7 nowych rzeczy, które wiemy o lotnisku w Radomiu. Część z nich nie spodoba się potencjalnym pasażerom
O radomskim lotnisku i zasadności jego budowy napisano już wiele, jednak niezależnie od wszystkiego budowa portu Warszawa-Radom dobiega już końca. I nie bez problemów – pierwotnie lotnisko miało kosztować ok. 500 mln PLN, ostatecznie stanęło na kwocie ponad 800 mln PLN. Radomskie lotnisko ma przyjąć pierwsze samoloty w kwietniu 2023 roku. Czego mogą spodziewać się pasażerowie? Zapraszamy na wycieczkę po świeżo oddanym do użytku terminalu i nasze wrażenia.
Od razu po wejściu na lotnisku wita nas duża liczba punktów odprawy bagażowej. Lotnisko przygotowało też miejsca pod stanowiska do samodzielnej odprawy, ale na razie ich nie będzie, bo żaden z przewoźników zainteresowanych lotami z Radomia nie przedstawił na nie zapotrzebowania. Czego jeszcze nowego dowiedzieliśmy się o porcie Warszawa-Radom?
Djerba od 2901 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Hurghada od 2126 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Bodrum od 2665 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
1. Strefa Edukacyjno-Rozrywkowa – będzie opóźnienie
Wiemy już na przykład, że na otwarcie lotniska w kwietniu nie ma co liczyć na uruchomienie hucznie zapowiadanej Strefy Edukacyjno-Rozrywkowej, czyli specjalnej przestrzeni dla najmłodszych, która będzie znajdowała się w strefie ogólnodostępnej, tuż obok lewego wejścia do terminala. To ma być lotniskowa perełka – innowacyjny pawilon dla dzieci i młodzieży, będący lotniczą wersją Centrum Nauki Kopernik. O samej atrakcji na razie wiadomo niewiele oprócz tego, że ma być magnesem także dla mieszkańców miasta i regionu.
– Postaramy się otworzyć to miejsce na początku wakacji – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Grzegorz Tuszyński, dyrektor lotniska w Radomiu, który oprowadza nas po terminalu.
2. Terminal bardzo ładny, ale widać oszczędności
Trzeba przyznać, że obiekt jest bardzo przyjemny i robi dobre wrażenie – jest przestronny i elegancki, ciemne barwy nie przytłaczają, a stanowią fajny kontrast z białymi podwieszanymi panelami na suficie.
Wszystko jest dopracowane w najmniejszym szczególe, a dyrektor wychwala przepustowość kolejnych elementów portu lotniczego – system obsługi bagażu został obliczony na przyjęcie 1400 sztuk walizek na godzinę, a każde z 3 stanowisk kontroli bezpieczeństwa docelowo może obsłużyć do 160 pasażerów na godzinę (początkowo raczej 120), więc docelowo nie powinno być żadnego problemu, by jednocześnie obsługiwać nawet 2 czy 3 samoloty jednocześnie. Choć na razie nie będzie takiej potrzeby, bo jak mówi sam Tuszyński, w pierwszym roku działalności lotnisko planuje obsługiwać maksymalnie 30 rotacji tygodniowo, czyli 4-5 lotów dziennie.
Co ciekawe, przechadzając się po budynku lotniska widać pewne… oszczędności. Na przykład duże przestrzenie między stanowiskami do kontroli bezpieczeństwa (sugerujące, że miało być ich więcej) czy halę odbioru bagażu, gdzie znajdują się tylko taśmy A i C oraz… ogromna ziejąca przestrzeń, gdzie miało stanąć stanowisko B. Tajemnica szybko się wyjaśnia – jak mówi dyrektor Tuszyński, lotnisko w Radomiu jest obecnie zdolne do obsłużenia 1 mln pasażerów rocznie. Co jest bardzo zaskakujące, bo od samego początku przedstawiciele PPL przekonywali, że w pierwszym etapie przepustowość radomskiego lotniska miała wynosić 3 mln podróżnych rocznie. I nie zrozumcie mnie źle – sama mniejsza przepustowość nie jest problemem, bo nawet z oficjalnych prognoz wynika, że lotnisko nie osiągnie tego pułapu jeszcze długo, ale bardzo kłóci się to z oficjalnymi zapowiedziami. Dlaczego więc ten zabieg? Można domniemywać, że chodziło o zmniejszenie kosztów inwestycji, które niebezpiecznie zaczęły się zbliżać do poziomu 1 mld PLN. Ostatecznie władze lotniska szacują dziś koszty jego budowy na ok. 800 mln PLN.
