Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 19 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 08 Kwi 2024 14:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2080
Loty: 854
Kilometry: 1 933 334
platynowy
"Takie deale najpierw się kupuje, a potem się myśli" - kierowałem się tą zasadą kupując w promocji Lufthansy do VFA.

A że się najpierw kupuje, a potem myśli, i że kalendarz na 2023 był całkiem zapakowany, to kupiłem tylko na tydzień, a właściwie to 5 dni na miejscu. Masakra, za dużo by siedzieć tylko w miejscu, za mało by zobaczyć coś poza.
Kupiło z pół forum, szybko się okazało, że także kilka osób z grupy warszawskiej, więc wybieraliśmy się w piątkę.

Po powrocie z Mogadiszu, trzeba było zabrać się za wstępną logistykę. Moje marzenie w regionie to od zawsze była delta Okavango - jedyna delta rzeki na świecie, która rozpływa się w piaskach pustyni (Kalahari), a nie uchodzi do morza. Jeszcze jako nastolatek czytałem w magazynie Voyage jak pływa się po jej rozlewiskach pirogami i obserwuje zwierzaki.

Rozkład Air Botswana przypasował idealnie, a latają Kasane-Maun tylko 2x w tygodniu bezpośrednio. Bilet w obie za 100$ to była dobra inwestycja by także polecieć czymś egzotycznym w regionie.
Za stówkę był dolot do CPH wizzem, a na powrocie skróciłem swoje męki kupując FRA-WAW za 300 zł, zamiast lecieć do CPH i marnować cały dzień na samoloty.

@oskiboski zajął się negocjacją safari w Moremi i Mokoro, a @pawfazi helikopterem nad wodospadami Viktorii. Ogólny plan rozrysowany. Dla ekipy, to pierwsza Czarna Afryka nie licząc Zanzi. Wydaje się w sam raz na pierwszą przygodę. Można ruszać.

We FRA było całe mnóstwo Polaków, ale nie widzieliśmy ich na locie z CPH. To jakaś grupa z wyjazdu incentive, więc za troszkę grubszą kasę niż my. W naszej ekipie jeszcze była @meteorka2207 i @hubski, a przed samolotem spotkaliśmy @Tomo14, @miloszp i @thurin.cz + ich towarzysze. Całkiem niezły zlot forumowy :)

Nie mam nic do Discover Airlines. Miejsce przy wyjściu awaryjnym wybrałem za darmo. Zjadłem posiłek i obudziłem się dopiero na lądowanie w WDH. Jeszcze krótki hop i witamy w Zimbabwe.

Wiza dwukrotna na lotnisku 45$, negocjacje taksówki do granicy i pierwsze koty za płoty. Idziemy najpierw do Zambii i tam na wodospady. Tego dnia nie damy rady zobaczyć obu stron (i to był zresztą dobry pomysł by je rozdzielić). Granicę przechodzimy pieszo. Dla chętnych można skoczyć na bungee za 180$.

Image

Z mostu granicznego już widać wodospady, dla maksymalnych cebularzy powinno wystarczyć ;-)

Image

Wejście po stronie zambijskiej 20$. Wszystkim odrzuciło płatność kartą.

Wielkie wow jest od razu.

Image

Image

Na mostku przez wąwóz darmowy prysznic. Wodospady spadają do mega dziury i ściana wąwozu po przeciwnej stronie jest bardzo blisko. Pomimo tego, że ponoć wody jest mało, to i tak jest bardzo dużo :)

Image

Image

Trochę wodospadów już widziałem, ten zdecydowanie ma coś w sobie. Jesteśmy wszyscy zachwyceni.

Image

Dochodzimy powoli do końca strony zambijskiej, po drugiej stronie widać już osoby stojące w Zimbabwe:

Image

Tak, na tęcze też czekaliśmy :)

Image

A tyle widać z samego końca:

Image

Image

Image

Image

Image

Moja kurtka przeciwdeszczowa ochroniła mnie przed zmoczeniem, ale chodzenie w 40 stopniach zmoczyło mnie od środka ;)

Siadamy jeszcze w knajpie przy wejściu do wodospadów. Ceny całkiem przyjemne - zjadamy posiłki po 7-10$ i pijemy zimne piwko. Po perturbacjach dało się płacić kartą.

