więcej okazji z Fly4free.pl

140 Polaków na kwarantannie w Egipcie! “Nie mamy objawów, jesteśmy zostawieni sami sobie”

Foto: Oleg_P / Shutterstock

Duża grupa turystów z Polski przebywająca obecnie w Marsa Alam otrzymała informację o pozytywnych wynikach testów na COVID-19. – Mamy duże wątpliwości co do jakości i prawdziwości testów. Nikt nie ma objawów, czujemy się pozostawieni sami sobie – relacjonuje w rozmowie z Fly4free.pl jedna z uczestniczek feralnej wycieczki do Egiptu.

Napisała do nas jedna z klientek biura podróży Itaka, która 6 października wyleciała z Katowic do Marsa Alam. Po wylądowaniu na miejscu, w ramach standardowej procedury na lotnisku w Egipcie wszyscy pasażerowie przeszli testy na obecność COVID-19. O wynikach pasażerowie zostali poinformowani w czwartek o 3 nad ranem i… były to rezultaty dość zaskakujące.

Z informacji od rezydentki wiemy, że 140 osób z Polski otrzymało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Wszystkie przyleciały w ostatni wtorek. W tym czasie przyleciały tu 2 samoloty z Polski – jeden z Katowic rano i drugi z Warszawy wieczorem – relacjonuje Gabriela Sembab, jedna z pasażerek lotu.

Jak dodaje, żadna z osób z pozytywnym wynikiem nie ma żadnych objawów.

– Dlatego mamy dość duże wątpliwości co do jakości i prawdziwości testów. Dodatkowo informacja o wyniku testów została przekazana tylko telefonicznie, bez udokumentowanego potwierdzenia a my nie mieliśmy możliwości kontaktu z lekarzem i nikt jest w stanie przekazać nam dodatkowych informacji. Przez cały wtorek i środę normalnie mogliśmy korzystać z hotelu i basenów, gdzie nie ma obowiązku noszenia maseczek i ludzie cały czas się ze sobą kontaktują, dlatego jeśli rzeczywiście jesteśmy chorzy, cały hotel powinien być odizolowany, nie tylko przetestowana część osób. Mimo wszystko temperatura była nam mierzona kilka razy dziennie i nikt nie miał żadnych objawów. Obecnie jesteśmy zamknięci w pokojach bez możliwości wyjścia – relacjonuje pani Gabriela.

Ile potrwa kwarantanna?

– Póki co mamy bardzo ogólne informacje. Jedni mówią, że 7 dni, inni 10, ale nie dostaliśmy tak naprawdę żadnego oficjalnego dokumentu potwierdzającego pozytywny wynik testu i kolejne kroki. Kwarantanna raczej na pewno wydłuży nasz pobyt (mieliśmy wracać we wtorek 13 października – pobyt 7 dni), ale zaczęliśmy potencjalną 10-dniową kwarantannę od 8 października. Nie od dnia przeprowadzenia testu, tylko od momentu otrzymania wyniku – mówi.

Jak dodaje, turyści z pozytywnymi wynikami mają zapisać się na test w Hurghadzie, ale zostanie on wykonany dopiero po 8 dniu kwarantanny.

– Rezydenci niby pracują nad pomocą w naszej sprawie, ale nie czujemy kompletnie tej pomocy. Pani rezydent ma teraz pod sobą 140 osób, które musi obdzwonić, ale nikomu nie udziela żadnych konkretów. Jesteśmy bardzo niezadowoleni z braku informacji i czujemy się pozostawieni w tej sprawie sami sobie – mówi.

Foto: John_Walker / Shutterstock

Co na to Itaka?

W odpowiedzi na nasze pytania, otrzymaliśmy komentarz od biura podróży Itaka. Touroperator także sugeruje, że być może testy były przeprowadzane mało precyzyjnie.

– Jesteśmy w tej sprawie w stałym kontakcie ze stroną egipską, na miejscu są również nasi rezydenci. Sytuacja dotyczy dużej części turystów, nie całego samolotu. Na poprzednich przylotach liczba pozytywnych wyników była pojedyncza i sporadyczna więc w tym przypadku taka ilość wyników pozytywnych sugeruje być może małą precyzyjność badania – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez biuro podróży Itaka.

