikatnych nie należę. Jeśli ktoś tak pisze w komentarzu to moim zdaniem jest o agresja. A ten ‚geniusz’ wcale się aż tak bardzo nie pomylił.
Jeżeli tak ktoś pisał, a nie widziałem, to faktycznie jest to agresja. Ja pisałem o samym artykule. Był niedawno podobny artykuł o irytujących zachowaniach wśród dorosłych, a teraz jest o takich zachowaniach wśród dzieci. Idąc Twoim tokiem myślenia skoro ten artykuł o dzieciach jest podobny do antysemickiej, nazistowskiej nagonki, to ten o dorosłych też był taki. Oba wymieniały denerwujące zachowania - jeden to nagonka na dorosłych, drugi na dzieci. Czyli wymienienie chamskich zachowań (a tylko to jest w artykule) to dyskryminacja, faszyzm i mowa nienawiści. Co za czasy...
drt, 28 kwietnia 2015, 15:51 | odpowiedz
drt
F****
drt
F***Przykro, naprawdę bardzo przykro patrzeć z jaką agresją większość czytelników tego forum pisze o dzieciach. Jestem ojcem dwójki dzieci z którymi naprawdę sporo podróżuję, i które bynajmniej nie są ‚grzeczne’ w pojęciu większość użytkowników tego forum. Na marginesie, nie uważam że dzieci w ogóle mają być w ogóle ‚grzeczne’, mają takie samo prawo do poznawania świata, i życia jak Wy. Do bycia niecierpliwym wkurzonym i radosnym. Nie spędzą całego życia w przedszkolu i przed telewizorem. Też mnie niesamowicie irytuje jak dziecko, nieważne swoje czy obce dostaje histerii bo jest za małe aby latać. Ale znoszę to z zaciśniętymi zębami bo uważam że taki różnorodny świat jest lepszy niż świat ‚kulturalnych’ dorosłych oglądających filmiki na iPadzie. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo stresujące jest nieraz zapewnić przy tym komfort podroży takiemu zadufanemu egoiście jak Ty.
I w tym rzecz. Tu jest napisane jakie zachowania irytują pasażerów. Jeżeli napiszę, że irytuje mnie kilkugodzinna histeria dziecka, to znaczy że piszę z agresją o dzieciach? Sam napisałeś, że Ciebie też to irytuje.Są po prostu podane zachowania, które denerwują podróżnych ale każdy je znosi z zaciśniętymi zębami, podobnie jak Ty. Tylko tyle. Nikt dzieciom żadnego prawa nie odmawia. Gdzie tu agresja? Raczej jest to już totalna paranoja, że napisanie, że zdarzają się irytujące zachowania dzieci w samolocie, jest odbierane przez rodziców jako agresja, dyskryminacja, a nawet nagonka podobna do tej wobec Żydów w nazistowskich Niemczech (tak już jakiś geniusz napisał).
Nie wiem, być Ty może żyjesz w innym świecie w którym ‚napierdalać’, ‚baby’ i ‚bahory’ to są najzupełniej neutralne słowa. Może piszesz w ten sposób na co dzień. Nie wiem… Dla mnie to nie są (zwłaszcza na piśmie) neutralne słowa mimo, że sam do delikatnych nie należę. Jeśli ktoś tak pisze w komentarzu to moim zdaniem jest o agresja. A ten ‚geniusz’ wcale się aż tak bardzo nie pomylił.