Zaraz potem złapaliśmy busika i za 70$ pojechaliśmy na granicę z Botswaną. Można tu oglądać czterostyk granic Zambii, Zimbabwe, Botswany i Namibii. Przekraczamy szybko granicę, to już trzeci kraj dzisiaj! :)
Jeszcze busik do naszego hostelu i wizyta na kolację w centrum handlowym w Kazungula. Czuję się trochę jak na prowincji w USA, tylko dróg gruntowych trochę więcej...

Very easy Africa...
_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

Image


Ostatnio edytowany przez cart, 12 Kwi 2024 22:21, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
49 ludzi lubi ten post.
8 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Przygoda! Singapur i Malezja (Penang oraz Langkawi) w jednej podróży z Warszawy za 2631 PLN Przygoda! Singapur i Malezja (Penang oraz Langkawi) w jednej podróży z Warszawy za 2631 PLN
Egzotyczne wczasy w Goa: 10 dni (ze śniadaniami) za 4051 PLN. Wyloty z 2 miast Egzotyczne wczasy w Goa: 10 dni (ze śniadaniami) za 4051 PLN. Wyloty z 2 miast
#2 PostWysłany: 08 Kwi 2024 18:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Wrz 2011
Posty: 332
Loty: 1202
Kilometry: 2 406 622
platynowy
Pierwsza fota była po prostu ładna .... ale dziesięć następnych wbiło mnie w fotel!!!
O jak dobrze, że przecierasz mi kolejne szlaki w Afryce ;) Na przyszły rok wyprawa jak znalazł!
_________________
Image

"Turysta to ktoś, kto już od przyjazdu myśli o powrocie do domu, podczas gdy podróżnik nie wie, czy w ogóle wróci"
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#3 PostWysłany: 08 Kwi 2024 22:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2080
Loty: 854
Kilometry: 1 933 334
platynowy
W naszym hostelu nie oferowano śniadań więc się zapychamy wczorajszym cebularzem i jedziemy na lotnisko. Z lotniska w Kasane lata tylko kilka samolotów dziennie, a budynek jest szokująco ładny. Wszystko nówka funkiel.
Odprawiamy się wszyscy bez problemu biorąc miejsca przy oknie, oprócz @pawfazi :). Kupując bilet pomylił pole imienia i nazwiska, napisał do linii by to odkręcić. Powiedzieli, że wszystko ok, a na lotnisku jego biletu nie było :shock: Trójka poszła do saloniku na PP, ja siedziałem przy gate, a @pawfazi walczył z godzinkę by odzyskać bilet. Udało się w ostatniej chwili.

Do Kasane lecimy jednym z trzech samolotów Air Botswana. Mają Embraera 170 i dwa ATR-72. Lecimy embrionkiem. W środku jakiś taki znajomy..., okazuje się, że to były embionek LOT :)

Siedząc po prawej stronie na tym krótkim locie miałem nadzieję na piękne widoki na Deltę Okavango, ale przyznam szczerze, że to nie było to, czego się spodziewałem...

W Maun lądujemy przed południem. Lotnisko jest w centrum miasta. Rozglądamy się za magnesami, wyciągamy i wymieniamy w końcu trochę lokalnej kasy. Tutaj nikt nie za bardzo chce dolce, tylko lokalne pula.
Niedaleko jest Donkey cafe. Jest zaraz przed południem, więc można już wychylić po małym crafcie Okavango. Pani ma 3 rodzaje, więc trzeba spróbować każdego. Najlepsza chyba IPA. Zostajemy też na jedzenie, steki i hamburgery bardzo smaczne. Po przyjęciu odpowiedniej dawki płynów, idziemy do pobliskiego Spar, gdzie dokupujemy jeszcze większe zapasy na najbliższe 3 noce i łapiemy taksówki do naszego Island Safari Lodge, oddalonego stąd o 9 km. Chcieli najpierw 100 pula, potem 50 i pojechaliśmy. Potem się dowiedzieliśmy, że wszystkie taksówki są tak naprawdę dzielone i za przejazd płaci się po 8 pula od osoby. Od tego czasu jeździliśmy tylko po 8.