Jednocześnie touroperator informuje, że część turystów miała już przeprowadzone powtórne badania.

– Aktualnie czekamy na ich wyniki, jak również informacje ze strony egipskiej. Ewentualna kwarantanna ma trwać maksymalnie 10 dni – informuje Itaka.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
W szczycie drugiej fali jadą na urlop i się dziwią, że testy robią. 
ssaassaa, 9 października 2020, 11:01 | odpowiedz
Itaka zostawia ludzi samych sobie.Przewrociłam sie na sali restauracyjnej.Rezydent robil łaske że musi jechać do szpitala.Poza tym wszystko posprzatano pod dywan.Chcialam uzyskac odszkodowanie bo bylo tam mokro ale nikt nie poinformowal mnie jak.Podano mi zly numer głównego rezydenta.Bo rezydenci tam to egipcjanie którzy trzymają ze swoimi rodakami.Nic się nie mówi na fly4free o zachorowaniach na wycieczkach dlaczego?Bo ludzie nie mówią  prawdy a przecież to nie mozliwe by w samolocie nie było kogos bezobjawowego.
snieżynka, 9 października 2020, 11:32 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Byłem tam w okresie 12-19.10.2020  Testy na lotnisku - SKANDAL i to jest  źródło  "dodatnich wyników" .Ale to dopiero początek  kłopotów. Moja żona i córka pozostały  "extra 5 dni"  żona z "-" córka z tzw "+" . Potem badania  w szpitalu przed wylotem ,potwierdzające że  córka NIGDY nie była chora  i....... brak możliwości powrotu do Polski; nie wpuszczono obu do samolotu.  COVID stanowi dla wielu szansę na zarobienie dodatkowej kasy.Dla kogo?....ja mam swoje typy
Wojtek Ha, 9 października 2020, 11:52 | odpowiedz
Wszystko co jest napisane w artykule to prawda. Mam wrażenie, że ITAKA zostawiła Panią Rezydent samą sobie. Jak ona ma ogarnąć sama tyle osób? Jestem z nią w stałym kontakcie, ale to, że czegoś nie wie to nie jej wina, tylko ITAKI - ich olewczego podejścia do tej sytuacji. Jeśli dostali informacje, że 140 osób z jednego dnia, z jednego lotniska ma pozytywne testy to powinni następnego dnia zorganizować dla wszystkich powtórne testy. Jakość testów na lotnisku to był dramat. Zamieszanie, wszystkie 150 osób z mojego lotu zostały "przetestowane" przed dwóch Panów, którzy nie zmienili ani razu rękawiczek. W tych samych rękawiczkach przyjmowali imienne kartki, które wcześniej były w rękach kilku osób. Przy krześle, na którym siadała osoba testowana było mnóstwo innych osób, brak zachowanego dystansu. Mnie absolutnie nie dziwi ilość "pozytywnych" testów, jeśli były przeprowadzane w takich warunkach. Dziwi mnie natomiast stanowisko ITAKA. Drugi dzień mojego urlopu spędzam zamknięta w pokoju, mam tu spędzić kolejne 5 dni w oczekiwaniu na powtórny test, a potem jeszcze 2 w oczekiwaniu na wynik. Cały wyjazd. A wystarczyłoby gdyby ITAKA zorganizowała testy dla każdego z tych 140 osób nawet dzisiaj. W hotelu razem ze mną jest na kwarantannie 5 osób z wtorkowego lotu. Wszyscy załatwiamy test z ubezpieczycielem na własną rękę i na własny koszt - 400 dolarów. Jeszcze nie mamy informacji na kiedy da się test zorganizować. Kwota wykonania testu i transportu próbek jest bardzo wysoka - ale taka jest cena u ubezpieczyciela ITAKA. Pocieszające jest tylko to, że my tutaj w Novotelu grupą 5 osób zorganizowaliśmy się i może uda się dzięki temu zbić cenę transportu próbek. Ale zgodnie z informacją od ubezpieczyciela nie mamy pewności czy jeśli wynik testu okaże się negatywny to hotel zgodzi się na przerwanie kwarantanny - i to jest kolejna rzecz, którą ITAKA powinna nam zagwarantować.