Jeżeli tak ktoś pisał, a nie widziałem, to faktycznie jest to agresja. Ja pisałem o samym artykule. Był niedawno podobny artykuł o irytujących zachowaniach wśród dorosłych, a teraz jest o takich zachowaniach wśród dzieci. Idąc Twoim tokiem myślenia skoro ten artykuł o dzieciach jest podobny do antysemickiej, nazistowskiej nagonki, to ten o dorosłych też był taki. Oba wymieniały denerwujące zachowania – jeden to nagonka na dorosłych, drugi na dzieci. Czyli wymienienie chamskich zachowań (a tylko to jest w artykule) to dyskryminacja, faszyzm i mowa nienawiści. Co za czasy…
Nie. Dlatego, że dorosły może się obronić, albo chociaż tak dostosować swoje zachowanie żeby nie być zauważalnym. A dla dziecka jest to niemożliwe, dziecko nagle nie urośnie. Nawet jak będzie się starało dostosować to i tak będzie dzieckiem. Nie twierdzę, że jest to nagonka taka jak na Żydów w latach 30-stych, nie żyłem w tamtych czasach i ty też, nie wiemy co ludzie wtedy myśleli. Myślę, że to nie jest dobre porównanie to jest spłycanie całej dyskusji i ja tego nie powiedziałem. Ale jeśli ktoś proponuje osobne przedziały dla ludzi z dziećmi nie da ich komfortu ale dla komfortu innych to jednak trochę przypomina to .. naprawdę dziwne rzeczy. Jak ktoś ma np. porażenie mózgowe to jego zachowanie też może denerwować i być uciążliwe, i co każesz mu się przesiąść? A bezdomnemu w tramwaju który śmierdzi każesz wyjść? Obecność każdego człowieka jest trudna, bo obca fizyczność jest trudna. Jeśli będę wystarczająco blisko Ciebie w tłoku to wybacz ale to też może być dla mnie duży dyskomfort. Nie wiem po co F4F o tym pisze, wolałbym jakby pisali o promocjach a nie uprawiali taka twórczość. Poza tym, naprawdę jeśli chcesz mieć spokój podróżuj w biznes klasie. Są dzisiaj wygodne miejsca (także dla egoistów) za odpowiednią cenę
F****, 28 kwietnia 2015, 16:12 | odpowiedz
F***Nie. Dlatego, że dorosły może się obronić, albo chociaż tak dostosować swoje zachowanie żeby nie być zauważalnym. A dla dziecka jest to niemożliwe, dziecko nagle nie urośnie. Nawet jak będzie się starało dostosować to i tak będzie dzieckiem. Nie twierdzę, że jest to nagonka taka jak na Żydów w latach 30-stych, nie żyłem w tamtych czasach i ty też, nie wiemy co ludzie wtedy myśleli. Myślę, że to nie jest dobre porównanie to jest spłycanie całej dyskusji i ja tego nie powiedziałem. Ale jeśli ktoś proponuje osobne przedziały dla ludzi z dziećmi nie da ich komfortu ale dla komfortu innych to jednak trochę przypomina to .. naprawdę dziwne rzeczy. Jak ktoś ma np. porażenie mózgowe to jego zachowanie też może denerwować i być uciążliwe, i co każesz mu się przesiąść? A bezdomnemu w tramwaju który śmierdzi każesz wyjść? Obecność każdego człowieka jest trudna, bo obca fizyczność jest trudna. Jeśli będę wystarczająco blisko Ciebie w tłoku to wybacz ale to też może być dla mnie duży dyskomfort. Nie wiem po co F4F o tym pisze, wolałbym jakby pisali o promocjach a nie uprawiali taka twórczość. Poza tym, naprawdę jeśli chcesz mieć spokój podróżuj w biznes klasie. Są dzisiaj wygodne miejsca (także dla egoistów) za odpowiednią cenę
Sprawa jest prosta. Jeżeli czyjeś zachowanie jest chamskie i ta osoba jest w stanie to zrozumieć, to należy mu zwrócić uwagę. Co do przedziałów, czy samolotów tylko dla dorosłych. To ja nie widzę w tym nic złego. Przecież na świecie od lat istnieją np hotele AO (Adults Only). Jest ich cała masa w np. w USA, czy na Karaibach i różnią się tym od innych hoteli tylko tym, że nie wpuszczają dzieci, bo goście cenią sobie ciszę i spokój, i za to płacą. I często tam jeżdżą właśnie rodzice, którzy posyłają dzieci z ich rówieśnikami np. na obóz, a sami jadą odpocząć. I jakoś nikomu się to nie kojarzy z żadną dyskryminacją i ja też nie widzę w tym problemu.
drt, 28 kwietnia 2015, 16:41 | odpowiedz
drt
F***Nie. Dlatego, że dorosły może się obronić, albo chociaż tak dostosować swoje zachowanie żeby nie być zauważalnym. A dla dziecka jest to niemożliwe, dziecko nagle nie urośnie. Nawet jak będzie się starało dostosować to i tak będzie dzieckiem. Nie twierdzę, że jest to nagonka taka jak na Żydów w latach 30-stych, nie żyłem w tamtych czasach i ty też, nie wiemy co ludzie wtedy myśleli. Myślę, że to nie jest dobre porównanie to jest spłycanie całej dyskusji i ja tego nie powiedziałem. Ale jeśli ktoś proponuje osobne przedziały dla ludzi z dziećmi nie da ich komfortu ale dla komfortu innych to jednak trochę przypomina to .. naprawdę dziwne rzeczy. Jak ktoś ma np. porażenie mózgowe to jego zachowanie też może denerwować i być uciążliwe, i co każesz mu się przesiąść? A bezdomnemu w tramwaju który śmierdzi każesz wyjść? Obecność każdego człowieka jest trudna, bo obca fizyczność jest trudna. Jeśli będę wystarczająco blisko Ciebie w tłoku to wybacz ale to też może być dla mnie duży dyskomfort. Nie wiem po co F4F o tym pisze, wolałbym jakby pisali o promocjach a nie uprawiali taka twórczość. Poza tym, naprawdę jeśli chcesz mieć spokój podróżuj w biznes klasie. Są dzisiaj wygodne miejsca (także dla egoistów) za odpowiednią cenę
Sprawa jest prosta. Jeżeli czyjeś zachowanie jest chamskie i ta osoba jest w stanie to zrozumieć, to należy mu zwrócić uwagę.Co do przedziałów, czy samolotów tylko dla dorosłych. To ja nie widzę w tym nic złego. Przecież na świecie od lat istnieją np hotele AO (Adults Only). Jest ich cała masa w np. w USA, czy na Karaibach i różnią się tym od innych hoteli tylko tym, że nie wpuszczają dzieci, bo goście cenią sobie ciszę i spokój, i za to płacą. I często tam jeżdżą właśnie rodzice, którzy posyłają dzieci z ich rówieśnikami np. na obóz, a sami jadą odpocząć. I jakoś nikomu się to nie kojarzy z żadną dyskryminacją i ja też nie widzę w tym problemu.