Island Safari Lodge ma spory teren. Nawet można robić jakieś spacery z przewodnikiem, ale my postanawiamy tego dnia zrobić sobie chillout.
Dla gości mają tu bungalowy oraz pokoje (chyba 5-6 obok siebie w jednym budynku). U nas coś klima słabo działała i nie było lodówki. Przenieśli nas więc do bungalowa. Problem był jeszcze z potwierdzeniem płatności. Powiedzieli, że nikt nie zapłacił, a część z nas zapłaciła. Moje potwierdzenie przez booking jednak się odnalazło, a hubskiego nie. Powiedzieli, że poczekają na księgową do poniedziałku.

Korzystamy namiętnie z fajnego basenu i zajadamy się stekami w restauracji. Odwiedza nas przewodnik i mówi, że jutro o 5 rano już ruszamy. Mamy samochód luxury i jutrzejszy dzień w Moremi ma być niezapomniany...

O 5 rano przewodnik już czeka. Samochód faktycznie luxury, bo siedzimy na wysokiej pace tylko my, a jest 6 miejsc. Po środku między fotelami są duże schowki, jest lodówka i nawet dla każdego usb charger. Trochę mu nie wierzyliśmy, jak mówił luxury ;-)

Dostajemy poncho, bo pomimo porannych 20 stopni, wiatr wieje mocno przy prędkości 80 kph. Jedziemy najpierw asfaltem, a potem afrykańskim masażem. Do bram Moremi jest 99 km, ale my już przed bramami, jeszcze przed świtem widzieliśmy pierwsze zebry i słonie...

Image

Image

Ten słoń był genialny. Słuchaliśmy w ciszy jak nabierał wodę trąbą i wlewał w siebie. Słychać było jakby wlewał do studni. Mieliśmy niezły ubaw.

Image

W promieniach wschodzącego słońca pojawiła się też żyrafa.

Image

6:30 jesteśmy przy bramie parku jako pierwsi i jemy zimny omlet. Towarzyszą nam ptaszki, bo też chcą się najeść.
Toko buszmeński:

Image

Błyszczak krępy, którego nazwaliśmy roboczo gównojadem ;-)

Image

Dojeżdżają inne samochody, a my już jedziemy do parku. Zwierzyny nie brakuje. Dość szybko widzimy Kudu.

Image

Impala:

Image

Bawolec:

Image

No i waran, dość rzadko tutaj widziany:

Image

Kob moczarowy:

Image

No dobra, dawać jakieś lwy, myślimy sobie ;-). Przewodnik obczaił na drzewie sępy, to oznaka, że coś się dzieje w pobliżu.

Image

Znajdujemy kawałek bawołu, chyba wczorajszy, bo dużo z niego nie zostało. Przewodnik wypatruje i wypatruje i... jest!

Image

Image

Pilnuje zdobyczy. Przewodnik mówi, że na pewno jest ich więcej, nie może być sam. Sam by nie zaatakował bawołu. Szukamy po krzakach i jest ich więcej :)

Image

Nażarte do rozpuku leżą i ciężko oddychają.

Image

Sępy brunatne czekały na swoją kolej.

Image

Naliczyliśmy łącznie 7 osobników płci męskiej i 1 żeńskiej. Dziwna ta lwia rodzina. Jak już się naoglądaliśmy to przewodnik podał przez radio innym kolegom, że tutaj są lwy. Zjechało się z 5 samochodów, w niektórych na pace po 12 osób! Mogliśmy jechać dalej...

Przy baobabie i żyrafie zatrzymaliśmy się na lunch.

Image

Byliśmy już mega usatysfakcjonowani, ale to jeszcze nie koniec. Są jeszcze pawiany, które się iskają.