Magdalena Trześniowska, 9 października 2020, 12:45 | odpowiedz
Dziwię się ludziom że odważyli  się na wyjazd mając na uwadze że na miejscu Egipcjanie będą robili im testy. Testy, które można było się domyśleć że będą wątpliwej jakości, jak większość rzeczy w Egipcie...
criss195, 9 października 2020, 13:12 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Brak pojęcia o tym, co może rezydent i w jakim stopniu biuro podróży odpowiada za działania urzędników w krajach docelowych pokazuje jak blade pojęcie o świecie mają polscy turyści. Wydawałoby się, że to dość logiczne - jadę w czasie pandemii, więc mogę spodziewać się, że trafię na kwarantannę, zarażę się itp.  Nikt nie przyznał się, że pojechał w czasie pandemii, bo było tanio i uznał, że na pewno wszystko będzie w porządku. Czekam na kolejny wywiad, w którym któryś z popaprańcow powie, że koczuje w szpitalu.
Rayovallecano, 9 października 2020, 13:13 | odpowiedz
Wiem, że jest pandemia i liczyłam się z ewentualną kwarantanną. Wiem też jakie są obostrzenia covidowe w Egipcie. Natomiast nie o tym jest artykuł i komentarz. Nie wiedząc wczoraj ile osób uzyskało wynik pozytywny, przyjęłam informację o kwarantannie spokojnie i ze zrozumieniem. Dziwił mnie fakt lekkiego podejścia do wykonywanych na lotnisku testów, ale znałam wtedy tylko swoje wyniki (telefonicznie, bo nie dostałam żadnego potwierdzenia testu). Artykuł i komentarza nawiązuje do podejścia biura podróży ITAKA i dezinformacji jaka panuje wśród prawie połowy ich klientów z tych konkretnych dwóch lotów. Nikt w artykule i komentarzach nie odnosił się do egipskiego prawa, jedynie do kwestii zachowania ITAKA , braku pomocy i informowania o podjętych działaniach. A to akurat leży w obowiązkach biura podróży. ITAKA sama przyznała, że skala pozytywnych testów nie jest normalna. I właśnie o tym tutaj piszemy :) O nieudolności biura ITAKA. Bo obostrzenia egipskie w kwestii COVID-19 są nam wszystkim znane, nie są tak restrykcyjne jak w Polsce, kwarantanna w hotelu do najgorszych też nie należy. Ale współpraca z biurek ITAKA już niestety owszem. 
Rayovallecano Brak pojęcia o tym, co może rezydent i w jakim stopniu biuro podróży odpowiada za działania urzędników w krajach docelowych pokazuje jak blade pojęcie o świecie mają polscy turyści. Wydawałoby się, że to dość logiczne - jadę w czasie pandemii, więc mogę spodziewać się, że trafię na kwarantannę, zarażę się itp.  Nikt nie przyznał się, że pojechał w czasie pandemii, bo było tanio i uznał, że na pewno wszystko będzie w porządku. Czekam na kolejny wywiad, w którym któryś z popaprańcow powie, że koczuje w szpitalu.
Magdalena Trześniowska, 9 października 2020, 13:27 | odpowiedz
Bo nie jeździ się tam, gdzie testy są wykonywane po przylocie.  
remineus, 9 października 2020, 13:28 | odpowiedz
Avatar użytkownika
a czy ktoś tutaj się dziwi zrobieniu testu? Chyba nie o tym jest ten artykuł.... 
ssaassaa W szczycie drugiej fali jadą na urlop i się dziwią, że testy robią. 
Natalia Błaszczyk, 9 października 2020, 14:07 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Jest opcja zrobienia testu przed wyjazdem i pokazania wyników  na lotnisku. Moja znajoma tak zrobiła. Szybko i bez stresu. Trzeba być idiota, żeby ryzykować cały wyjazd ewentualną kwarantanna.. 
