Horror, zaraza i podróże w czasie. Zobaczcie 10 najdziwniejszych wysp świata
Niektóre mrożą krew w żyłach. Ale pewne jest jedno: wszystkie te wyspy zaskoczą niejednego.
Myśląc o wyspach mamy zazwyczaj przed oczami egzotyczny raj. Piasek, palmy, błękitne morze i relaks. Czas jednak zburzyć wasze marzenia i pokazać wam wyspy, które przerażają i zadziwiają. Na szczęście czasem też cieszą. Od wysp jak żywcem wyjętych z horroru, przez mroki historii i podróże w czasie dotrzemy tam, gdzie jest ciepło, miło i bardzo przytulnie.
PoprzednieObraz 2 z 10Następne
Eksperymenty z wąglikiem. Gruinard, Szkocja
Sceny, które rozgrywały się na tej z pozoru niewinnej wyspie, leżącej nieopodal północno-wschodniego wybrzeża Wielkiej Brytanii, mogą przyprawić o drżenie serca nie tylko tych najbardziej wrażliwych. Wyspa Gruinard służyła bowiem jako teren przeprowadzania eksperymentów, ale nauka pokazała tu swoje wyjątkowo złowrogie oblicze.
Podczas II Wojny Światowej Wielka Brytania obawiała się, że niemieckie wojska użyją do ataku nieznanej jeszcze zbyt dobrze broni biologicznej - bakterii wąglika. Podjęto zatem decyzję o natychmiastowym przeprowadzeniu testów działania bakterii na żywe organizmy. Wyspa Gruinard doskonale nadawała się do testów - jej lokalizacja umożliwiała dogodny transport koniecznego sprzętu, a poza tym łatwo było szybko zasiedlić ją królikami doświadczalnymi - w tym wypadku, owcami. Ponad sześćdziesiąt zwierząt zostało wystawionych na działanie bakterii - najpierw rozpylanej w powietrzu, potem umieszczonej w bombach zrzucanych z powietrza. Zakażone baterią zwierzęta zginęły w męczarniach, a eksperyment dowiódł tego, czego się spodziewano - wąglik okazał się śmiertelnie niebezpieczną bronią, w dodatku dużo bardziej skuteczną niż przypuszczano. Z niepokojem odnotowano bowiem, iż mimo odpowiedniej zdawałoby się odległości od stałego lądu, zarazki przedostały się także na wybrzeże, powodując epidemię w położonych tam wioskach. I choć teren wielokrotnie odkażano, niebezpieczny był jeszcze przez wiele lat. Kolejne sprowadzane tam zwierzęta zdradzały niepokojące objawy, a także stwierdzano u nich błyskawiczne rozwijające się choroby genetyczne. Wyspa musiała zostać odizolowana.
Dziś, po latach, wyspa określona została jako bezpieczna i przyciąga żądnych dreszczu turystów. Odtajnione dokumenty i makabryczna historia eksperymentów na zwierzętach nie odstraszają poszukiwaczy wrażeń, choć na wyspie niewiele pozostało do oglądania. Mrożące krew w żyłach dokumentalne filmy dostępne są w serwisie YouTube, ale do poznania ich treści doprawdy ciężko zachęcać kogokolwiek, poza pasjonatami tematu. Do 1997 roku były to tajne materiały rządowe.
Fot. Kevin Walsh/Wikimedia Commons/ CC BY-SA 2.0
Sceny, które rozgrywały się na tej z pozoru niewinnej wyspie, leżącej nieopodal północno-wschodniego wybrzeża Wielkiej Brytanii, mogą przyprawić o drżenie serca nie tylko tych najbardziej wrażliwych. Wyspa Gruinard służyła bowiem jako teren przeprowadzania eksperymentów, ale nauka pokazała tu swoje wyjątkowo złowrogie oblicze.
Podczas II Wojny Światowej Wielka Brytania obawiała się, że niemieckie wojska użyją do ataku nieznanej jeszcze zbyt dobrze broni biologicznej - bakterii wąglika. Podjęto zatem decyzję o natychmiastowym przeprowadzeniu testów działania bakterii na żywe organizmy. Wyspa Gruinard doskonale nadawała się do testów - jej lokalizacja umożliwiała dogodny transport koniecznego sprzętu, a poza tym łatwo było szybko zasiedlić ją królikami doświadczalnymi - w tym wypadku, owcami. Ponad sześćdziesiąt zwierząt zostało wystawionych na działanie bakterii - najpierw rozpylanej w powietrzu, potem umieszczonej w bombach zrzucanych z powietrza. Zakażone baterią zwierzęta zginęły w męczarniach, a eksperyment dowiódł tego, czego się spodziewano - wąglik okazał się śmiertelnie niebezpieczną bronią, w dodatku dużo bardziej skuteczną niż przypuszczano. Z niepokojem odnotowano bowiem, iż mimo odpowiedniej zdawałoby się odległości od stałego lądu, zarazki przedostały się także na wybrzeże, powodując epidemię w położonych tam wioskach. I choć teren wielokrotnie odkażano, niebezpieczny był jeszcze przez wiele lat. Kolejne sprowadzane tam zwierzęta zdradzały niepokojące objawy, a także stwierdzano u nich błyskawiczne rozwijające się choroby genetyczne. Wyspa musiała zostać odizolowana.
Dziś, po latach, wyspa określona została jako bezpieczna i przyciąga żądnych dreszczu turystów. Odtajnione dokumenty i makabryczna historia eksperymentów na zwierzętach nie odstraszają poszukiwaczy wrażeń, choć na wyspie niewiele pozostało do oglądania. Mrożące krew w żyłach dokumentalne filmy dostępne są w serwisie YouTube, ale do poznania ich treści doprawdy ciężko zachęcać kogokolwiek, poza pasjonatami tematu. Do 1997 roku były to tajne materiały rządowe.
Fot. Kevin Walsh/Wikimedia Commons/ CC BY-SA 2.0
PoprzednieObraz 2 z 10Następne