Image

Image

Wiecej antylop.

Image

Żyraf było też sporo:

Image

I na koniec Likaon pstry! Przewodnik powiedział, że nie widział ich od miesięcy. Para leżała sobie pod krzakiem. Możecie zauważyć, że ma obrożę. Pierwszy raz na safari widziałem by jakiś zwierzak miał obrożę.

Image

Od tego miejsca robimy powolny powrót.

Image

Image

Ale jeszcze oglądamy przy wodopoju słonie :)

Image

I hipcia, ale skubany nie chciał wyjść. Wcale się nie dziwię, bo temperatura w samochodzie pokazywała 40 stopni...

Image

Image

Image

Już kilka safari w życiu zrobiłem, ale każde jest inne i każde rewelacyjne...

Wracamy do Maun, znowu basen, stek i można odpoczywać przed kolejnym dniem.
_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
45 ludzi lubi ten post.
8 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#4 PostWysłany: 10 Kwi 2024 15:37 

Rejestracja: 20 Gru 2011
Posty: 3066
złoty
Zdjęcia, chapeau bas :)
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#5 PostWysłany: 10 Kwi 2024 18:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2080
Loty: 854
Kilometry: 1 933 334
platynowy
Mokoro - tak nazywa się obszar, w którym pływa się pirogami w Delcie Okavango. Sama piroga też nazywa się mokoro. Rozlewiska Okavango zajmują bardzo duży obszar, ale sama woda kurczy się od wielu lat niestety.
Jedziemy w tą samą stronę z Maun, ale odbijamy trochę wcześniej. Samochód trochę inny i kierowca też. Dojeżdżamy w końcu do rzeki i dzielimy się na 3 pirogi.

Image

Z brzegu widzimy hipopotamy chłodzące się w wodzie, ale nasi sternicy boją się tam podpłynąć.

Woda ma 0,5-1m głębokości, dlatego narzędziem pracy sterników jest kij do odpychania. My zaś siadamy na dnie i przez wysokie trawy tak naprawdę g... widzimy.

Image

Image

Moja sterniczka mówi, że przed nami są antylopy, a ja nic nie widzę. Trzeba powiedzieć by się zatrzymali i dopiero wtedy można wstać. Piroga jest mega niestabilna i większe poruszenie się w niej może szybko skutkować spotkaniem z wodą. A w wodzie są krokodyle, ale ich nie widzieliśmy (na szczęście).

Image

Po około 30 minutach dopływamy do brzegu i idziemy na piesze safari. Otrzymujemy instrukcje co zrobić, jak spotkamy lwa, słonia czy innego bawoła. Jedyne co widzieliśmy to jednak tylko odchody tych zwierząt. Po tym spacerku wszyscy byliśmy już ekspertami od gówna dzikich zwierząt.

Wracamy na łódkę. W końcu pokazał się słoń.

Image

Image

No i ten słoń brodzący w wodzie to był taki mój obrazek z Okavango. Zobaczyłem go na żywo.

Image

3h dość szybko mijają. Próbowałem robić zdjęcia ptakom, ale do tego to trzeba obiektyw 200-600, a nie mój, więc nic mi nie wyszło.

Wyszły z daleka te hipcie na starcie i mecie:

Image

Wracamy trochę zawiedzeni, bo jednak po Moremi oczekiwaliśmy sporej ilości zwierząt, a tu małe rozczarowanie. Na pocieszenie, przez naszą drogę zaczęło przechodzić stado słoni. Ostatni chyba był szefu tego stada i dźwiękami i wachlaniem uszami dał nam do zrozumienia, że to on tutaj rządzi.

Image

W Maun byliśmy po południu i postanowiliśmy jeszcze zobaczyć miasto. Nasza knajpa była zamknięta, szukaliśmy czegoś innego do zjedzenia, ale ciężko było znaleźć coś oprócz fast foodów. Samo Maun to zresztą masakra. W końcu wracamy się do hotelowej restauracji. Jest pusta, ale mówią, że całe menu dostępne. Nabraliśmy steków, które okazały się totalnie genialne.