snieżynka Itaka zostawia ludzi samych sobie.Przewrociłam sie na sali restauracyjnej.Rezydent robil łaske że musi jechać do szpitala.Poza tym wszystko posprzatano pod dywan.Chcialam uzyskac odszkodowanie bo bylo tam mokro ale nikt nie poinformowal mnie jak.Podano mi zly numer głównego rezydenta.Bo rezydenci tam to egipcjanie którzy trzymają ze swoimi rodakami.Nic się nie mówi na fly4free o zachorowaniach na wycieczkach dlaczego?Bo ludzie nie mówią  prawdy a przecież to nie mozliwe by w samolocie nie było kogos bezobjawowego.
Traveljig, 9 października 2020, 14:41 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Darka Dabrowska, 9 października 2020, 14:41 | odpowiedz
Avatar użytkownika
W pt wrocilam z Hurghady... Co do testow.. Wszystko przebiegalo w sterylnych warunkach jeśli to tak można nazwac. Nikt ani z naszego lotu ani z wczesniejszych, późniejszych nie mial info, ze ma covid... Dziwna sprawa... A to czy ktoś jedzie na wakacje w srandemi to jego sprawa
Darka Dabrowska, 9 października 2020, 14:43 | odpowiedz
Nie dziwię się robieniu testów, tylko ryzykowaniu kwarantanny gdy okaże się pozytywny już po przylocie.  Zarządzać ryzykiem to trzeba umieć. 
Natalia Błaszczyk a czy ktoś tutaj się dziwi zrobieniu testu? Chyba nie o tym jest ten artykuł.... 
ssaassaa W szczycie drugiej fali jadą na urlop i się dziwią, że testy robią. 
remineus, 9 października 2020, 15:22 | odpowiedz
Serio? ktoś jedzie w covidzie do Egiptu i jest zaskoczony kwarantanną i sposobem podejścia to jest dopiero szok :-D
Hippocampe, 9 października 2020, 18:37 | odpowiedz
dokładnie 
ssaassaa W szczycie drugiej fali jadą na urlop i się dziwią, że testy robią. 
Hippocampe, 9 października 2020, 18:37 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Ja to się dziwię, że ludzie o wszystko obwiniają biuro podróży. Sama Pani tutaj pisze, że ubezpieczyciel nie jest w stanie potwierdzić kiedy uda się zorganizować test dla 5 osób. A żądacie od ITAKI żeby zorganizowała test dla 140 osób na wczoraj. Oczywiście, że to że 140 osób wyszło z '+' to nie jest normalna sytuacja ale to nie jest wina biura podróży.Jedyne co oni mogą zrobić to próbować z władzami zorganizować jakieś ponowne testy a zrobić to mogą tylko przez rezydentów. O czym oni was mają informować? Ma rezydent dzwonić co godzinę do każdej ze 140 osób i informować że nie wiedzą na kiedy uda się zorganizować test? Albo informować co godzinę do kogo dzwonili i czego nie udało się załatwić? Jak będą mieli informacje konkretne to poinformują... Chyba, że oni mieli te 140 testów przywieźć kolejnym samolotem z Polski razem z przenośnym laboratorium...Rozumiem irytację sytuacją kiedy ktoś ma zepsuty urlop i niepewną sytuację z powrotem ale trochę też można pomyśleć zanim się zacznie narzekać. 
Magdalena Trześniowska Wszystko co jest napisane w artykule to prawda. Mam wrażenie, że ITAKA zostawiła Panią Rezydent samą sobie. Jak ona ma ogarnąć sama tyle osób? Jestem z nią w stałym kontakcie, ale to, że czegoś nie wie to nie jej wina, tylko ITAKI - ich olewczego podejścia do tej sytuacji. Jeśli dostali informacje, że 140 osób z jednego dnia, z jednego lotniska ma pozytywne testy to powinni następnego dnia zorganizować dla wszystkich powtórne testy. Jakość testów na lotnisku to był dramat. Zamieszanie, wszystkie 150 osób z mojego lotu zostały "przetestowane" przed dwóch Panów, którzy nie zmienili ani razu rękawiczek. W tych samych rękawiczkach przyjmowali imienne kartki, które wcześniej były w rękach kilku osób. Przy krześle, na którym siadała osoba testowana było mnóstwo innych osób, brak zachowanego dystansu. Mnie absolutnie nie dziwi ilość "pozytywnych" testów, jeśli były przeprowadzane w takich warunkach. Dziwi