Otóż nie jest aż tak prosta, zależy po której stronie siedzisz. Przedziały w autobusach 'tylko dla białych' też nie były problem dla tych właśnie białych. Podobnie, oczywiście przy całej skali różnicy, hotele AO też nie muszą być zupełnie bezproblemowe dla ludzi z dziećmi. To, że ktoś coś wymyślił i zaakceptowała to jakaś część ludzi i taki jest akurat duch czasu to nie znaczy że każdemu się z tym dobrze żyje. Zauważ, że każdy post skierowany mniej lub bardziej delikatnie ale jednak przeciwko dzieciom i co jeszcze ciekawsze ich rodzicom, że niby są czemuś winni i takie tam.. tak naprawdę pieprzenie zbiera tu mnóstwo like'ów. Przecież ci wszyscy ludzie co to piszą będą kiedyś starzy, i co myślisz że wtedy nie będą może w jakiś też sposób, ale jednak omijani czy może nawet dyskryminowani?
F***, 28 kwietnia 2015, 16:56 | odpowiedz
Idiotów nie sieją! sami się rodzą. (zgadnijcie kogo mam na myśli?)
piotr2, 28 kwietnia 2015, 17:04 | odpowiedz
piotr2Idiotów nie sieją! sami się rodzą. (zgadnijcie kogo mam na myśli?)
siebie?
aga, 28 kwietnia 2015, 17:13 | odpowiedz
aga
piotr2Idiotów nie sieją! sami się rodzą. (zgadnijcie kogo mam na myśli?)
siebie?
uderz w stół a nożyce się odezwą. Dla pewności mam na myśli autorów tego żałosnego artykułu.
piotr2, 28 kwietnia 2015, 17:24 | odpowiedz
aga
piotr2Idiotów nie sieją! sami się rodzą. (zgadnijcie kogo mam na myśli?)
siebie?
aga!!! zapewne autorka tego artykułu. boli co?
piotr2, 28 kwietnia 2015, 17:26 | odpowiedz
singielka_1976
AlicjaMoje dziecko w swoim pierwszym roku życia latalo ok. 20 razy… z reguły spało, bawilo sie czymś albo biegalo po samolocie… Nie widzialam nigdy żadnej z opisywanych przez Was sytuacji!!!! A sporo latam samolotem! To jest skandaliczne, że taki portal jak Wasz publikuje artykuly o tak niskim poziomie!!!
To, że Ty czegoś nie widziałaś, nie oznacza, że tego nie ma.
singielka w wieku 39 lat? kiedyś się mówiło stara panna. A dziś to takie modne. nie martw się , kiedyś zaskoczysz!.
piotr2, 28 kwietnia 2015, 17:30 | odpowiedz
r_m
PodróżniczkaTrochę mnie ten artykuł zirytował – jestem mamą rocznej dziewczynki, z którą odbyłam dwie podróże samolotem. Pierwszą do Turcji a drugą do Meksyku. Przygotowaliśmy się do podróży w taki sposób aby zająć naszą malutką przez cały czas jej trwania i w rezultacie nie działo się nic co mogłoby utrudniać lot innym pasażerom. O wiele większym problemem byli dorośli, którzy za bardzo „znieczulili się” przed lotem – to oni krzyczeli, biegali, śmieci i byli źródłem nieciekawych zapachów.
W takim razie dlaczego ten artykuł Cię irytuje? Artykuł opisuje problem, ale przyczyną problemu przecież nie są dzieci – Ty postarałaś się, aby dziecko miało zajęcie, inni nawet o tym nie pomyślą, i tak naprawdę o to chodzi, o podejście innych rodziców.
Irytuje mnie, ponieważ szerzy stereotyp "rozwrzeszczanego bachora", który jak każdy stereotyp jest krzywdzący. W rezultacie gdy tylko pojawimy się na pokładzie samolotu, podróżujące samotnie osoby tylko przewracają oczami.