Po długiej biesiadzie, w cenie po 8 pula za głowę wracamy do hotelu. Jutro rano wracamy samolotem do Kasane.
_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
29 ludzi lubi ten post.
4 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#6 PostWysłany: 11 Kwi 2024 19:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2080
Loty: 854
Kilometry: 1 933 334
platynowy
Z Maun do Kasane wracamy tym razem ATR-72. Po przylocie nie ma żadnej taksówki, idziemy więc w stronę głównej drogi i udaje nam się zaraz za lotniskiem zatrzymać busika. Pakujemy się wszyscy i jedziemy do centrum. Szybkie jedzenie i jedziemy do naszego hostelu bo stamtąd będziemy mieli rejs popołudniowy po rzece Kuando.

Nasza łódka jest bardzo fajna, duża, ale ma tylko miejsca dla 8 pasażerów. Oprócz naszej piątki jest jeszcze dwójka miejscowych.

Rzeką biegnie granica i nawet przekraczamy ją kilkukrotnie i teoretycznie jesteśmy w Namibii. Kapitan jednak nie zbliżał się bardzo blisko brzegu namibijskiego, bo tamtędy pływała ich marynarka wodna. Widzieliśmy też hotel na rzece. Najważniejsze są jednak zwierzaki.

Zaczynamy od wężówki afrykańskiej, która suszy pióra po wodowaniu.

Image

A potem płyniemy na słonie, których jest tu kilka na wyspie:

Image

Image

Image

W końcu 3 słonie stwierdziły, że przeprawią się z wyspy na ląd. Brodzą w wodzie, co pokazuje, że jest ona całkiem płytka.

Image

Słonie mają przednią zabawę...

Image

A tak słoń oddycha pod wodą ;-)

Image

Image

W końcu jeden słoń stwierdził, że wlezie na drugiego, chociaż to były same samce...

Image

Co było pod wodą to nie widzieliśmy, piąta noga słonia to nie dowód, że coś zaszło ;-)

Image

Image

Płyniemy dalej, w końcu jakieś hipcie:

Image

Image

Bawół w pełnej krasie. Nie widzieliśmy ich w Moremi.

Image

Image

Wracamy z drugiej strony wyspy i w końcu widzimy hipopotamy w pełnej krasie. Zbliża się wieczór, więc pora coś zjeść po siedzeniu cały dzień w wodzie...

Image

Image

A to marabut. Ptak, któremu kolana zginają się nie w tę stronę...

Image

Jeszcze resztki zwierząt i wracamy

Image

Image

Wysadzają nas przy knajpie Old House. Tam spotykamy @thurin.cz z ekipą. Pomimo dość wysokich cen, jedzenie lekko rozczarowało, a szczególnie T-Bone steak, którego @pawfazi musiał zwrócić bo był taki żylasty.
Okavango za to smakuje jak zawsze dobrze. Wracamy taksówkami do hostelu, bo jutro rano powrót nad wodospady i punkt kulminacyjny wycieczki.
_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
34 ludzi lubi ten post.
4 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#7 PostWysłany: 12 Kwi 2024 22:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2080
Loty: 854
Kilometry: 1 933 334
platynowy
Rano sprawnie się zbieramy i szef hostelu podrzuca nas pod granicę z Zimbabwe. Przekraczamy bezproblemowo. Po drugiej stronie mamy już umówionego kierowcę, którego numer krążył na forum. Umówiliśmy go dzień wcześniej za 80$ za podrzucenie do Victoria Falls.
Droga jest totalnie pusta, a po drodze widzieliśmy nawet słonie. Do miasta dojeżdżamy chyba w niecałą godzinkę. Na 10 mamy umówiony helikopter, ale jesteśmy tam już przed 9.

