To pierwszy abonament na rejsy wycieczkowe. Wsiadasz, gdzie chcesz i kiedy chcesz – przez cały rok
W ostatnich latach rejsy wycieczkowe znacząco zyskują na popularności. Ta forma spędzania urlopu przestała się kojarzyć z emerytami grającymi w bingo, za to jest chętnie wybierana przez rodziny z dziećmi czy pary, a i sami armatorzy dbają o to, by na statkach nie brakowało atrakcji dla każdego – niezależnie od wieku i zainteresowań. W efekcie na statkach są rollercoastery, zjeżdżalnie wodne, kasyna, strefy SPA, sklepy renomowanych marek, liczne restauracje i bary, a do tego firmy oferują szereg wycieczek i aktywności po przybiciu do portu.
Pafos od 2958 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Side od 2228 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Marsa Alam od 2549 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Dostrzegając ten wzrost popularności, Virgin Voyages postanowiło stworzyć ofertę dla największych fanów takiego sposobu podróżowania. I tak powstał roczny karnet na wszystkie statki wycieczkowe słynnej firmy.
– Jeśli masz ochotę na wiosnę na Karaibach, lato na Morzu Śródziemnym i transatlantycki rejs jesienią, to jest przygoda dla Ciebie! – przekonuje firma.
Jak to działa? Zgodnie z przedstawionymi na ten moment zasadami, właściciel karnetu będzie mógł wsiadać i wysiadać w dowolnym porcie na całym świecie. Kiedy chce i gdzie chce, przez 365 dni.
Za taki abonament trzeba jednak słono zapłacić. Karnet wyceniono na 120 tysięcy dolarów, czyli niemal pół miliona złotych. Trzeba też pamiętać, że to nie koniec wydatków, bowiem abonament nie obejmuje podatków i dodatkowych opłat, które zależą od konkretnej trasy. Z drugiej strony – świetną informacją jest fakt, że na każdy z rejsów można zaprosić osobę towarzyszącą, która musi uiścić jedynie opłaty dodatkowe i podatki.
– To, co zaczęło się od koncepcji „pracy z morza” w przypadku naszego karnetu sezonowego, przekształciło się w coś jeszcze bardziej wyjątkowego – skomentował usługę Richard Branson, prezes Virgin Group. – Teraz pasażerowie mogą wskoczyć na pokład każdego z naszych statków i wyruszyć w podróż do nieskończonej liczby ekscytujących miejsc przez cały rok. Oferujemy nieograniczone możliwości przygodowe w sposób, który nigdy wcześniej nie był realizowany w branży rejsów wycieczkowych – dodał.
W cenie, poza samym zakwaterowaniem w kabinie z balkonem, mamy też nieograniczony dostęp do internetu i 100 dolarów do wykorzystania w barach podczas każdego z rejsów. Posiadacze abonamentów mają też zapewnione priorytetowe wejścia na pokład, usługę konsjerża i bezpłatną pralnię.
Abonamenty są już w sprzedaży. Oferta będzie aktualna do 31 marca 2025 roku lub wyczerpania liczby abonamentów.
Nietypowe rejsy? Jest ich coraz więcej!
To oczywiście nie jedyna nieco szalona oferta dotycząca rejsów wycieczkowych, która pojawiła się w ostatnim czasie na rynku.
Zaledwie kilka tygodni temu jeden z armatorów ogłosił, że zorganizuje 4-letni rejs, żeby ludzie mogli… przeczekać prezydenturę Donalda Trumpa. „Tour La Vie” – jak nazwano rejs – ma odwiedzić 425 portów w 140 krajach. Za taką przyjemność trzeba jednak zapłacić 160 tysięcy dolarów za osobę, czyli około 650 tysięcy złotych.
Z kolei miliarder Clive Palmer od kilku lat przekonuje, że już niebawem w swój dziewiczy rejs wypłynie Titanic II. Według ostatnich informacji inauguracja pracy nowego wycieczkowca – stylizowanego na swojego poprzednika – ma mieć miejsce w 2027 roku.
Samo Virgin Voyages też już wcześniej kombinowało z nowymi usługami, oferując podróżnym karnet na całe lato. Najwyraźniej zainteresowanie było tak duże, że teraz postanowili spróbować czegoś jeszcze bardziej spektakularnego.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?