3. Co z parkingami? Mamy kiepskie wieści
Dojeżdżając do terminala, musimy przejechać przez ogromny parking, na którym zmieści się nawet 700 samochodów. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że będzie on darmowy, ale dziś wszystko wskazuje na to, że jednak będą jakieś opłaty.
– Ostateczna decyzja na temat opłat parkingowych jeszcze nie zapadła, ale jeśli zostaną one wprowadzone, to na pewno będą one na bardzo konkurencyjnym poziomie – mówi Tuszyński.
Nawet symboliczne opłaty to jednak dodatkowe koszty dla pasażerów, którzy mając do wyboru ofertę kilku lotnisk, będą patrzyli na każdy grosz (a na przykład w przypadku pasażerów z Warszawy trzeba do tego doliczyć spory rachunek za paliwo).
4. Chcesz jechać pociągiem? Przez najbliższe 2 lata możesz mieć problem
Na pierwszy rzut oka sensowną alternatywą dla samochodu wydaje się pociąg, który np. trasę z Warszawy do Radomia pokonuje nawet w 80 minut. To wspaniałe wieści, tyle że do tego czasu trzeba jeszcze doliczyć przynajmniej 20-25 minut na dojazd autobusem z dworca Radom Główny. Z pewnością ten czas udałoby się skrócić, gdyby nie opóźnienia związane z przebudową wiaduktu przy ul. Żeromskiego w Radomiu, pod którym ma powstać centrum przesiadkowe dla pasażerów udających się na lotnisko koleją. Założenie jest takie, że pasażerowie będą wysiadać z pociągu na stacji pod wiaduktem i ze znajdującego się tam przystanku autobusowego przejadą pod sam terminal. Niestety, inwestycja jest mocno opóźniona – właśnie po raz kolejny wydłużono termin składania ofert w przetargu na przebudowę wiaduktu. Obecnie harmonogram zakłada podpisanie umowy z wykonawcą na początku przyszłego roku, a czas realizacji inwestycji na 24 miesiące. Oznacza to, że kolej stanie się wygodną alternatywą dla pasażerów podróżujących z Warszawy na lotnisko w Radomiu najwcześniej wiosną 2025 roku.
5. To może dedykowane shuttlebusy? Też pudło
Na razie lotnisko nie planuje też uruchamiać shuttlebusów, czyli komunikacji autobusowej, która dowoziłaby na lotnisko pasażerów z Warszawy czy Kielc.
– Rozmawiamy za to z przewoźnikami autokarowymi, którzy już jeżdżą przez Radom, aby dodali do kursów przystanek na naszym lotnisku – mówi Tuczyński.
6. Oferta gastronomiczna i handlowa – jak będzie wyglądać?
Przy okazji poznaliśmy plany dotyczące oferty restauracyjno-handlowej lotniska. Od razu po kontroli bezpieczeństwa pasażerów ma powitać duży sklep duty free typu „walk through”. Oznacza to, że będzie musiał przez niego przejść każdy pasażer zmierzający do swojego gate’u. Ogółem w strefie Schengen lotniska zaplanowano po 2 restauracje i 2 duże sklepy w duty free, a w Non Schengen – po 1 tego typu placówce. Całkowita powierzchnia tych miejsc to ok. 2300 mkw. Kto będzie operatorem sklepów i restauracji? Postępowania przetargowe trwają – ich rezultaty poznamy najpewniej na początku roku.
7. Dokąd jeszcze polecimy z Radomia?
Już pierwszy rzut oka na kierunki wskazuje nam, że w siatce połączeń dominujący będzie komponent czarterowy. Ale lotnisko rozmawia też z low-costami i przewoźnikami tradycyjny w sprawie kolejnych kierunków. Dokąd?
– Takim naturalnym kierunkiem są z pewnością Wyspy Brytyjskie. Rozmawiamy też m.in. w sprawie lotów do Skandynawii – mówi Tuszyński.