@pawfazi wynegocjował nam cenę 90$ za osobę, dla naszej czwórki. @oskiboski postanowił posiedzieć na krześle i pooglądać mapę w zamian ;-)

Image

Szybkie safety demo i lecimy. Z góry dopiero widać ogrom wodospadów. Szczelina ma 1700 m szerokości. Wąwozem mniej więcej w 1/3 od prawej strony biegnie granica. Po prawej jest Zambia, a po lewej Zimbabwe.
Po zobaczeniu tego z góry, jednogłośnie zdecydowaliśmy, że wodospady obowiązkowo trzeba zobaczyć z obu stron i z góry.

Image

Szczelina jest szeroka, ale krótka i tutaj widać jak woda się kotłuje. A jest pora sucha i mało wody...

Image

Image

Latamy dookoła, z jednej i z drugiej, helikopter przekracza sobie granicę w powietrzu. Pamiętam jak leciałem nad Iguassu po brazylijskiej stronie to wtedy leciał tylko z jednej.

Image

Image

Image

Genialnie...

Image

Image

13 minut mija momentalnie, ale daje wystarczająco czasu by nacieszyć oko. Jak dla mnie obowiązkowy punkt.

Kierowca zabiera nas jeszcze do knajpy Lookout cafe, gdzie możemy w końcu zjeść śniadanie. Ceny w $ całkiem spore, ale za widoki też się płaci.

Image

Idziemy piechotą do wejścia. Nagle zatrzymuje się samochód i mówi, że nie możemy iść, bo tam obok stoi słoń. Udało nam się na cichacza przemknąć, ale to trochę szok jak blisko miasta był.
Po drodze jest spory targówek i targujemy się do upadłego by kupić maski, magnesy i inne pamiątki.

Czas na ostatni etap naszej wycieczki - wodospady po stronie Zimbabwe. Zaczynają się od mocnego uderzenia wody..., tutaj jest jej najwięcej. To Devil's cataract.

Image

Image

Image

Możemy też podejść blisko do małpek.

Image

Image

I Devil's cataract z drugiej strony:

Image

Punktów widokowych jest wiele i jest coraz ładniej:

Image

A tu starałem się złapać trochę mgły wodnej. Oczywiście wszyscy mokrzy, tzn. ci co nie mieli kurtek lub płaszczy

Image

Image

Image

No i dochodzimy do końca - tu jest najpiękniejszy widok na całe wodospady

Image

Image

Image

Panoramka sklejona z 3 zdjęć w fotoszopie udowadnia, że Ziemia nie jest płaska ;-)

Image

Jeszcze rzut oka w lewo i wracamy

Image

Szybko wynegocjowaliśmy cenę 20$ na lotnisko. Pakujemy się do saloniku i spotykamy @pawel p

Opijamy udany wyjazd podwójnymi łiskaczami aż pani stwierdziła, że się skończyło ;-)

Powrocik całkiem udany, znowu przespałem prawie cały lot. We FRA się dzielimy - ja lecę prosto do WAW, a reszta przez CPH.

Chciałbym podziękować @meteorka2207, @hubski, @oskiboski i @pawfazi za wspaniałe towarzystwo. Czułem się jak na totalnie luźnych wakacjach w przepięknych widokowo miejscach, bezpiecznych, ze świetnym jedzeniem i bardzo przystępnych cenowo. Świetne miejsce by zabrać całą rodzinę na pierwszy wypad do Czarnej Afryki.
_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
40 ludzi lubi ten post.
6 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#8 PostWysłany: 13 Kwi 2024 00:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Wrz 2011
Posty: 332
Loty: 1202
Kilometry: 2 406 622
platynowy
@cart - fotki z powietrza wymiatają..... Iguazu przy tym to jakaś sadzawka!
Już szukam biletów na przyszły rok!
_________________
Image

"Turysta to ktoś, kto już od przyjazdu myśli o powrocie do domu, podczas gdy podróżnik nie wie, czy w ogóle wróci"
Góra
 Profil Relacje PM off
cart lubi ten post.
 
      
#9 PostWysłany: 13 Kwi 2024 00:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Wrz 2012
Posty: 1525
Loty: 619
Kilometry: 992 187
srebrny
W ogóle te zdjęcia wymiatają, piękne.
Góra
 Profil Relacje PM off
cart lubi ten post.
 