Podróżniczka, 28 kwietnia 2015, 18:31 | odpowiedz
macOoooo Matki Polki się podirytowały. Ludzie nie każdy dojrzał do dzieci i się podnieca każdą szczeloną przez nich kupką. Skoro się Wam ten artykuł nie podoba to po jakiego go czytacie i komentujecie. Uważam że to rodzice są głównym problemem w czasie lotu pozwalając na wszystko swoim dzieciom, traktując je jak święte krowy. Powstały hotele bez wstępu dla dzieci i myślę że i takie samoloty też będą kiedyś latać.
aha, 28 kwietnia 2015, 22:35 | odpowiedz
Moje dziecko zawsze będzie płakała przy lądowaniu bo bolą ją uszy. Niestety ma to po mnie. Nic nam nie pomaga. W życiu nie pozwoliłam na jakiekolwiek z poniższych zachowań tylko moje nie znaczy NIE i czasem łatwiej byłoby mi ulec ale wiem, że dzieci to cwane bestie i wiedza jak manipulować dorosłymi. Proste nie chcę by mi weszły na głowę. Wszystko zależy od rodziców i ich metod wychowania.
sha, 28 kwietnia 2015, 22:44 | odpowiedz
angelA ja poproszę artykuł o facetach. Śmierdzą potem i/lub papierosami. Dłubią w zębach, nosach, pod paznokciami, w spodniach – wszystko publicznie. Plują, charkają, przeklinają. Żrą w samolocie buły z kiełbasą, bekają, piją alkohol. Do wc się po nich nie da wejść. Często latam i zazwyczaj jest kilku takich. Wystarczy jeden i nie da się wytrzymać. Płaczące dzieci to przy nich małe piwo.
Daj spokój Jarek, nie napinaj się tak, bo ci w WallMarcie nie przyjmą zwrotów
Rafał_W, 28 kwietnia 2015, 22:51 | odpowiedz
jak zobaczłam dzis na lotnisku kilkoro małych dzieci przeszedł mi po plecach dreszcz. O dziwo naprawdę były bardzo grzeczne a rodzice cały czas sie nimi zajmowali. 6h lotu a maluchy dały rade. ;) wiele zalezy od rodziców bo skad taki szkrab ma wiedziec co wolno a czego nie? Oczwiście nikt sie nie bedzie czepial roczniaka ze placze z glodu ale 4 latek kopiacy w fotel to juz inna sprawa.
lulu, 29 kwietnia 2015, 1:00 | odpowiedz
nie jestem matką polką, nie przepadam i nigdy nie przepadałam za dziećmi, ale naprawdę stawiacie w jednym rzędzie brudnego menela, który chleje wódę w samolocie i dziecko. Dziecko to taki niedojrzały mały człowiek, którego nie można i nie powinno się oceniać tymi samymi kategoriami co dorosłego chłopa. A nazywanie dzieci brudasami? Każdy z nas był kiedyś mały, każdy brudził się w czasie posiłku, Tego się trzeba nauczyć. Wszystkiego, stopniowo trzeba się w życiu nauczyć, dziecko jest dopiero na początku tej drogi, wiele rzeczy nie umie, wielu rzeczy nie rozumie. Stąd konieczna jest ogromna wyrozumiałość,cierpliwość i mądrość w wychowaniu. A inwektywy typu mały śmierdziel, czy mały brudas? Czemu mają służyć? Nie widzę w tym żadnego sensu, oprócz próby wyładowania własnej frustracji.... takie to płytkie, puste, powierzchowne.
ulka, 29 kwietnia 2015, 10:51 | odpowiedz
Avatar użytkownika
lot z "płaczącym" (to był niewyobrażalny wrzask) przez 2h dzieckiem - zaliczony! :(
bigluk, 11 maja 2015, 20:48 | odpowiedz
free credit report dot com krayzie bone john adams sarasota herald tribune xxx movies house insurance quotes oz movers new york mpc data file recovery home furnishings wwww gmail com cobra best refinance mortgage jpost lender mortgage reverse
Luigi Paton, 6 listopada 2015, 23:23 | odpowiedz
young jock nrows crash recovery yea 2nd mortgage accredited online accounting cheap car insurance for ladies maroon five union car insurance eros guide brain injury lawyer sex tapes antithesis gifts watches rape
Karen Longford, 7 listopada 2015, 11:15 | odpowiedz
investment property nordstroms discount hosting web pitney bowes fax machines 心交社 the cheapest car insurance toolbar moline hotels web hosting aplus digable planets insurance life online term business insurance cover redondo beach movers nh3 buffalo injury lawyer
Grover Kuester, 8 listopada 2015, 2:29 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »