8 godzin w ciasnym fotelu! Wkrótce ruszy najdłuższa low-costowa trasa świata – tę linię znacie doskonale
Czy samoloty wąskokadłubowe zrewolucjonizują latanie?
Nowoczesne samoloty wąskokadłubowe miały zrewolucjonizować latanie na dalekich trasach. I faktycznie tak się stało, choć rewolucja rodzi się w bólach. Dobitnie przekonał się o tym Wizz Air, dla którego inwestycja w Airbusa A321XLR zakończyła się fiaskiem mniej niż pół roku po odebraniu pierwszego egzemplarza tej maszyny. U innych przewoźników zmiany mają charakter bardziej ewolucyjny. Zasadniczo wszyscy powtarzają te same argumenty za i przeciw: najnowsze modele maszyn wąskokadłubowych pozwalają na podróżowanie na dalekich dystansach znacznie taniej niż w szerokim kadłubie, dzieje się to jednak kosztem komfortu pasażerów, stłoczonych najczęściej w ciasnych miejscach klasy ekonomicznej i bez żadnych dodatkowych udogodnień.
Obecnie najdłuższą wąskokadłubową trasą świata jest połączenie linii SAS z Kopenhagi do Waszyngtonu. Loty na tej trasie są realizowane Airbusem A321LR, a rozkładowy czas lotu to 8 godzin i 30 minut. Inne równie dalekie wąskokadłubowe trasy to połączenie linii Air Transat z Toronto do Berlina, trasa linii La Compagne z Newark do Mediolanu Malpensa czy połączenie Iberii z Madrytu do San Juan.
Side od 1446 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Costa Brava od 1374 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Mahdia od 1652 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Zielona Góra)
Ale już za nieco ponad 3 miesiące wystartuje kolejna daleka trasa, która będzie najdłuższym połączeniem realizowanym wąskim kadłubem przez tanią linię lotniczą. Będzie to połączenie linii AirArabia z Londynu Gatwick do Szardży, na której od 29 marca linia będzie latała na tej trasie aż 2 razy dziennie. Czas lotu na tej trasie z Londynu to 7 godzin i 15 minut, za to w drodze powrotnej podróż zajmuje według rozkładu aż 7 godzin i 50 minut. To będzie jednocześnie najdłuższa trasa linii AirArabia, którą doskonale znamy też w Polsce. Emiracki przewoźnik lata już do Szardży m.in. z Warszawy i Krakowa, oferując często doskonałe ceny na podróże do Azji przez swój hub transferowy. Oferta arabskiego przewoźnika w naszym kraju już za kilka dni jeszcze mocniej się rozwinie, gdy AirArabia zacznie latać także z lotniska w Modlinie do Szardży.
Połączenie z Gatwick do Szardży będzie obsługiwane Airbusem A321LR o dość ciasnej konfiguracji, zabierającym na pokład aż 215 pasażerów z miejscami tylko w klasie ekonomicznej w konfiguracji 3-3.
Czy nowa trasa AirArabia może być gamechangerem na trasach do Azji?
Patrząc na niedawne promocje linii AirArabia, z których na szeroką skalę korzystali podróżni z Polski, jest to na pewno możliwe. Tym bardziej, że AirArabia oferuje produkt, który wydaje się być skrojony na każdą kieszeń. W najtańszej taryfie basic możemy zabrać ze sobą tylko bagaż podręczny o wadze do 7 kilogramów i przedmiot osobisty ważący do 3 kilo oraz losowy wybór miejsc w samolocie. Napoje, posiłki czy większy bagaż? Za to wszystko trzeba dodatkowo dopłacić.
Jednocześnie jednak Air Arabia oferuje dość fajne warunki dotyczące podwyższenia rodzaju taryfy. I tak przejście z taryfy Basic na Value kosztuje 24 euro, czyli nieco ponad 100 zł. W tej cenie mamy możliwość wyboru miejsca w samolocie (od 8 rzędu w górę), 20-kilogramowy bagaż rejestrowany, kanapkę, wodę oraz… możliwość dokonania bezpłatnej zmiany daty wylotu (na 24 godziny przed wylotem), a nawet rezygnacji z lotu i zwrotu środków za niewielką opłatą w wysokości 100 AED.
Jak wygląda lot linią AirArabia?
Kluczowe pozostaje jednak pytanie czy prawie 8 godzin w samolocie linii AirArabia da się spędzić komfortowo czy też będzie to raczej droga przez mękę? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Z jednej strony odległość między kolejnymi rzędami foteli wynosi co prawda 32 cale (81-82 cm), czyli nieco więcej niż w Ryanairze i Wizz Airze. Z drugiej patrząc po zdjęciach wyraźnie widać, że nie jest to dużo, zwłaszcza na tak długi lot.
Jak wygląda sam lot z perspektywy pasażera? Kilka miesięcy temu testowaliśmy lot linią AirArabia z Szardży do Warszawy i nasz redakcyjny kolega był…umiarkowanie zadowolony samym produktem oferowanym przez przewoźnika.
„Po wejściu do samolotu czar jednak nieco pryska. Połączenie do Warszawy realizowane jest bowiem klasycznym Airbusem A320 w układzie 3+3. Na oparciach foteli nie ma ekranów z rozrywką pokładową, na siedzeniu nie czeka żaden pakiet powitalny, nie wspominając już o dostępie do Internetu. Nie ma nawet gniazdka na USB, które pozwalałoby podładować telefon w czasie lotu. Do dyspozycji pasażerów jest tylko… fotel. I to też nieszczególnie wygodny.
Na pierwszy rzut oka siedzenia prezentują się naprawdę elegancko. Pokryte są bowiem ładną, szarą tapicerką z przyjemnego w dotyku materiału. Problem jednak w tym, że są dość cienkie i miękkie, w efekcie czego przez większość lotu czułem na swoich plecach kolana pasażera z następnego rzędu. Trochę jak w starych autobusach PKS.
Trudno się jednak dziwić mojemu współpasażerowi, że rozpychał się na swoim siedzeniu – przestrzeni na nogi nie ma bowiem zbyt wiele. Ja miałem ten plus, że siedziałem na fotelu przy korytarzu, a środkowe siedzenie było puste. Sześciogodzinna podróż na środkowym fotelu przy komplecie pasażerów nie należałaby jednak do najprzyjemniejszych” – czytamy w jego recenzji.
Z drugiej strony Grzegorz podkreśla bardzo smaczne posiłki, które można zjeść na pokładzie przewoźnika. A także rozrywkę pokładową, czyli bazę filmów i gier, które są dostępne na naszych urządzeniach po zalogowaniu się do samolotowego WiFi.
Czy AirArabia podbije Europę?
Przewoźnik z Szardży ma jednocześnie bardzo ambitne plany łączenia swojego hubu z coraz większą liczbą lotnisk w Europie. Oprócz Gatwick i wspomnianego wcześniej Modlina od 15 grudnia przewoźnik ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich pojawi się też na lotniskach w Pradze i Monachium, skąd zacznie wykonywać codzienne loty. Wiele wskazuje na to, że może to być sensowna alternatywa dla budżetowych pasażerów, którzy chcą podróżować na długich dystansach. Choć nie da się też ukryć, że różnice w komforcie podróży w porównaniu do innych linii z ZEA są zauważalne.
Bezpośrednio, wygodnie i w dobrej cenie
5* hotel, all inclusive, aquapark i laguna nad Morzem Czerwonym
City break w Atenach (czwartek - niedziela, 4* hotel)
Odpocznij nad Atlantykiem (okołoweekendowo)
Dobra cena, jak za loty z Polski
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?