      
#10 PostWysłany: 13 Kwi 2024 05:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Sie 2013
Posty: 4022
Loty: 459
Kilometry: 679 680
platynowy
No właśnie - czym robiłeś zdjęcia ?
Bo nie przypominam sobie, żebyś targał jakiś wielki aparat.
_________________
Image

"Podróżować to żyć..."
Góra
 Profil Relacje PM off
cart lubi ten post.
 
      
#11 PostWysłany: 13 Kwi 2024 09:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2080
Loty: 854
Kilometry: 1 933 334
platynowy
Sony A7III + Sony 24-105/4 + Tamron 70-300.
Nie wziąłem Sony 12-24/4, a przydałby się na wodospadach...
_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 13 Kwi 2024 15:24 
Król Ż
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Paź 2014
Posty: 6274
Loty: 482
Kilometry: 1 020 322
O przepraszam ja przez BRU do Warszawy ^^ Boskie fotki
_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka
Góra
 Profil Relacje PM off
cart lubi ten post.
 
      
#13 PostWysłany: 14 Kwi 2024 00:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Lis 2019
Posty: 464
Loty: 121
Kilometry: 155 011
srebrny
Świetne zdjęcia - zwłaszcza wodospadów :D @cart ile tak z grubsza wyszło za wyjazd?
_________________
https://www.zamiedzaidalej.pl/

https://www.facebook.com/zamiedzaidalej
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#14 PostWysłany: 14 Kwi 2024 08:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2080
Loty: 854
Kilometry: 1 933 334
platynowy
@Szymon2020 ceny podawałem trochę w relacji.
Po ostatnich wypadach trochę się boję liczyć ile wydaję na podróże ;-)
_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#15 PostWysłany: 14 Kwi 2024 08:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Sty 2017
Posty: 268
-- 14 Kwi 2024 07:30 --

Szymon2020 napisał(a):
Świetne zdjęcia - zwłaszcza wodospadów :D @cart ile tak z grubsza wyszło za wyjazd?


Mi wyszło coś pomiędzy 4500 - 5000 pln jak liczyłam tuż po powrocie.
Jednak trzeba wziąć pod uwagę efekt skali - wszędzie na miejscu poruszaliśmy się w piątkę, więc zwłaszcza koszty wycieczek i transportu się rozkładały, mieliśmy też dzięki temu dobrą pozycję negocjacyjną przy ugadywaniu wycieczek.

-- 14 Kwi 2024 07:33 --

@cart bardzo w punkt relacja! A fotki mega.

Dołączam się do podziękowań dla całej ekipy!

To była moja "pierwsza Afryka" subsaharyjsna, nie licząć Zanzi, ale na pewno nie ostatnia!
_________________
http://www.babistravelguide.blogspot.com

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
      
#16 PostWysłany: 15 Kwi 2024 18:04 

Rejestracja: 26 Sty 2013
Posty: 436
Loty: 269
Kilometry: 332 819
niebieski
@cart Nawet gdybym chciał napisać relację z tego wyjazdu, to po Twoich zdjęciach nie ośmieliłbym się wrzucać własnych. Po prostu rewelacja! A tak po ludzku to miło było poznać. Zatem do zobaczenia :)
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#17 PostWysłany: 28 Kwi 2024 09:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lut 2014
Posty: 1054
Loty: 328
Kilometry: 456 296
niebieski
Piękne zdjęcia i super relacja; również miło było poznać. Widzę, że rezygnacja z lotu helikopterem była błędem...
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#18 PostWysłany: 10 Maj 2024 17:24 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2011
Posty: 2606
Loty: 243
Kilometry: 297 179
Jak zawsze piękne zdjęcia, pozostaje jedynie żałować że się nie kupiło wtedy biletów :)
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#19 PostWysłany: 12 Maj 2024 23:24 

Rejestracja: 01 Lis 2011
Posty: 392
srebrny
Świetna relacją i przepiękne zdjęcia, chylę czoła :-)
Góra
 Profil Relacje PM off
cart lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 19 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: abernacka oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group