mnie natomiast stanowisko ITAKA. Drugi dzień mojego urlopu spędzam zamknięta w pokoju, mam tu spędzić kolejne 5 dni w oczekiwaniu na powtórny test, a potem jeszcze 2 w oczekiwaniu na wynik. Cały wyjazd. A wystarczyłoby gdyby ITAKA zorganizowała testy dla każdego z tych 140 osób nawet dzisiaj. W hotelu razem ze mną jest na kwarantannie 5 osób z wtorkowego lotu. Wszyscy załatwiamy test z ubezpieczycielem na własną rękę i na własny koszt - 400 dolarów. Jeszcze nie mamy informacji na kiedy da się test zorganizować. Kwota wykonania testu i transportu próbek jest bardzo wysoka - ale taka jest cena u ubezpieczyciela ITAKA. Pocieszające jest tylko to, że my tutaj w Novotelu grupą 5 osób zorganizowaliśmy się i może uda się dzięki temu zbić cenę transportu próbek. Ale zgodnie z informacją od ubezpieczyciela nie mamy pewności czy jeśli wynik testu okaże się negatywny to hotel zgodzi się na przerwanie kwarantanny - i to jest kolejna rzecz, którą ITAKA powinna nam zagwarantować.
zielak666, 9 października 2020, 23:48 | odpowiedz
Avatar użytkownika
A na czym polega te złe podejście/ nieudolność biura ITAKA?Przecież to nie oni przeprowadzają te testy. Są w kontakcie ze stroną Egipską jak jest napisane w artykule. I myślę, że rezydent woli poświęcić czas właśnie na załatwianie dodatkowych testów niż co 2 minuty odbierać telefon i odpowiadać, że JESZCZE nic nie wie konkretnego ale że robią co w ich mocy. Pewnie jak coś ustalą to będą informować. Skoro braliście pod uwagę możliwość kwarantanny jak lecieliście to trzeba to wziąć na klatę i siedzieć w hotelu/pokoju czekając na informacje a nie obwiniać biuro podróży, rezydenta albo kij wie kogo tam jeszcze... 
Magdalena Trześniowska Wiem, że jest pandemia i liczyłam się z ewentualną kwarantanną. Wiem też jakie są obostrzenia covidowe w Egipcie. Natomiast nie o tym jest artykuł i komentarz. Nie wiedząc wczoraj ile osób uzyskało wynik pozytywny, przyjęłam informację o kwarantannie spokojnie i ze zrozumieniem. Dziwił mnie fakt lekkiego podejścia do wykonywanych na lotnisku testów, ale znałam wtedy tylko swoje wyniki (telefonicznie, bo nie dostałam żadnego potwierdzenia testu). Artykuł i komentarza nawiązuje do podejścia biura podróży ITAKA i dezinformacji jaka panuje wśród prawie połowy ich klientów z tych konkretnych dwóch lotów. Nikt w artykule i komentarzach nie odnosił się do egipskiego prawa, jedynie do kwestii zachowania ITAKA , braku pomocy i informowania o podjętych działaniach. A to akurat leży w obowiązkach biura podróży. ITAKA sama przyznała, że skala pozytywnych testów nie jest normalna. I właśnie o tym tutaj piszemy :) O nieudolności biura ITAKA. Bo obostrzenia egipskie w kwestii COVID-19 są nam wszystkim znane, nie są tak restrykcyjne jak w Polsce, kwarantanna w hotelu do najgorszych też nie należy. Ale współpraca z biurek ITAKA już niestety owszem. 
Rayovallecano Brak pojęcia o tym, co może rezydent i w jakim stopniu biuro podróży odpowiada za działania urzędników w krajach docelowych pokazuje jak blade pojęcie o świecie mają polscy turyści. Wydawałoby się, że to dość logiczne - jadę w czasie pandemii, więc mogę spodziewać się, że trafię na kwarantannę, zarażę się itp.  Nikt nie przyznał się, że pojechał w czasie pandemii, bo było tanio i uznał, że na pewno wszystko będzie w porządku. Czekam na kolejny wywiad, w którym któryś z popaprańcow powie, że koczuje w szpitalu.
zielak666, 9 października 2020, 23:56 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »